Reklama
Ksiądz, z którym rozmawiam w kantynie koszar Gwardii Szwajcarskiej, jest Szwajcarem, chociaż urodził się i spędził dzieciństwo w Barcelonie. Tam też uczęszczał do szkoły aż do 15. roku życia. Następnie rodzice Szwajcarzy rezydujący w Hiszpanii postanowili wysłać syna do ojczyzny, by tam kontynuował naukę. W ten sposób młody Alain trafił do kolegium benedyktynów w Engelberg: w tej cieszącej się wielkim prestiżem szkole zdobywał wykształcenie, nauczył się języka niemieckiego i dialektu szwajcarskiego; tutaj też zrodziło się w sposób całkiem niespodziewany, jak sam przyznaje jego powołanie do kapłaństwa. Rekolekcje prowadzone przez jezuitów były dla niego okazją, by lepiej rozeznać swe powołanie i podjąć odpowiednie decyzje. Na początku myślał o architekturze i... prawie zaczął ją studiować, ale były to dla niego studia zbyt techniczne, dlatego przeniósł się na prawo. Po roku jednak postanowił podjąć studia teologiczne. Na uniwersytecie miał okazję poznać wielu studiujących tam seminarzystów, a rozmowy z nimi utwierdziły go w przekonaniu, że kapłaństwo jest jego drogą. Wstąpił więc do seminarium we Fryburgu i został kapłanem. Na początku biskup wysłał go jako wikarego do Yverdon, później był proboszczem w Lozannie, następnie wyjechał do Rzymu, by kontynuować studia, po czym wrócił do Fryburga, gdzie pracował przez 10 lat, aż do momentu, gdy wezwano go do Watykanu. Naszą rozmowę zaczynam od wspomnienia tego ważnego wydarzenia.
(W. R.)
WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: Jak to się stało, że został Ksiądz kapelanem Gwardii Szwajcarskiej?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
BP ALAIN DE RAEMY: W 2006 r. ówczesny kapelan, ks. Alois Jehle, zaczął pracę w Kongregacji Nauki Wiary i był zaniepokojony, bo biskupi szwajcarscy nie znajdowali jego następcy. Ja w owym roku przyjechałem do Watykanu z delegacją mojej parafii na przysięgę młodego parafianina, który wstąpił do Gwardii Szwajcarskiej. W ten sposób poznałem ks. Jehle, który zaproponował mi, abym został kapelanem gwardzistów. I tak całkiem dla mnie niespodziewanie po otrzymaniu pozwolenia od biskupa, znalazłem się w Watykanie jako kapelan Gwardii Szwajcarskiej.
Dlaczego młodzi Szwajcarzy decydują się na odbycie służby wojskowej w Watykanie?
Młodzi przyjeżdżają do Watykanu, aby odbyć służbę wojskową, ponieważ dużo słyszeli o Gwardii Szwajcarskiej od krewnych lub przyjaciół albo zafascynował ich przykład jakiegoś dawnego gwardzisty lub ponieważ chcą robić coś wyjątkowego, co jest jedynie przywilejem wybranych Szwajcarów. Są też tacy, którym bardzo podoba się służba wojskowa i chcą ją kontynuować w Watykanie. Oczywiście, wszyscy gwardziści są otwarci na wiarę, a w przypadku połowy z nich wiara jest zasadniczym motywem podjęcia służby w Watykanie.
Reklama
Na czym polega praca kapelana Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej?
Przede wszystkim jest to obecność przy młodych. Nasze koszary przypominają trochę letni obóz dla młodzieży, przy czym tutaj ten obóz trwa dwa lata. Dla młodych ludzi to wielkie doświadczenie często są po raz pierwszy tak daleko i tak długo poza domem, wszystko jest nowe, obowiązuje dyscyplina wojskowa; poza tym doświadczają czegoś wyjątkowego bliskości Papieża. Dlatego kapelan musi towarzyszyć gwardzistom w tym szczególnym okresie ich życia, być do ich dyspozycji, gdy mają pytania dotyczące wiary, lecz także gdy pojawiają się problemy egzystencjalne: nostalgia za rodziną i za krajem, brak wolności, żelazna dyscyplina.
Jakie inicjatywy duszpasterskie podjął Ksiądz w Watykanie?
Działalność duszpasterska wśród gwardzistów została dobrze zorganizowana przez moich poprzedników. Mamy więc wiele inicjatyw, wśród których chciałbym wymienić: rekolekcje (to obowiązek przewidziany regulaminem Gwardii), pielgrzymki, jak te historyczne do „siedmiu kościołów” Rzymu, wycieczki w celu poznania Watykanu i Rzymu (mają zawsze wymiar religijny); rekruci zawsze idą do wykopalisk pod Bazyliką św. Piotra, gdzie znajduje się grób Apostoła.
Czym dla kapłana jest misja duszpasterska przy Papieżu?
Reklama
Ja, jako kapelan, służyłem młodym ludziom, którzy byli gotowi oddać życie za Papieża, bo to przysięgają. To przywiązanie gwardzistów szwajcarskich do Następcy św. Piotra sprawia, że również i ich kapelan ma szczególną więź z Papieżem.
Pracując w Watykanie, nie przestał Ksiądz śledzić sytuacji w swoim kraju. W Szwajcarii, tak jak i w innych krajach Europy, ma miejsce proces sekularyzacji społeczeństwa, ale dochodzi do tego próba „upodobnienia” Kościoła katolickiego do Kościołów protestanckich. Jaką sytuację zastanie Ksiądz w Szwajcarii?
Zastanę Kościół żywy i aktywny. Niestety, media mówią tylko o aspektach negatywnych życia Kościoła, bo jak mówi powiedzenie: „Więcej hałasu czyni jedno drzewo, które upada, niż cały las, który rośnie”. Wśród młodych daje się odnotować nowe zainteresowanie wiarą coraz częściej rodzice nie przekazują wiary dzieciom, dlatego dla młodych wiara staje się czymś interesującym, czymś, co trzeba szukać i odkryć. My, kapłani, powinniśmy być blisko młodych w ich poszukiwaniach, aby odpowiadać na ich pytania. Parafie są wciąż aktywne, chociaż należałoby wykorzystać lepiej każdą okazję do ewangelizowania. Dla przykładu: prawie 90 proc. ludzi uczestniczy w pogrzebach, również ci, którzy nie chodzą na Mszę św. to może być bardzo ważny moment do ewangelizowania.
Generalnie rzecz biorąc, sytuacja Kościoła w Szwajcarii francuskojęzycznej jest lepsza niż w części niemieckojęzycznej, gdzie dają o sobie znać wpływy radykalnych, antyrzymskich teologów, takich jak Hans Küng i Eugen Drewermann, którzy krytykują wszystko, co rzymskie. Natomiast u nas sytuacja jest o wiele spokojniejsza. Wprost przeciwnie pojawiają się nowe ruchy i fundacje, podejmowane są ciekawe inicjatywy, mamy też wielu „rewolucjonistów”, którzy robią rzeczy nowatorskie, ale są całkowicie wierni Papieżowi i Kościołowi.
Dziękując za spotkanie, chciałbym Księdzu życzyć sukcesów w nowej misji w Kościele.
Sakra biskupia kapelana Gwardii Szwajcarskiej miała miejsce 11 stycznia 2014 r. w katedrze św. Mikołaja we Fryburgu. 54-letni ks. Alain de Raemy został biskupem pomocniczym Lozanny, Genewy i Fryburga. W liturgii wzięło udział 20 biskupów i ponad 150 kapłanów z całej Szwajcarii. Konsekratorem był bp Charles Morerod, ordynariusz Lozanny, Genewy i Fryburga, a współkonsekratorami byli: bp Amédée Grab i bp Norbert Brunner. Na uroczystość przybyła z Watykanu delegacja Gwardii Szwajcarskiej oraz wielu dawnych gwardzistów. Jest to pierwszy w historii kapelan Gwardii Szwajcarskiej, który został mianowany biskupem.