Reklama

Niedziela Sandomierska

Nauczyciele o swoim zawodzie, święcie i uczniach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

14 października obchodzimy Dzień Edukacji Narodowej. Dzieci i młodzież znów będą wędrować do szkół z kwiatkiem w ręku, by tym gestem podziękować wychowawcom i nauczycielom. W szkołach odbywać się będą apele, a uczniowie deklamować będą wiersze i składać życzenia.

Każdy z nas ma własne doświadczenia ze spotkań z nauczycielami i wychowawcami. Niektórzy w swojej pamięci mogą odszukać pedagoga, który wpłynął na ich dalsze życie. Nauczyciele stawali się wzorami do naśladowania, autorytetami. Od najmłodszych lat dziecięcych po wiek młodzieńczy uczą, wychowują, inspirują i wskazują kierunki rozwoju. Po latach wspomnieć ich można z humorem, czasami z rozrzewnieniem. Wielu z nich odpowiada za chrześcijańskie wychowanie naszych dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ewangelizowanie obecnością

Podczas kongregacji katechetycznej, w której udział wzięło ponad 400 nauczycieli religii, bp Krzysztof Nitkiewicz mówił „Katecheta jest posłany do wszystkich: do uczniów i nauczycieli. Ma ewangelizować swoją obecnością, głoszeniem Bożej prawdy i modlitwą. Szczególną miłością powinien otaczać tych, którzy okazują obojętność czy wręcz pogardę wobec religii. Nie zawsze wynika to ze złej woli. Dlatego, drodzy katecheci, nie traćcie nigdy ducha!”. O Bożego Ducha modlili się pedagodzy także 5 października w trakcie VIII Diecezjalnej Pielgrzymki Nauczycieli, Wychowawców i Katechetów do sanktuarium na Świętym Krzyżu.

Reklama

Niektórzy pedagodzy udzielają się w świetlicach, działają w kółkach zainteresowań. Z pełnym zaangażowaniem i poświęceniem starają się zagospodarować czas dzieciom i młodzieży. Rozwijają w nich pasje, rozbudzają ciekawość do poznawania i odkrywania nowych dziedzin. Są nauczyciele, którzy swoją wiedzą dzielą się nie tylko w lekcyjnych salach, ale również w przykościelnych świetlicach. Wielu nauczycieli-wolontariuszy działa w Katolickich Centrach Pomocy Rodzinie w całej diecezji.

Z powołania

Są też tacy, którzy pomimo przejścia na zasłużoną emeryturę nadal realizują swoje zawodowe pasje. Potocznie mówi się o nich „nauczyciele z powołania”. Z pewnością takim pedagogiem jest pan Leszek Błach z tarnobrzeskiej parafii św. Barbary.

Reklama

Kiedy wchodzi się do jego pracowni wita nas zapach papieru, kleju i drewna. Przechodząc dalej możemy zobaczyć dużą ilość samolotów, latawców i wszystkiego co może unieść się w powietrze. Następne pomieszczenie, to w pełni wyposażona pracownia modelarska. 16 stanowisk, na blatach roboczych pozaczynane konstrukcje samolotów, w wolnych miejscach wiszą plany i rysunki modeli, starannie poukładane narzędzia, wszystko uporządkowane. To pracownia, w której od ponad 10 lat pan Leszek prowadzi zajęcia. Opowiedział „Niedzieli” o swojej pasji: - Nauczycielem byłem od 1966 r. do 2000 r. Zajmowałem się nauką zawodu w Zespole Szkół Górniczych. Uczyłem obróbki ręcznej, obróbki cieplnej, technologi wykonywania. Uczyłem rysunku i wykonywania z tych rysunków potrzebnych rzeczy. Pod moją opieką chłopcy zrobili trochę narzędzi, urządzeń i różnych konstrukcji. Moim i uczniów „hitem” było zaplanowanie, zrobienie i wyposażenie bibliowozu, który jeździł po całym ówczesnym województwie tarnobrzeskim z biblioteką. Po ponad 30 latach pracy przeszedłem na emeryturę, ale zdecydowałem się oddać swój wolny czas dzieciom. Zapytałem ks. proboszcza Stanisława Bara czy pozwoli utworzyć przy parafii modelarnię. Zgodził się i zacząłem gromadzić sprzęt, materiały, urządzenia, chodzić za funduszami po różnych firmach i tak po troszku zorganizowałem, nieźle wyposażony w podstawowe narzędzia, warsztat. Uczę chłopców jak bezpiecznie posługiwać się urządzeniami mechanicznymi i narzędziami do obróbki materiału. Chcę im pokazać, że można wykonywać pewne rzeczy samemu, zamiast je po prostu kupić. Chłopcy rwą się do maszyn i urządzeń. Muszę mieć oczy dookoła głowy, bo są bardzo ciekawi wszystkiego. Uczę ich też oszczędności, aby nie psuć materiału. W modelarni dzieci próbują tworzyć różne aeroplany, przeważnie swobodnie latające. Wykonujemy modele od prostych do bardziej skomplikowanych.

Zdarza się, że dzieci po kilku tygodniach zniechęcają się, bo modelarstwo jest działaniem wymagającym skupienia, dokładności i dyscypliny. Uważam, że dyscyplina musi być wszędzie, ona tworzy nie tylko reguły techniczne, ale i międzyludzkie.

Do naszej parafialnej modelarnii przychodzą także chłopcy z innych parafii: z Dzikowa, z Miechocina, od Dominikanów, z Serbinowa. Mogę się pochwalić, że jeden z naszych chłopaków zdobył licencjat z pilotażu na Politechnice Rzeszowskiej. Swoje zainteresowania zaczął rozwijać właśnie tu.

Kilka lat temu wyjeżdżaliśmy na Otwarte Zawody Mistrzostw Polski w Modelarstwie. W halach sportowych szkół organizowałem Puchar Sezonu Modeli Swobodnie Latających. Zapraszaliśmy wtedy co miesiąc dzieci z całego miasta. Każdy wychodził z symbolicznym cukierkiem, a najlepsi - po podsumowaniu wyników z całego sezonu - dostawali bardziej okazałe nagrody typu model do sklejenia czy narzędzia. Kiedyś było więcej chętnych chłopaków. Obecnie organizujemy zawody między sobą, między chłopcami.

Reklama

Modelarnia działa przeszło 10 lat. Przez ten czas przy pomocy Księdza Proboszcza, ludzi którzy pomogli oraz wsparciu finansowemu Stowarzyszenia Rodzin Katolickich możemy sobie kupić materiały, które są drogie. Dzieciaki mogą pochwalić się swoimi modelami występując na piknikach parafialnych. Ważne żeby rodzice zrozumieli, że tutaj nie przychodzą tylko bawić się i rozrabiać, ale tutaj jest praca, wychowanie i cel osiągnięty poprzez budowanie modeli.

Póki chodzę, póki żyję, chcę dawać, chcę pomagać, chcę służyć, tylko żeby byli chętni.

Dyskretni opiekunowie

Nauczycielami są także wychowawcy świetlic, opiekunowie w internatach, nauczyciele w ośrodkach i placówkach dla dzieci i młodzieży, która potrzebuje ich specjalnej pomocy.

Reklama

O swojej pracy wychowawcy w internacie opowiada pani Małgorzata: - Kończąc studia byłam pewna, że będę kolejnym bezrobotnym pedagogiem. Jednak dostałam szansę, myślę, że od Pana Boga. Przyjęłam ją z bardzo mieszanymi uczuciami, które zresztą towarzyszą mi do dziś. W pracy wychowawcy nie da się udawać kogoś innego. Szybko wychodzą na wierzch słabości, dlatego, że chodzi o relacje z młodymi ludźmi, którzy szybko i bezwzględnie demaskują obłudę, choć sami nie raz kłamią jak z nut. Dzięki temu trudno popaść w pychę i łatwiej stawiać sobie cele we własnym samowychowaniu, a może raczej w wychowywaniu nas przez Bożą Opatrzność. Są dni, kiedy wracam z dyżuru wściekła na siebie - bo za dużo powiedziało się w złości, czy nie dociągnęło się sprawy do końca. Bo zabrakło pomysłu na rozwiązanie trudnej sytuacji, albo obraziłam się na młodzież, bo znów skłamali, oszukali, nie wywiązali się, z czegoś rezygnowali. Czasem wracam z uczuciem, że ta praca nie ma sensu, że brak jest porozumienia między tym, w co ja wierzą, a tym, co ważne dla moich podopiecznych. Wracając do równowagi psychicznej po takich cięższych dyżurach staram się pamiętać, że „kto szuka zła ten je znajdzie, bezpiecznej jest szukać w ludziach dobra”.

