Reklama

Kościół

Krajowy Moderator Liturgicznej Służby Ołtarza: bliskość ołtarza jest przywilejem, ale i zadaniem

To czego zawsze najbardziej trzeba strzec w byciu ministrantem to radość płynąca z faktu, że realnie jestem zaangażowany w przebieg, oprawę Mszy św. - powiedział portalowi Polskifr.fr ks. Krzysztof Ora, Krajowy Moderator Liturgicznej Służby Ołtarza, której święto przeżywane jest w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Rozmówca wskazał na służbę przy ołtarzu jako przywilej, ale też zadanie zobowiązujące „do duchowego rozwoju, do troski o swoje czyste i prawe sumienie”.

2024-11-24 08:30

[ TEMATY ]

ministranci

Liturgiczna Służba Ołtarza

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy pełną treść wywiadu:

Polskifr.fr: Młodość w służbie ołtarza: czy uważa ks. Krzysztof, że obecnie ludzie młodzi widzą w służbie Bogu atrakcyjną przestrzeń dla siebie?

Ks. Krzysztof Ora: Każdego człowieka, w tym także tego młodego, niezależnie od etapu historii, w którym przychodzi mu żyć, zawsze fascynuje i pociąga piękno. A przecież liturgia, sprawowana godnie, pięknie, tzn. z troską i dbałością o postawy, gesty, wypowiadane słowa jest zaproszeniem do pełnego tajemnicy świata Boga, który staje się dostępny w sprawowanych misteriach. Dlatego niezależnie od tego, co dzieje się w świecie i jaka jest jego propozycja wobec młodych, wciąż nie brakuje przedstawicieli tej generacji, która dostrzega w służbie liturgicznej, w zaangażowaniu w nią wielką wartość. Odnoszę wrażenie, że liturgia już sama w sobie może być atrakcyjna, w sensie przykuwająca uwagę młodego pokolenia, z powodu jakże innego kodu przekazu niż ten, który obowiązuje w mainstreamie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Własne wspomnienia służby ministranckiej - jak wówczas wyglądała formacja i praca z młodymi chłopcami?

fot. Mirek Krajewski / Family News Service

Reklama

Wstąpiłem do Służby Liturgicznej dopiero w ostatniej klasie szkoły podstawowej. Stało się to za sprawą Ruchu Światło-Życie i jego formacji liturgicznej, której posmakowałem na letnich rekolekcjach. Do dzisiaj pamiętam atmosferę naszych parafialnych zbiórek, okazje do spotkań na nich z innymi kolegami. Zawsze pełna mobilizacja służby liturgicznej następowała przed Triduum Paschalnym, wizytą Księdza Biskupa w parafii, ale pamiętam, że także dbaliśmy o asysty liturgiczne w niedziele. Poza troską o życie liturgiczne w parafii pozostały w mi pamięci oczywiście częste mecze piłki nożnej, udział w pielgrzymce pieszej na Jasną Górę itp. Do dzisiaj, jak się spotkamy w swoim dawnym gronie, bardzo dobrze wspominamy tamte czasy.

Jest jakieś ciekawe wydarzenie ze służby przy ołtarzu, które pamięta się potem całe swoje życie?

Kojarzę z lat szkolnych, że już sama obecność przy ołtarzu w komży czy w albie była dla mnie wyjątkowym doświadczeniem. Ta bliskość sprawowanej Eucharystii pomagała mi w jej bardziej uważnym przeżywaniu. Pamiętam oczywiście także takie wyjątkowe chwile jak noszenie kadzidła czy posługiwanie jako ministrant przy Mszale, kiedy moim zadaniem było otwieranie go celebransowi na właściwej stronie. Dla młodego chłopaka to są naprawdę duże przeżycia. Wspominam także jakim przeżyciem była dla mnie publiczna lektura tekstów czytań podczas niedzielnych czy świątecznych liturgii albo komentowanie wydarzeń Triduum Paschalnego. Wówczas miałem za każdym razem poczucie, że wypełniam wyjątkową, odpowiedzialną funkcję i zostałem obdarzony przez opiekuna Służby Liturgicznej zaufaniem.

Spotykamy się na Mszach św., nabożeństwach, dbamy o dobro parafii, spędzamy aktywnie czas, idziemy na boisko grać w piłkę, w czasie wakacji jeździmy na rowerach, pływamy na kajakach oraz uczestniczymy w pieszej pielgrzymce – czy te hasła odpowiednio charakteryzują dobrego ministranta?

Wymienione elementy opisują te najbardziej kojarzone z życiem ministranta aktywności. Ale myślę, że to czego zawsze najbardziej trzeba strzec w byciu ministrantem to radość płynąca z faktu, że realnie jestem zaangażowany w przebieg, oprawę Mszy św. Bliskość ołtarza jest przywilejem, ale i zadaniem, które zobowiązuje do duchowego rozwoju, do troski o swoje czyste i prawe sumienie.

Czy ministranci w parafii są ważną grupą i jak powinna wyglądać ich permanentna formacja duchowa i braterska?

Reklama

Myślę, że każdemu duszpasterzowi, ale i parafianom zależy na licznej służbie liturgicznej. Serce rośnie, kiedy sprawowana jest Msza św. i jest na niej obecny ministrant, a najlepiej cały zespół liturgiczny. Wiem, że ludzie w różnych parafiach są zawsze pod wrażeniem kiedy mówią mi: u nas parafii jest wielu ministrantów. Oczywiście najczęściej jest to efekt posługi duszpasterza, który ma dar integrowania grupy, wychowywania do służby, itp. Tam, gdzie jest ksiądz, który daje swój czas, kiedy zabiega o ich wewnętrzny wzrost, ale także zaangażowany jest w rozwój ogólnoludzkich postaw, tam jest to dostrzegalne nie tylko po frekwencji na asystach liturgicznych, nie tylko w święta czy niedzielę.

Jak mógłby - Krajowy Opiekun Służby Liturgicznej Ołtarza - zachęcić młodych chłopców, a może i dziewczęta do służby liturgicznej przy ołtarzu w parafii?

Chciałbym zachęcić przez ukazanie młodemu człowiekowi jakim wielkim szczęściem, wyróżnieniem jest możliwość bycia tak blisko eucharystycznej obecności Pana Jezusa. Ponadto dla kogoś zachętą może stać się także motywacja szerokiej formuły rozwoju, tak w wymiarze duchowym jak i towarzyskim, sportowym itp. Na pewno należąc do wspólnoty ministranckiej nikt nie będzie żałował, że się w nią zaangażował.

O czym marzył mały Krzysztof, a o czym marzy ks. Krzysztof, aby ukazać wciąż istniejący zapał do służby Bogu w kościele?

Obecnie marzy mi się, by nie tylko dzieci czy młodzież widziały piękno, sens zaangażowania w posługę przy ołtarzu, ale by taka wizja odpowiedzialności za liturgię stała się udziałem dorosłych ochrzczonych. Oby każdy miał poczucie, że jego obecność, gotowość służby podczas Mszy św. przekłada się na bezcenne doświadczenie, że jest ona przeżywana przez nas samych i resztę jej uczestników jako źródło życia Bożego w naszym doczesnym świecie.

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ministranci zawojowali Watykan: z Chrystusem chcemy być przyjaciółmi wszystkich ludzi

[ TEMATY ]

ministranci

papież Franciszek

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Takiego święta radości i młodości Watykan dawno nie pamięta. Na spotkanie z papieżem przybyło 50 tys. ministrantów z całej Europy. Mimo ogromnego skwaru wypełnili szczelnie plac św. Piotra oraz prowadzącą do niego aleję via della Conciliazione. Młodzi mówili Franciszkowi o tym, że z Chrystusem chcą być przyjaciółmi wszystkich ludzi, szczególnie cierpiących i potrzebujących. Modlili się też o pokój na świecie.

Spotkanie rozpoczęło się od odczytania fragmentu z Księgi Izajasza, z którego zaczerpnięto hasło 13. Międzynarodowej Pielgrzymki Ministrantów - „Z tobą”. W trzynastu językach, w tym po polsku, wybrzmiały słowa: „Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem. Umacniam cię, jeszcze i wspomagam, podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą”.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Piotr Pawlukiewicz: Kochani, my tutaj, na ziemi, jesteśmy tylko na chwilę

2024-11-27 08:41

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

Fragment okadki książkim "Przestań się bać"

Po to zaliczamy teraz te wszystkie spowiedzi, po to czytamy Biblię, po to się kształcimy, po to doskonalimy się w miłości, żeby kiedyś pojechać z całą rodziną do nieba - mówił ks.Pior Pawlukiewicz.

„Nie szukajcie chleba ziemskiego, który ginie, tylko tego chleba, który trwa na wieki”. Kiedy słyszymy to przeciwstawienie chleba, który ginie, i chleba, który trwa na wieki, możemy pomyśleć o grahamce ze sklepu i Najśwętszym Sakramencie w tabernakulum. Dwa różne rodzaje chleba, a oba spożywamy tu, na ziemi. Słowo „chleb” ma jednak nie tylko dosłowne znaczenie. „Chleb doczesny” to również wszystko, na czym chcemy zbudować swoją ziemską egzystencję. „Chlebem” może być dla nas dobre samopoczucie, jasność intelektualna, jakaś relacja, w której po ludzku jest nam dobrze.
CZYTAJ DALEJ

Arcybiskup przed sądem. Wierni wytoczyli mu sprawę z powodu… bluźnierstwa

2024-11-27 17:24

[ TEMATY ]

bluźnierstwo

wierni

Ambasada Czech

Modena

abp Erio Castellucci

Luciano Rosi, CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons

Arcybiskup Erio Castellucci

Arcybiskup Erio Castellucci

Do niecodziennego zdarzenia doszło w Modenie w północnych Włoszech - grupa wiernych wytoczyła sprawę sądową przeciw swemu arcybiskupowi Erio Castellucciemu i trojgu innym osobom, oskarżając ich o obrazę uczuć religijnych. Chodzi o zorganizowaną w kościele-muzeum św. Ignacego w Carpi w prowincji Modena kontrowersyjną wystawę „Gratia Plena”, w której niektórzy dopatrzyli się przejawów bluźnierstwa.

20 listopada miejscowy sędzia Andrea Scarpa oznajmił, że pozew przeciw arcybiskupowi oraz artyście Andrea Saltiniemu, ks. Carlo Belliniemu i kuratorce wystawy Cristianie Muccioli będzie nadal rozpatrywany. Byli oni oskarżeni na podstawie artykułów 403 i 404 Włoskiego Kodeksu Karnego, przewidujących kary za obrazę uczuć religijnych i profanację miejsc kultu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję