Nowy jałmużnik papieski abp Konrad Krajewski za swe motto biskupie przyjął słowo „Miłosierdzie”. Będzie ono wyznaczało kierunek obecnej posługi dotychczasowego ceremoniarza, który od 1998 r. pracował w Urzędzie Papieskich Celebracji Liturgicznych, a 1999 r. był ceremoniarzem papieskim. Tę posługę pełnił przy trzech papieżach: Janie Pawle II, Benedykcie XVI i Franciszku. 3 sierpnia 2013 r. został mianowany przez Ojca Świętego nowym szefem Urzędu Dobroczynności Apostolskiej i podniesiony do godności arcybiskupa tytularnego Benewentu w północnej Afryce. Sakra ks. Konrada Krajewskiego odbyła się w Bazylice św. Piotra 17 września 2013 r., w święto Stygmatów św. Franciszka z Asyżu. Na uroczystość niespodziewanie przybył papież Franciszek; bez ornatu, tylko ze stułą na ramionach, modlił się ze wszystkimi zgromadzonymi i pobłogosławił swojego nowego jałmużnika. W liturgii wzięło udział kilkudziesięciu kardynałów i biskupów oraz kilkuset księży, bardzo liczna była grupa pielgrzymów z Polski.
Reklama
Eucharystii przewodniczył i kazanie wygłosił kard. Giuseppe Bertello, kierujący Gubernatoratem Państwa Watykańskiego. Nawiązał do miejsca, w którym odbywała się uroczystość. - Bazylika św. Piotra widziała, jak przez długie lata ks. Konrad służył trzem papieżom jako ich ceremoniarz. Teraz papież Franciszek powierza mu szczególną służbę: opiekowanie się ubogimi w imieniu papieża - powiedział. Dodał, że ta posługa oznacza bliskość, czułość, zrozumienie i brak lęku w budowaniu relacji. Kard. Bertello zwrócił uwagę, że w dzień Sądu Ostatecznego zostaniemy zapytani o służbę braciom, których spotkaliśmy. Podkreślił, że „procurator pauperum” to człowiek pełniący dzieła miłości w imię Jezusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Współkonsekratorami nowego jałmużnika papieskiego byli: abp Piero Marini, wieloletni mistrz papieskich ceremonii liturgicznych, oraz abp Władysław Ziółek, do niedawna metropolita łódzki, który przed 25 laty udzielił święceń kapłańskich obecnemu jałmużnikowi papieskiemu.
Na zakończenie uroczystości abp Konrad Krajewski poprosił, by nie zwracać się do niego per „ekscelencjo”, ale jak zawsze: „księże Konradzie”. Pracowników Watykanu nazwał swoimi przyjaciółmi. W szczególny sposób podziękował księdzu, przy boku którego wzrastał w dzieciństwie. Nazwał go „prawdziwym jałmużnikiem i świadkiem miłosierdzia”, ponieważ z własnej kieszeni wspierał potrzebującą młodzież, dając zarazem poruszające świadectwo wiary i modlitwy.
- Powiedziałem „tak”, więc spróbuję przekroczyć samego siebie, jak mówi Ewangelia: „zaprzeć się samego siebie”, by być twarzą miłosierną Boga i Ojca Świętego” - wyznał abp Krajewski po konsekracji biskupiej, w wywiadzie dla Radia Maryja i Telewizji Trwam. - To, czego chce Ojciec Święty ode mnie, to by nie czekać na biednych, którzy będą pukali do drzwi Watykanu, ale iść ich szukać, by przekraczać samego siebie, chodzić na oddziały paliatywne, reprezentować Ojca Świętego, zanosić różaniec, błogosławić, modlić się z tymi ludźmi, wychodzić na ulice, a więc czynić: to, co czynił Ojciec Święty w Buenos Aires - wyjaśnił.
Jak podaje KAI, jałmużnik papieski to arcybiskup, który należy do Famiglia Pontificia, czyli najbliższego otoczenia Ojca Świętego, zawsze jest obecny, obok prefekta Domu Papieskiego, na uroczystościach i audiencjach. Do jego zadań należy udzielanie w imieniu papieża jałmużny potrzebującym. Zajmuje się także udzielaniem błogosławieństw papieskich - na ich formularzu widnieje podpis jałmużnika papieskiego. Wszelkie wpływy z tego tytułu przeznaczane są na papieskie dzieła miłosierdzia oraz instytucje dobroczynne podlegające bezpośrednio Stolicy Apostolskiej, a także na kilka szkół na terenie Rzymu i Castel Gandolfo.
Z pewnością polska kaplica w Grotach Watykańskich, z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, nadal będzie dla abp. Krajewskiego ulubionym miejscem sprawowania porannej Mszy św. Mamy nadzieję, że jako jałmużnik papieski w dalszym ciągu będzie mógł w sierpniu pieszo pielgrzymować z archidiecezją łódzką na Jasną Górę.