Moim głównym obowiązkiem zawodowym jest zapewnienie bezpieczeństwa młodzieży przebywającej w naszym mieście z daleka od swoich rodzinnych domów. Dosyć szybko zdałam sobie sprawę, że pilnowanie jedynie porządku i nadzór nad młodzieżą do niczego dobrego nie prowadzi. Dostrzegłam nadzieję we wspólnym działaniu, podejmowaniu wspólnych zadań. Pomimo głosów, że „to się nie uda, nie z młodzieżą” rozpoczęła się przygoda z występami, z technikami plastycznymi. Dzięki temu bywają chwile rzadkie, lecz cenne, gdy czuję, że ktoś stał się lepszy, coś w sobie odkrył, zrobił coś dla innych, osiągnął mniejszy lub większy sukces. Wtedy jestem dumna z moich wychowanków. Zaczynam rozumieć słowa: „nie siłą nie mocą naszą, lecz mocą Ducha Świętego”. Ponieważ zestawiając cechy dobrego wychowawcy z moimi można załamać ręce, dlatego czasem modlę się za moich podopiecznych szczególnie, gdy nie wiem już jak mówić i co mówić. Zawsze jest jakiś efekt. Dopóki pracuję z młodymi ludźmi będę szukać odpowiedzi jak wychowywać. Jedno jest dla mnie pewne: to ja się najwięcej uczę i wychowuję, dzięki nim i trochę dla nich.

* * *

Modlitwa przemęczonego nauczyciela

Panie, to pora mojej modlitwy.
Odmówię ją dziś wieczór przy biurku, pod lampą, obok ostatniego poprawionego wypracowania.
Ostatniego na dziś wieczór.
Jutro zaczynam od nowa.
Już znowu widzę tę moją klasę, czterdzieści szalonych głów, które muszę nauczyć rzeczy tak naprawdę wcale nie prostych... a jeśli nawet!
Widzę tego chłopaka, tę czarną owcę, który kolejny raz zapomni odrobić zadania, i będę miał ochotę go spoliczkować.
Albo ten... - denerwuje mnie, bo kręci się przez całą lekcję i na pewno wyrzucę go za drzwi.
Czy tamten..., który pojmuje wszystko z opóźnieniem, jeśli w ogóle pojmuje cokolwiek.
Nawet o tych „dobrych” nie chce mi się myśleć dziś wieczór. Czuję ich tutaj wszystkich, kręcących się, męczących, wymagających, nie pozostawiających mi minuty wytchnienia, niezależnie od tego, czy pracują, czy nic nie robią.
Dziś wieczór nie mogę Ci ofiarować, Panie, nic mądrego.
Mam tylko napięte nerwy, zły humor, zdarte gardło.
I jestem bliski załamania, a nie chcę się z tym pogodzić.
Bo jutro będę musiał być gotowy i spokojnie, nie podnosząc głosu, powiedzieć: „Proszę, bądźcie trochę ciszej... Wejdźcie”.
Jak co rano od dwudziestu lat.
Jutro...
O, chciałbym odnaleźć trochę mojego dawnego entuzjazmu, mojej trochę naiwnej dumy z pierwszych lat.
Chciałbym, Panie, mieć dla „nich” każdego ranka spokojny głos, ogoloną brodę, wypoczęty umysł.
Chciałbym brać ich takimi, jakimi są, takimi, jakim ja sam byłem w ich wieku.
Chciałbym dla nich pracować, nie oczekując nic w zamian. Oni nie są po to, żeby przynosić mi satysfakcję. Ciągle o tym zapominam; muszę to jeszcze przemyśleć, bo to ważne.
Ale nie dzisiaj wieczorem, Panie. Dziś wieczór muszę się przespać. Dla nich.

