Po zamachu w Nowym Orleanie media informowały, że policja sprawdza przedmioty, które mogą być ładunkami wybuchowymi domowej roboty. Stacja CNN informowała o bombie znajdującej się „o kilka przecznic” od miejsca, gdzie sprawca wjechał samochodem w tłum. Stacja nie dodała, że ładunek był pozostawiony przed nowoorleańską katedrą. Można przypuszczać, że miejsce nie było przypadkowe. Przypadająca 1 stycznia uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi to dzień, kiedy w świątyni miało się pojawić wiele osób.
„Chodziło o zabijanie katolików, gdy ci będą szli do kościoła” – skomentował Jack Posobiec, katolicki publicysta z USA. Meg Kilgannnon z organizacji Family Research Council pyta, czy pominięcie informacji o kościele „miałoby miejsce, gdyby w grę wchodził niechrześcijański dom modlitwy”.
Zamachowiec, Shamsud-Din Jabbar urodził się w USA i przez lata służył w amerykańskiej armii. Jakiś czas temu przeszedł na islam. Podczas zamachu miał aucie flagę Państwa Islamskiego. Wcześniej w mediach społecznościowych wyrażał poparcie dla tej terrorystycznej organizacji. Duchowni z meczetu, do którego Jabbar uczęszczał w pobliżu swojego domu w Houston w Teksasie, poinstruował wiernych, aby „nie odpowiadali” na zapytania mediów ani organów ścigania. W zamachu zginęło co najmniej 14 osób, a 35 odniosło rany.
Pomóż w rozwoju naszego portalu