Nad konsekwencjami zastanawia się także anglojęzyczny "Korea Times" podkreślając, że „ ważnym jest teraz, aby zrozumienie przesłania papieża Franciszka i przekucie go w czyn. A brzmi ono: musimy pocieszać ubogich i wyzwolić ich z ich bólu. Musimy też budować pokój i pojednanie w naszym społeczeństwie”. Według tej gazety „byłoby zbytnią przesadą oczekiwanie, że głęboko zakorzenione konflikty i różnice dadzą się przezwyciężyć przez jedną noc i przez jedną wizytę Ojca Świętego. Błędem byłoby też patrzenie na papieża jako na wszechmocnego wybawiciela. Nasze problemy możemy rozwiązać jedynie my sami. Obowiązkiem naszych przywódców politycznych jest teraz wyjście z ciasnego kręgu swojej polityki i rozpoznanie, co mogą zrobić dla cierpiącej ludności”, w kategorycznym tonie stwierdza "Korea Times".
Anglojęzyczny "Korea Herald" dostrzega w wizycie papieża nowy akcent w polityce azjatyckiej Watykanu. "Papież Franciszek skierował w niedzielę najsilniejszy dotychczas apel do Chin”, stwierdza gazeta komentując w ten sposób papieskie zaproszenie do dialogu państw nieutrzymujących stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. Według gazety Chiny w dalszym ciągu są jednym z największych wyzwań dla Watykanu” w tym regionie Azji, w którym żyje 60 procent ludności świata, ale tylko trzy procent z nich stanowią katolicy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Gazeta przypomina, że stosunki dyplomatyczne między Chińską Republiką Ludową a Stolicą Apostolską zostały zerwane w 1951 roku, że partia komunistyczna utworzyła „swój własny Kościół poza autorytetem papieża”, czyli Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich, skupiające katolików kontrolowanych przez reżim.
Również niedzielne gazety poświęciły wiele miejsca wizycie papieża, a zwłaszcza beatyfikacji w Seulu 124 męczenników koreańskich. "Korea Herald" przytacza fragmenty homilii, w których Ojciec Święty mówi o gotowości pierwszych katolików do ponoszenia ofiar. Cytuje też uwagę Franciszka, że beatyfikacja jest okazją do przypomnienia sobie początków Kościoła w Korei. Zdaniem gazety „wielu katolików koreańskich odczuło tę ceremonię jako umocnienie ich Kościoła, który w ciągu 230 lat rozwinął się do trzeciego pod względem wielkości Kościoła Korei, a męczeństwo ich przodków stanowi ”lekcję dla współczesnego Kościoła na całym świecie”.
W opinii "Korea Times" beatyfikacja pierwszego męczennika Korei Pawła Yun Ji-Chunga i jego 123 towarzyszy było „największym wydarzeniem wizyty papieża” i była to zarazem jedna z niewielu wielkich beatyfikacji poza Watykanem. Papież przypomniał Koreańczykom o dziedzictwie męczenników, jakim jest sprawiedliwość, wolność i zgoda.