Paul Geres „Modlitwy na trudne dni”

2013-10-09 14:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ok. 7 tysięcy nauczycieli modliło się na Jasnej Górze za polską szkołę

[ TEMATY ]

Jasna Góra

nauczyciel

BOŻENA SZTAJNER

Z prośbą o „moc do nawrócenia” przybyli na Jasną Górę polscy nauczyciele. Ponad 7 tysięcy pedagogów modliło się m.in. o to, by szkoła była miejscem nadziei, pobudzania do dobrego i kształtowania prawdziwie ludzkich postaw, niezależnie od proponowanych modeli kulturowych.

Bp Edward Dajczak, delegat Episkopatu ds. Duszpasterstwa Nauczycieli przypomina, że „szkoła nauczycielem stoi” i nawet w sytuacji podejmowania przez Ministerstwo „dziwacznych” decyzji, jak choćby usunięcia z podręcznika dla pierwszoklasistów pojęć związanych z Bożym Narodzeniem, to właśnie od pedagogów zależy jakie postawy będą kształtowane. - Nas ludzi nie obowiązują „chore” decyzje demoralizujące i niszczące naszą historię. Nikt nie musi być posłuszny takim niepoważnym sytuacjom, szkodliwym dla człowieka i narodu – powiedział bp Dajczak.
CZYTAJ DALEJ

Watykańska Fundacja Jana Pawła II zakończyła obrady w Rzymie. Podjęto ważne decyzje

2025-02-07 14:18

[ TEMATY ]

Watykan

Fundacja Jana Pawła II

fot. ks. Mateusz Wójcik

W Rzymie zakończyło się coroczne spotkanie zarządu Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. Instytucja działająca przy Stolicy Apostolskiej już od ponad 43 lat chce zwiększyć aktywność w kilku ważnych obszarach. W spotkaniu prowadzonym przez ks. Pawła Ptasznika uczestniczyli wszyscy członkowie Rady Administracyjnej: kard. Stanisław Dziwisz, abp Marek Jędraszewski i bp Sławomir Oder, a do tego duchowni i świeccy ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Niemiec i Polski. Po dwudniowych obradach Fundacja podjęła ważne decyzje.

– Watykańska Fundacja Jana Pawła II to praktyczna realizacja testamentu Papieża Polaka – stwierdza kard. Stanisław Dziwisz, członek Rady Administracyjnej, sekretarz św. Jana Pawła II. Tutaj, w Watykanie, od wielu lat, dzięki ofiarności darczyńców, spełnia ona tak wiele dobrych dzieł, zarówno dla studentów, jak i dla pielgrzymów z Polski i świata czy wreszcie dla nauki i kultury, poprzez Ośrodek Dokumentacji i Studium Pontyfikatu. Sprawne prowadzenie tylu działań domaga się odpowiedniego zarządzania, dlatego właśnie, jako zarząd Fundacji, po prostu musimy się spotykać i wyznaczać naszej Fundacji nowe drogi, mając przed oczami aktualne wyzwania. Nasze coroczne obrady trwają dwa dni i przybywają na nie członkowie Rady Administracyjnej z Polski, Francji, Niemiec i Stanów Zjednoczonych – dodaje były metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

„Rodzina górą! - Duże Rodziny 3+ w tym roku spotkają się w Zakopanem

2025-02-07 17:43

[ TEMATY ]

rodzina

Zakopane

Duże Rodziny 3+

Adobe Stock

W Zakopanem w dniach 6-8 czerwca 2025 r. odbędzie się XIII Ogólnopolski Zjazd Dużych Rodzin, którego organizatorem jest Związek Dużych Rodzin „Trzy Plus”, a głównymi partnerami Miasto Zakopane oraz Powiat Tatrzański. Potwierdzające tę współpracę porozumienie zostało oficjalnie podpisane w piątek 7 lutego podczas konferencji prasowej w Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór.

Pomysłodawcą wyboru miejsca jak i hasła tegorocznej edycji "Rodzina Górą!" jest Burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz, prywatnie ojciec czwórki dzieci. Dzięki tej decyzji Zakopane będzie gospodarzem i partnerem wyjątkowego wydarzenia, które zgromadzi pod Tatrami rodziny wielodzietne z całej Polski. Miasto ugości blisko 1,5 tys. osób, które będą miały okazję dzięki wielu zaplanowanym dla nich aktywnościom zwiedzić miasto, poznać kulturę regionu, a także wyruszyć na tatrzańskie szlaki.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję