W ostatnim czasie osłabły ataki na chrześcijan w Egipcie powiedział w wywiadzie dla CNS dyrektor biura prasowego Kościoła katolickiego w Egipcie ks. Rafic Greiche. Nie znaczy to, że przemoc znikła w ogóle. Zwolennicy obalonego prezydenta Mursiego skupili swoją nienawiść na egipskich siłach bezpieczeństwa, policji i wojsku.
W wyniku trwających od 2 lat w Egipcie perturbacji wspólnota chrześcijańska skurczyła się aż o 300 tys. osób ubolewał ks. Greiche. Duchowny zastrzegł, że rzeczywiste liczby mogą być większe, bo ludzie często mieli dwa paszporty w domu i na wieść o jakimkolwiek, nawet najmniejszym, zagrożeniu brali często amerykański paszport w dłonie i wyjeżdżali z kraju.
Katolicki kapłan ma do wielu żal, bo wyjeżdżali przede wszystkim ludzie najlepiej wykształceni i najbardziej dynamiczni, którzy byliby bardzo potrzebni wspólnocie chrześcijańskiej, zarówno w odbudowywaniu zniszczeń, jak i w wysiłkach apostolskich w tym muzułmańskim kraju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu