Takie pytanie to znakomity punkt wyjścia do wyjaśnienia nie tylko prawdy o Niepokalanym Poczęciu, ale także idei „przed-odkupienia” (łac. praeredemptio). A ponieważ przywołany został św. Paweł, zacznijmy od niego.
W Liście do Efezjan pojawia się użyty przez Pawła niezwykle ciekawy czasownik, omawiany już wtedy, gdy mówiliśmy o imieniu Maryi nadanym Jej przez Gabriela „Pełna Łaski”. Czasownik ten brzmi: „przemienić przez łaskę” (gr. charitoo). Apostoł narodów zauważa:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W Nim [Jezusie] bowiem wybrał nas [Bóg] przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, jaką obdarzył (echaritosen) nas w Umiłowanym (Ef 1,4-6).
Takie tłumaczenie, choć filologicznie poprawne, zaciera jednak różnicę pomiędzy „obdarzyć” a „przemienić przez łaskę”. Apostoł narodów, objawiając mieszkańcom Efezu tajemniczy plan zbawienia, poświadcza, że każdy wierzący powołany jest do tego, by dzięki działaniu łaski (charis) Bożej, stać się świętymi i niepokalanymi. Jeśli w tym kontekście odczytamy użyty przez Łukasza, zresztą ucznia i towarzysza podróży Pawła, termin „pełna łaski” (gr. kecharitomene), wówczas przeprowadzić można następujące rozumowanie: każdy wierzący wezwany jest do tego, by stał się świętym i niepokalanym. Dzieje się to dzięki Bożej łasce. Ponieważ Maryja jest „pełna łaski”, więc jej świętość i nieskalanie są optymalne.
Reklama
Na taką interpretację wskazuje także kontekst Pawłowej wypowiedzi: „W Nim [Jezusie] mamy odkupienie przez Jego krew, odpuszczenie występków według bogactwa Jego łaski” (Ef 1,7). Łaska Boża oddziałuje na wierzącego w tym sensie, że powoduje zgładzenie jego grzechów. Na tym polega uświęcenie, czyli przemienienie przez łaskę. Imiesłów kecharitomene, jak już widzieliśmy wcześniej, wskazuje na trwały, stały stan przemiany dokonanej w Maryi. Biorąc pod uwagę trwałość tego stanu, można przyjąć, że uświęcenie to jest doskonałe. A skoro tak, to znaczy, że musiało się dokonać jeszcze przed poczęciem Maryi i polegało na zachowaniu Jej od grzechu pierworodnego, a w konsekwencji także od grzechów aktualnych. Oto jedna z możliwych dróg pogłębienia rozumienia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu.
W swoich listach apostoł narodów niejednokrotnie używa frazy „nowy człowiek” (Ef 2,15; 4,24; Kol 3,10). Określenie to oznacza w myśli Pawłowej człowieka wyzwolonego z niewoli grzechu i ukształtowanego na wzór Chrystusa. „Wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa” (Ga 3,27) – powie apostoł narodów. Temu wyznaniu Pawła wtóruje św. Piotr, gdy mówi, że człowiek staje się „uczestnikiem Bożej natury” (2P 1,4).
Maryja już tutaj, w doczesności, zrealizowała ideał nowego, wyzwolonego z niewoli grzechu, człowieka. Osiągnęła to, do czego wezwany jest każdy wierzący w Chrystusa i co stanie się jego udziałem dopiero w paruzji. Maryja jest więc dzięki łasce Bożej archetypem człowieka wolnego i zbawionego. Zadaniem wierzących jest taka współpraca z łaską Bożą, aby wzorem Maryi tę pełnię odkupienia osiągnąć. W tym sensie Matka Pana staje się nie tylko wzorem poszczególnych postaw o charakterze etycznym, ale wzorem człowieka przemienionego wewnętrznie.
Reklama
Podsumowując, Maryja jak każdy człowiek potrzebowała odkupienia. W swej szczodrobliwości jednak Bóg, wybierając Ją na Matkę swojego Syna, uwolnił Ją od grzechu pierworodnego jeszcze przed Jej narodzeniem. Uczynił to ze względu na przyszłe zasługi Jezusa, ze względu na to, czego Jezus dokona, gdy pojawi się jako człowiek na tej ziemi. W ten sposób Maryja doznała „przed-odkupienia” i jako wolna od wszelkiej zmazy stała się Matką Zbawiciela.
***
Czytaj więcej: ZOBACZ