- Z ucisku, który znoszę w cierpliwości, wychodzę mocniejszy, czystszy, bliższy Bogu – mówił kard. Grzegorz Ryś w ostatnim dniu rekolekcji adwentowych.
W łódzkiej katedrze zakończyły się rekolekcje adwentowe, które prowadzi kard. Grzegorz Ryś.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii metropolita łódzki odniósł się do Ewangelii św. Mateusza, do Rodowodu Jezusa Chrystusa, mówiąc o księdze początku ukazującej Jezusa jako Nowego Adama. – Od Jezusa zaczyna się nowa ludzkość, jest Ojcem nowej ludzkości, bierzemy od Niego życie – wyjaśniał homileta. Następnie, kard. Ryś zaznaczył, że pierwszą księgą, którą czyta człowiek jest życie jego przodków. – Tu chodzi naprawdę o poznanie tego, kim jest Bóg. To nie chodzi o to, że moi rodzice uczą mnie katechizmu, definicji – to jest ważne, ale nie najważniejsze. Najważniejsze jest to, że rodzice dają mi poznanie, kim jest Bóg w swej naturze, bo Bóg jest miłością – powiedział duchowny i dodał: - Mamy szczyt, jakim jest panowanie Dawida, szczyt chwały, potem czternaście pokoleń i największy upadek – niewola babilońska. Jezus potrzebuje wszystkich tych pokoleń, żeby budować się ich wiarą, nie ludzi idealnych.
Reklama
W ostatniej nauce rekolekcyjnej kard. Grzegorz Ryś odniósł się do Listu św. Pawła do Rzymian: „Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość - wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję” (Rz 5, 3-4). - To zdanie o nadziei można by tłumaczyć tak, że ucisk i prześladowanie rodzą cierpliwe męstwo, a cierpliwe męstwo rodzi zahartowanie, hart ducha, a ten ostatecznie rodzi nadzieję, a „nadzieja zawieść nie może”. Nie chodzi tylko o to, że jesteśmy poddani pewnemu naciskowi, ale że ten nacisk trwa, to hartowanie metalu nie dokonuje się w sekundę, to jest proces wymagający czasu. Cierpliwa odwaga, która wytrzymuje próbę czasu, prowadzi do zahartowania. Z ucisku, który znoszę w cierpliwości, wychodzę mocniejszy, czystszy, bliższy Bogu – powiedział metropolita łódzki i dodał: - Ten hart nie rodzi się z cierpienia. On musi mieć formę miłości. Kiedy mówimy o tych postawach: ucisku, harcie, nadziei, to nie mówimy o tym, że do nadziei człowiek dochodzi własnym wysiłkiem przez wyliczone postawy. (…) Tego tekstu nie można czytać w takim kluczu, że wszystko robię własnym wysiłkiem, a Pan Jezus jest dla mnie co najwyżej punktem odniesienia jako wzorzec osobowy. Nie, tego tekstu tak się nie czyta. Wszystkie te postawy Pismo Święte pokazuje jako dary Boże.
Na zakończenie kard. Ryś odniósł się do pielgrzymki, która jest zarówno znakiem cierpliwości, jak i Roku Jubileuszowego 2025. - Pielgrzymowanie jest ważne, bo trzeba cierpliwości. W pielgrzymowaniu liczy się cel, ale też istotna jest droga. Dzisiaj bardzo chcemy skrócić pielgrzymkę, a myślę, że należałoby ją wydłużać, by była czasem cierpliwości, dochodzenia do celu. Liczy się droga i to, co zyskujesz po drodze – podsumował kard. Ryś.
Po nauce rekolekcyjnej metropolita łódzki zaprosił do adwentowej jałmużny - wsparcia zbiórki na remont Diecezjalnej Szkoły Podstawowej i Liceum Humanistycznego w Nysie.