Nic ze swojej aktualności nie straciły „Kazania sejmowe” ks. Piotra Skargi. Rzeczpospolitą trapią dokładnie te same choroby, co przed wiekami. „Tak się sprzeniewierzenie albo kradzież dóbr Rzeczpospolitej w naszym państwie rozmnożyło, iż ludzie biorą dla siebie, bez wyrzutów sumienia to, co do wszystkich należy. Najkorzystniej i najbezpieczniej kraść pieniądze, które są przeznaczone na rozwój kraju (…). Ci, co skarb pospolity piastują, o Boże, jak brudzą swe ręce kradzieżą, iż ledwie połowica podatków, ściągniętych z ubogich kmiotków i mieszczan, na potrzeby kraju pozostaje”.
Aż trudno uwierzyć, że te słowa zostały napisane ponad 400 lat temu. Jezuita Piotr Skarga pisał je ku przestrodze. Pragnął więc, aby jego myśli jak najszybciej odeszły do przeszłości. Niestety, jak były aktualne w czasach I Rzeczypospolitej, tak samo obowiązują w III RP.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Kazania sejmowe” w Sejmie
Reklama
Jedyną barierą „Kazań sejmowych” jest ich staropolski język, który słabo trafia do współczesnego odbiorcy. Dlatego też wydawnictwo Biały Kruk postanowiło tchnąć w nie nowe życie, aby myśli słynnego kaznodziei również dziś oddziaływały na sferę życia publicznego, a zwłaszcza politycznego. Dokonano więc przekładu z języka staropolskiego na współczesny. Choć jest to język w pełni zrozumiały dla dzisiejszego odbiorcy, to zachowaliśmy lekko archaiczny styl tekstu podkreśla Leszek Sosnowski, prezes Białego Kruka.
Najlepszym miejscem, aby zaprezentować nową odsłonę „Kazań sejmowych”, jest, oczywiście, Sejm Rzeczypospolitej. Adresaci nauczania ks. Skargi okazują się nieśmiertelni, bo politycy wciąż go nie słuchają. A przecież ks. Piotr Skarga swoje gorzkie uwagi kierował nie do całego narodu, ale do rządzących zasiadających w ławach poselskich i senatorskich, w których rękach znajdował się los Rzeczypospolitej podkreśla bp Antoni Pacyfik Dydycz, ordynariusz drohiczyński i doktor historii. Według „Kazań sejmowych”, polityka powinna opierać się na fundamencie moralności i wiary. Dziś także warto zastanowić się nad tym, jaki duch ożywia rządzących. Czyż nie mamy do czynienia z wymienianymi przez ks. Skargę chorobami Rzeczypospolitej?
Recepta na przyszłość
Uwspółcześnione wydanie „Kazań” jest nie tylko przypomnieniem postaci gorliwego kapłana i patrioty, ale przede wszystkim wskazaniem aktualnych zagrożeń, na które wciąż jesteśmy narażeni.
„Kazania” są dziełem ponadczasowym. Wciąż brakuje nam bowiem wspólnoty i konsolidacji. Nie chodzi jednak o zacieranie różnic, ale o budowanie płaszczyzny porozumienia pomiędzy zwaśnionymi stronami podkreśla Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
Reklama
Co dziś może być taką płaszczyzną? W czasach ks. Skargi była nią wiara katolicka. Dla większości Polaków także dziś najważniejszym depozytariuszem wartości wspólnych jest Kościół katolicki tłumaczy Kaczyński. Także dziś w Polsce nie ma realnej alternatywy dla Kościoła. Stajemy więc przed wyborem między wiarą i wartościami a nihilizmem. Cały czas aktualne jest pytanie: Co wybierzemy?
Ksiądz Skarga wskazywał na wartości chrześcijańskie, które bezsprzecznie są częścią naszej kultury. To na niej zbudowana jest wspólnota Rzeczypospolitej. Dlatego też rządzenie powinno być przywilejem ludzi, którzy ten typ kultury przyjęli i uznali. Jeżeli brakuje tego elementu podtrzymywania wspólnoty, to Rzeczpospolita będzie w kryzysie. Od tego, czy przyjmiemy naukę ks. Skargi, zależy więc przyszłość Polski wskazuje premier Kaczyński.
Klasyczna polityka
Ks. Piotr Skarga stał na straży klasycznej doktryny politycznej, którą pojmował jako służbę publiczną. Jego dzieło wychodzi z założenia, że ponad polityką są wartości moralne i cnoty publiczne.
Natomiast obecnie patrzy się na politykę jako na grę pozbawioną zasad, w której psychomanipulacja zastępuje rządzenie i rozwiązywanie prawdziwych problemów obywateli. Nie ma już wartości, które byłyby ponad polityką. Jedynym celem elit jest dziś skuteczność podkreśla prof. Krzysztof Szczerski, politolog i poseł PiS. Dlatego „Kazania” nie powinny być rozpatrywane jedynie jako dzieło religijne, ale przede wszystkim jako wskazania dla aktualnie rządzących. Katalog cnót publicznych i grzechów wciąż jest taki sam.
Reklama
Przy okazji Roku ks. Piotra Skargi wielokrotnie padały pytania o aktualność jego nauczania i receptę na sprawiedliwe rządzenie Polską. Rolę warstwy rządzącej postrzegał on przede wszystkim jako służbę publiczną i poświęcanie się dla ogółu. To nie naród powinien się poświęcać, ale jego elity wskazał dr Robert Kościelny, autor przekładu na współczesny język polski. Teksty opatrzył on komentarzem i bogatym tłem historycznym. W uwspółcześnionym wydaniu „Kazań” zajdziemy też wiele obrazów ilustrujących epokę ks. Skargi.
Ks. Skarga nie był uznany za „proroka” swoich czasów. Trafność jego diagnozy społeczno-politycznej doceniono dopiero w XIX wieku, gdy Rzeczypospolitej już nie było. Wcześniej ciągnęła się za nim czarna legenda moralizatora mówi dr Kościelny.
Co by było, gdyby dziś jakiś ksiądz chciał pójść śladami słynnego jezuity? W odpowiedzi wystarczy wspomnieć histerie, do których często dochodzi, gdy któryś z duchownych ośmieli się upomnieć polityków...