W Wielkiej Brytanii trwa debata na temat dalszej obecności tego kraju w Unii Europejskiej. Eurosceptycy, których na Wyspach jest niemało, obawiają się, że Kościół anglikański został wciągnięty w machinę propagandy euroentuzjastów. Burzę wywołała już zapowiedź, że w anglikańskiej katedrze w Salisbury zostanie odprawione nabożeństwo w 40. rocznicę przystąpienia Wielkiej Brytanii do wspólnej Europy. Salisbury wybrano z tego powodu, że z tego miasta pochodził brytyjski premier Edward Heath, który w 1973 r. zdecydował o przystąpieniu Albionu do EWG.
Podczas nabożeństwa modlono się za Wielką Brytanię i za jej miejsce w strukturach europejskich.
Sama zapowiedź wzburzyła eurosceptyków, którzy zarzucili swoim przeciwnikom wciągnięcie Kościoła anglikańskiego w grę polityczną. - Jezus nigdzie w Ewangelii nie mówił o Unii Europejskiej - argumentowali. Euroentuzjaści natomiast, broniąc się przed zarzutami, podkreślali, że Kościół anglikański jest za dalszą obecnością Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu