Uczestnicy święta plonów udali się po uroczystej Liturgii sprawowanej przez biskupa sosnowieckiego Grzegorza Kaszaka na plac przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej i Szkole Podstawowej w Rodakach. Tam odbyła się dalsza część uroczystości. Do Rodak przyjechali m.in.: wojewoda małopolski Jerzy Miller, Zofia Szalczyk - podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Marek Sowa - marszałek województwa małopolskiego, Jacek Soska - wiceprzewodniczący Sejmiku województwa małopolskiego oraz przedstawiciele Sejmu i Senatu RP.
W imieniu władz wojewódzkich podziękowania rolnikom i mieszkańcom gminy złożył Kazimierz Ściążko - wójt gminy Klucze. - Z okazji wojewódzkiego święta plonów składam wam, drodzy rolnicy, podziękowania za owoce waszego trudu. Dzięki wam na stołach może pojawić się nasz chleb powszedni. Składam także podziękowania mieszkańcom gminy Klucze, przede wszystkim mieszkańcom Rodak, którzy w przygotowanie dożynek włożyli tak wiele pracy i serca. Dziękuję także kołom gospodyń wiejskich i wszystkim zgromadzonym delegacjom z tymi pięknymi wieńcami dziękczynnymi. Drodzy rolnicy, na przyszły rok życzę pogody sprzyjającej obfitym plonom oraz wszelkiej pomyślności we wszystkich waszych przedsięwzięciach - powiedział Kazimierz Ściążko.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Część artystyczna dożynek odbyła się na scenie nowej muszli koncertowej, wybudowanej ze środków z funduszu sołeckiego gminy Klucze. Przed publicznością zaprezentowali się: zespół śpiewaczy „Rodaczanki” działający przy Kole Gospodyń Wiejskich, „Wolbromiacy”, chór „Ziemia Kluczewska”, zespoły dziecięce i młodzieżowe z Gminnego Ośrodka Kultury w Kluczach, Zespół Pieśni i Tańca „Łapanowianie” wraz z Kapelą Ludową z Łapanowa oraz wykonawcy z Rodak. Gwiazdą wieczoru był znany, koncertujący w Europie, Azji i Ameryce Północnej zespół góralski „Trebunie Tutki” z Białego Dunajca. Uroczystości dożynkowe zakończył pokaz sztucznych ogni.
Symbolem pomyślnego zakończenia żniw, a jednocześnie atrybutem uroczystości dożynkowych jest wieniec żniwny. - Początkowo był to niewielki wianek z jednego rodzaju zboża, pszenicy lub żyta. Rzadziej pojawiały się wieńce z jęczmienia i owsa lub też wieńce wyplatane z kilku odmian zboża. Zwykle był kształtu korony splecionej z czterech pałąków związanych u góry, który żniwiarka przynosiła gospodarzowi. Symbolicznym plonem żniwnym bywały także snopki zboża, bukiety z kłosów, czy też koliste wianki uwite z ułożonych zbóż. Wieńce te przechowywane były troskliwie, by w jesieni lub na wiosnę użyć wykruszonych z nich ziaren do siewu. Pierwotnie do ich dekoracji, oprócz kwiatów, stosowano orzechy, jabłka, owoce jarzębiny czy pierniki. Z czasem jednak, wraz z dominacją widowiskowej strony dożynek, także ozdoby wieńców dożynkowych straciły swoje znaczenie obrzędowe. Wieńce stawały się coraz bardziej okazałe, a do ich dekoracji zaczęto używać dodatkowych ozdób, takich jak kolorowe wstążki, złocenia, cukierki czy bańki szklane. Wieńce dożynkowe przynoszone na uroczystości kościelne zawsze zawierały symbole religijne, jak np.: krzyż, monstrancja, monogram maryjny, serce gorejące, lub przyjmowały formę np. kielicha, kapliczki czy całej figury, a szczególnie popularne były postaci Matki Bożej, a obecnie - błogosławionego Ojca Świętego Jana Pawła II - tłumaczy Małgorzata Oleszkiewicz z Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie.