- Bóg, Honor i Ojczyzna to są nasze wartości i tego się trzymamy. Łączy nas chrześcijaństwo, wiara w Boga i to pokazaliśmy np. broniąc pamięci o św. Janie Pawle II. Kiedy rozlewała się na niego fala nienawiści to my, patrioci staliśmy za nim murem - powiedział Andrzej Lato ze Wschowy. Dodał, że choć nie reprezentuje dziś konkretnego klubu, to jest „za Polską” dlatego przyjechał na pielgrzymkę.
Łukasz z Miejskiego Klubu Sportowego „Sandecja” Nowy Sącz zauważył, że dla Maryi i Ojczyzny kibice są zawsze razem. - Kochamy Matkę Bożą i kochamy nasz kraj, dlatego tutaj jesteśmy. Polska może zawsze na nas liczyć - powiedział. Jak zaznaczył, ich zadaniem szczególnie teraz jest pamięć o polskich bohaterach i to starają się robić. Dodał, że dziś prosi, aby ludzie nie odchodzili od Boga, bo bez Niego nasz naród nie ma szansy przetrwać.
- Kibice nie są gangsterami z szalikami na szyi, jak często o nas mówią, jesteśmy patriotami. Znamy wszystkie zwrotki hymnu, historię naszego narodu, wiemy kim był np. Roman Dmowski czy rotmistrz Witold Pilecki, czego niektórzy Polacy niestety nie wiedzą - zauważył Mariusz z „BS Polonia Bytom”. Zauważył, że to piękne doświadczenie podawać dziś rękę przyjaciołom z innych klubów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na Jasną Górę przyjechał z żoną i synem, który też jest kibicem. Mateusz mówił, że chciał tutaj być, ponieważ ma w sercu „ukochaną” Ojczyznę i chciałby uwrażliwić swoich rówieśników, że to od nich zależy przyszłość Polski, dlatego nie mogą rezygnować z Boga i zatracić tego, co pozostawiły im dawne pokolenia.
Reklama
Leszek Baran reprezentujący klub sportowy „GKS Jastrzębie S.A” zwrócił uwagę, że to jego 17. pielgrzymka na Jasną Górę i każdego roku jest coraz więcej uczestników. Dziś przyjechał z Jastrzębia Zdroju pełnym autokarem kibiców i wyraził nadzieję, że w przyszłym roku będzie ich więcej.
- Jakieś nasze niezgody, kosy dziś odchodzą w niepamięć. Jesteśmy też lokalnymi patriotami, każdy z nas kocha swoją małą Ojczyznę. Są dziś reprezentanci z Wrocławia, Warszawy, Gdyni czy Poznania. Musimy się jednoczyć i to nie tylko podczas pielgrzymek, bo jeżeli doszło by do wojny w Polsce to wszyscy musimy być solidarni i iść razem ramię, w ramię w obronie naszego kraju - podkreślali Karolina i Krystian „Śląsk Wrocław”.
Karol Porwich/Niedziela
Artur z klubu hokejowego „KH Energa Toruń” zauważył, że to bardzo ważny dla niego dzień, ponieważ na pielgrzymce pierwszy raz po 30 latach przystąpił do sakramentu pokuty i pojednania i dziś w swoje 50. urodziny pielgrzymuje z córką. Jak mówili poza dziękczynieniem za opiekę Maryi, proszą o zdrowie dla sportowców i aby wszyscy „kibicowali zdrowo i przyjemnie”.
Dodał, że jest także wolontariuszem, dlatego wie jak ważny jest Bóg i drugi człowiek. Jego córka Agnieszka, kibic klubu żużlowego „Apator Toruń” dodała, że to właśnie tata zaszczepił w niej tę pasję i cieszy się, że może dziś tutaj być.
Reklama
Ks. Jarosław Wąsowicz, organizator wydarzenia zwrócił uwagę, że śmierć św. Jana Pawła II, 20 lat temu doprowadziła do pierwszego takiego zjednoczenia kibiców, a owocem tego tragicznego wydarzenia stały się właśnie coroczne pielgrzymki do sanktuarium. - Kibice przerywali mecze na wieść o śmierci papieża Polaka, organizowali wspólne Msze św. i myślę, że to był czas, kiedy zobaczyli, że są momenty, które łączą niezależnie od tego komu kibicujemy czy z jakiej jesteśmy partii, bo przede wszystkim jesteśmy Polakami - podkreślił ks. Wąsowicz.
Kibice podtrzymują pamięć o polskich bohaterach i dbają, by młode pokolenie nie zapomniało o swojej tożsamości. Ks. Wąsowicz zwrócił uwagę, że np. kibice klubów „Legii” i „Polonii Warszawa” bardzo mocno zaangażowali się w kultywowanie pamięci o powstańcach warszawskich. Reprezentanci „Śląska Wrocław” „wprowadzili” na stadion Żołnierzy Wyklętych, co doprowadziło do różnego dyskursu wśród młodych np. potem ustanowiono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych i liczne uroczystości upamiętniające niezłomnych bohaterów. W Wielkopolsce podtrzymywana jest pamięć o uczestnikach Powstania Wielkopolskiego np. poprzez spisywanie zapomnianych grobów i odnawianie ich. -„To pokazuje wspólną cechę polskich kibiców: pamięć o historii Polski”.
Ważnym wydarzeniem było złożenie na Jasnej Górze wyjątkowego wotum - „Serca dla Inki”, które podarowali uczestnicy 15. Pielgrzymki Kibiców. To pamiątkowa tablica w kształcie serca wykonana z ofiarowanej biżuterii dedykowana Danucie Siedzikównie, 18-letniej sanitariuszce Armii Krajowej, skazanej przez komunistów na karę śmierci, która „zachowała się jak trzeba” i do końca pozostała wierna Polsce. W tablicy znajduje się ziemia z jej grobu, jest także polski orzeł w koronie i złoty ryngraf Matki Bożej Ostrobramskiej.
Karol Porwich/Niedziela
Głównym punktem pielgrzymki była Eucharystia w Kaplicy Matki Bożej. Po Mszy św. poświęcone zostały barwy klubowe oraz transparenty, które przywieźli uczestnicy.