Reklama

Niedziela Kielecka

Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego - dom w Kielcach

Sercanki - z sercem

Czy wpisany w historię Kielc Dom Pomocy Społecznej im. Florentyny Malskiej przy ul. Tarnowskiej można sobie wyobrazić bez Sióstr Sercanek? Nie można. Historia Domu to historia kieleckiej wspólnoty Sióstr. Wykwalifikowane i kompetentne pielęgniarki, cierpliwe i wyrozumiałe, pomagają swoim podopiecznym dobrze i spokojnie przeżyć ostatnie lata, odnaleźć - nieraz bardzo wąziutką - ścieżkę do Boga, wreszcie godnie odejść. Nie, nie można sobie wyobrazić korytarzy, pokoi, kaplicy, w Domu Malskiej - bez Sióstr Sercanek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początki pracy Sióstr to trudny 1942 r., ale warto wrócić do genezy samego Domu.

Fundatorka, Siostry - wspólna historia

Jest 1930 rok. Florentyna Malska sprzedaje rodzinny majątek i za część uzyskanych pieniędzy zakłada fundację, aby zapewnić opiekę nad starszymi i schorowanymi osobami ze środowiska szlacheckiego i inteligenckiego. W tym celu na zakupionych gruntach wyrasta dom, początkowo dla 15-20 osób. Dzięki zaangażowaniu wielu ludzi dobrej woli i stworzeniu niewielkiego zaplecza gospodarczego z ogrodem, placówce udaje się przetrwać ciężkie czasy, w tym okupację.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przybycie Sióstr Sercanek do Domu Malskiej zanotowano w kronice placówki, korzystając z relacji Franciszki Wiesiołek, która mieszkała tutaj od 1937 r. Dostrzegając problemy i braki, których nieraz doświadczali mieszkańcy Domu, zaplanowano sprowadzenie Sióstr ze Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, zwanych potocznie sercankami. W tej sprawie - w imieniu Fundacji - delegacja z p. Wiesiołek udała się do prezesa dr. Zasuchy oraz panów Borkiewicza i Janiszewskiego, którzy zaakceptowali projekt sprowadzenia sióstr sercanek (w tym czasie sercanki pracowały już w Domu Księży Emerytów). Niestrudzonej Franciszce Wiesiołek pozostało już tylko uzyskanie zgody bp. Czesława Kaczmarka, z czym nie było trudności.

Reklama

19 kwietnia 1942 r., witane chlebem i solą, przybyły pierwsze siostry: Laurencja i Hilariona, wkrótce dołączyły do nich następne: s. Kaliksta, s. Eligia i s. Nepomucena. Pracy było dużo, a warunki pod względem finansowym, zabezpieczenia potrzeb materialnych mieszkańców i sióstr - trudne, często brakowało nawet na posiłki. Dlatego w latach 1950-52 Fundacja została upaństwowiona i przekształcona w Dom Opieki Społecznej, dotowany z budżetu państwa. Kierownictwo domu objął Stanisław Fortuna, a posługę pełniło kilka sióstr. Wówczas dwie z sióstr sercanek skierowano do pracy w administracji (księgowość i cały dział gospodarczy). W miarę potrzeby zatrudniano kolejne siostry, pracujące jako pielęgniarki, kucharki, opiekunki, a także w szwalni, pralni i terapii zajęciowej. Od początku, czyli od 1942 r. stale zwiększała się liczba sióstr - w 1979 było ich dziewiętnaście. Wtedy to odgórnie, decyzją władz państwowych, zakazano siostrom pracy w dziale administracji. W miejsce zwolnionych - s. Sofronii Fidor i s. Oskarii Osóbki, zatrudniono ośmiu pracowników (inne siostry pozostały na swoich stanowiskach).

Obecnie, w nowych warunkach społeczno-gospodarczych po przemianach w 1989 r., nikt już nie kwestionuje zasadności czy umiejętności sióstr. Dyrektor Domu - Grażyna Łęska-Baranowicz uważa je po porostu za bezcenny skarb.

Od początku istnienia placówki znajdowała się w niej kaplica, którą opiekowały się sercanki. Mieszkańcy Domu mieli zapewnioną Mszę św. i opiekę duchową. W 1934 r. bp Augustyn Łosiński udzielił pozwolenia na codzienne odprawianie Mszy św. w domowej kaplicy, pierwszą Eucharystię sprawował ks. kan. Józef Łapot. Posługę kapelanów pełnili księża wyznaczani przez biskupa kieleckiego, w tym profesorowie Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach. Od 2004 r. kapelanem w kaplicy Domu jest ks. Jan Cabaj z Domu Księży Emerytów.

„Ludzie mają zaufanie do habitu”

Reklama

Obecnie w DPS im. Florentyny Malskiej posługuje przy starszych i chorych pięć sióstr sercanek: s. Weronika (przełożona), s. Sebalda, s. Luiza, s. Emiliana, s. Emilia. - Wszystkie siostry są wykwalifikowanymi pielęgniarkami, z ukończonymi studiami wyższymi. Pracujemy na dwóch oddziałach w naszym DPS - wyjaśnia przełożona, s. Weronika. S. Sebalda jest także zakrystianką w kaplicy Najświętszego Serca Jezusowego. Jedna z sióstr jest także referentką Zgromadzenia ds. trzeźwości i kompetentnie pomaga uzależnionym oraz ich rodzinom. Siostry pochylają się nad potrzebami, nawet tymi niewyrażonymi, każdego bez wyjątku chorego, służą opieką pielęgniarską i wsparciem duchowym, poprzez dobre słowo, uśmiech, modlitwę, poprzez zapewnienie kontaktu z kapłanem i dostępność sakramentów. - Ludzie mają zaufanie do habitu - uważa s. Weronika. - Staramy się, aby każdy przebywający w naszej placówce miał poczucie, że jest kochany i potrzebny, razem ze swą chorobą, starością, niepełnosprawnością - wyjaśnia. Przytacza szczególne chwile, towarzyszące odchodzeniu ich podopiecznych: zawsze w obecności sióstr, personelu, rodziny, w ciszy i modlitwie, w skupieniu, przy zapalonej świecy. Z godnością. Stworzenie dobrej i godnej atmosfery, w każdej sytuacji, to zasługa kadry i dyrektor Łęskiej-Baranowicz, zdaniem sióstr „osoby o ogromnym sercu i wyjątkowym uśmiechu”.

Dzięki siostrom ich podopieczni mogą przeżywać wyjątkowo radosne i wzruszające chwile, w rytm roku liturgicznego, a w szczególności najważniejsze święta: Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy. Boże Narodzenie to już wyczekiwana przez mieszkańców tradycja, polegająca na wizytach sióstr w pokojach z figurką Bożego Dzieciątka, często w obecności członków rodzin. „Odwiedzinom Dzieciątka” towarzyszy łamanie się opłatkiem, śpiewanie kolęd i ogromna dawka wzruszeń. Z niejednych oczu płynął łzy. Niejeden woli takie święta, z wizytą Jezuska albo przeżyte w pełni Triduum Paschalne w domowej kaplicy, niż wyjazd do własnych rodzin, skąd np. wyjście do kościoła w Wielki Czwartek czy Piątek bywa trudne…

W miarę możliwości i zgłoszeń, jako pielęgniarki siostry pomagają także chorym w domach. Bo ludzie mają zaufanie do habitu...

Wspólnota kaplicy i stołu

Reklama

O godz. 5.30 siostry zbierają się w kaplicy Domu na poranną modlitwę. Odmawiają wspólnie Liturgię Godzin, odprawiają medytację poranną, pochylając się nad Księgą Pisma Świętego. Bożemu Sercu powierzają wszystkie intencje rozpoczynającego się dnia. O godz. 7 wraz z mieszkańcami uczestniczą w Eucharystii odprawianej w kaplicy. Spotykają się tam ponownie o godz. 17 na Nieszporach i modlitwie różańcowej, a dzień kończą Kompletą oraz przygotowaniem do liturgii następnego dnia poprzez czytanie Słowa Bożego z komentarzem. Św. J. S. Pelczar pouczał: „Chcąc iść za Chrystusem Panem, trzeba Go przede wszystkim poznać, i to nie tylko od strony zewnętrznej, ale także wewnętrznej; czyli nie wystarczy patrzeć na Jego czyny, ale trzeba poznać także Jego Serce, to jest Jego uczucia, zamiary, dążenie”. Więc gdzie, jeśli nie w kaplicy..., nie przy łóżku chorego...?

Z kolei refektarz to także miejsce ważne w życiu wspólnoty; tam podejmuje się ważne decyzje, spożywa wspólnie posiłki, dzieli radości i trudy każdego dnia.

Apostolstwo i Rok Wiary

W DPS im. Florentyny Malskiej siostry utworzyły żywą różę różańcową. Jej członkowie wspólnie z siostrami codziennie modlą się na różańcu, a w każdą pierwszą sobotę miesiąca wymieniają między sobą tajemnice różańcowe. - Kolejną grupę modlitewną stanowią osoby zafascynowane Biblią. Podopieczni wraz z nami starają się pielęgnować zażyłą więź z Bogiem poprzez rozważanie Pisma Świętego metodą Lectio Divina. Mieszkańcy są bardzo wdzięczni za te spotkania, podczas których odkrywają wartość Słowa Bożego, zawsze pełnego życia - wyjaśnia Siostra Przełożona. Jej zdaniem, te „wspólne spotkania pomagają później odkrywać działanie Boga w codziennym życiu, a chorzy są niejednokrotnie zdziwieni i zdumieni, gdy dostrzegają, jak Bóg mówi i działa w ich osobistym życiu”. Siostry zaangażowały także grupę mieszkańców do wspólnej modlitwy o powołania do Zgromadzenia.

Reklama

W Zgromadzeniu w kontekście Roku Wiary przeżywany jest Rok św. Małgorzaty Marii Alacoque, z racji przygotowania do obchodów 250. rocznicy ustanowienia święta Najświętszego Serca Jezusowego na ziemiach polskich, które przypada w 2015 r. Przez kolejne 3 lata sercanki pochylają się więc nad tajemnicą Najświętszego Serca Jezusowego, czytają pisma dotyczące kultu. Z kolei w okresie świąt Bożego Narodzenia 2012 r. ich Dom nawiedziły relikwie św. Małgorzaty Marii oraz jej wizerunek (została wówczas odprawiona uroczysta Eucharystia, była możliwość uczczenia relikwii Świętej - dla sióstr był to święty, wyjątkowy czas). Każda z sióstr stara się korzystać ze spotkań, konferencji, dni skupienia, rekolekcji. - W Roku Wiary staramy się nie tylko zgłębiać samą teorię, która opowiada o życiu Jezusa Chrystusa, lecz czerpiąc siłę z Jego miłującego Serca - nieść pomoc drugiemu człowiekowi, a szczególnie temu, z którym na co dzień przebywamy i pracujemy - wyjaśniają siostry.

Historia, założyciele, misja

Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego liczy ponad sto lat - za datę powstania przyjmuje się 15 kwietnia 1894 r. Założyciel Zgromadzenia - św. Józef Sebastian Pelczar: kapłan, biskup, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego był bystrym obserwatorem rzeczywistości, ogromnie wrażliwym na potrzeby chorych i ubogich. Współzałożycielka Zgromadzenia - Matka Klara Ludwika Szczęsna - prosta krawcowa z mazowieckiej ziemi, wytyczała siostrom podobne ścieżki - ku najbardziej potrzebującym. Czasy i metody pracy się zmieniają, duch Zgromadzenia pozostaje wciąż ten sam. Siostry pracują w szpitalach, domach pomocy społecznej, w instytucjach kościelnych i parafiach oraz pomagają w prywatnych domach osobom starszym i chorym. Dom Generalny Zgromadzenia znajduje się w Krakowie. Poza Polską siostry pracują we Francji USA, Boliwii, na Ukrainie i od niedawna - na Jamajce.

Zewnętrznym znakiem duchowości Zgromadzenia jest wyhaftowany na habitach symbol Bożego Serca, a także biały franciszkański sznur, podkreślający przynależność do wielkiej wspólnoty zakonów św. Franciszka z Asyżu.

Św. Józef S. Pelczar oraz Sługa Boża Maria Ludwika Szczęsna w Konstytucjach i Statutach Zgromadzenia jasno wytyczyli jego cel: „Uwielbienie Boga w Trójcy Świętej Jedynego poprzez kontemplację Tajemnicy Najświętszego Serca Jezusowego i szerzenie królestwa miłości tego Serca w codziennym życiu”. Te słowa to dla Sióstr motto i drogowskaz, kiedyś i dziś.

W następnym numerze zaprezentujemy Zgromadzenie Sióstr Salezjanek - Dom w Kielcach

2013-08-28 12:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niewidoczne siostry

Siostry, których nie widać, mieszkają i posługują obok nas. Można je spotkać w pociągu, autobusie, w urzędzie i banku. Często pracują tak jak zwykli świeccy, by w ten sposób przenikać do środowisk, w których habit może być przeszkodą

W Internecie krąży zabawny mem ze zdjęciem siostry zakonnej w habicie i podpisem: „Jedyne kobiety, które nie mają problemu, w co się dziś ubrać”. Ten ułatwiający kobiece życie wynalazek jest przywilejem życia zakonnego od setek lat. – Nas, niestety albo stety, nie dotyczy – żartobliwie mówi s. Barbara Kulikowska ze zgromadzenia Córek Najczystszego Serca Najświętszej Maryi Panny. Popularnie mówiąc, siostra jest sercanką bezhabitową, ale też skrytką, bo swoje życie konsekrowane skrywa przed ciekawskim światem.
CZYTAJ DALEJ

Siostra zakonna z szalikiem poszła na mecz Legii. "Bałam się, że nie wrócę"

2024-11-08 10:29

uslatar, Adobe Stock

Stadion Wojska Polskiego, Legia Warszawa

Stadion Wojska Polskiego, Legia Warszawa

Tak kibice Legii potraktowali siostrę zakonną na „Żylecie”! „Proszę księdza, poszłam do spowiedzi z całego życia, bo bałam się, że już nie wrócę z tego meczu. - relacjonował wizytę siostry zakonnej na stadionie Legii Warszawa ks. Bogusław Kowalski na kanale Meczyki.

Ks. Bogusław Kowalski, proboszcz Parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła w Warszawie, znany ze swojego zamiłowania do piłki nożnej opowiadał o tym, co usłyszał od jednej z sióstr zakonnych.
CZYTAJ DALEJ

Papież pozdrowił polskich pielgrzymów

Na zakończenie niedzielnej modlitwy Anioł Pański, papież Ojciec Święty zwrócił się do polskich pielgrzymów zebranych na Placu św. Piotra.

„Pozdrawiam z czułością was wszystkich: rzymian, pielgrzymów (...) przybyłych z Warszawy, Lublina i innych polskich miejscowości” – powiedział Papież Franciszek na zakończenie południowej modlitwy Anioł Pański na Placu św. Piotra. Jak zawsze poprosił też zebranych o modlitwę w swojej intencji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję