Reklama

Wiadomości

Wybory w Ameryce a sprawa ukraińska, czyli o pragmatyce geopolityki

Z polskiej perspektywy najważniejszy problem wokół którego - w naszym wyobrażeniu - obraca się polityka globalna, to jest wojna na Ukrainie. I choć niewątpliwie jest to dla nas ważne wyzwanie, to niestety to nasze widzenie wagi tego co się tam dzieje, przesłania nam wszystko inne w takim stopniu, że nie widzimy już wiele ponad to. 

2024-11-20 20:22

[ TEMATY ]

Ukraina

wojna

Prof. Grzegorz Górski

wybory w USA

geopolityka

Adobe Stock

Geopolityczne szachy, zdjęcie ilustracyjne

Geopolityczne szachy, zdjęcie ilustracyjne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co również ważne, nie tylko Amerykanie, ale nawet Europejczycy traktują już tę wojnę wyłącznie w kategoriach pragmatycznych, a również Moskwa przyjęła taką optykę. Tylko my tkwimy w jednym miejscu i cały czas wydaje nam się, że jesteśmy w tym samym punkcie jaki był w 2022 roku. I walczymy o całość Ukrainy. A każdego, kto próbuje ten polski sposób widzenia tej wojny podważyć, uznajemy za agenta Kremla. Nie miejsce tu, aby rozwijać ten - skądinąd warty odrębnego studium - wątek, wystarczy tylko dodać, że dla niektórych "niezłomnych" Trump ciągle pozostaje kremlowskim agentem.

Warto jednak zreasumować sobie aktualną sytuację, bowiem bez tego łatwo rzucać epitetami. Wiem, że pewno po tych moich uwagach, dla wielu znowu awansuję do grona agentów Kremla, ale w sumie znaleźć się tam w towarzystwie Trumpa to i tak nie jest najgorzej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A zatem:

1. Na froncie ukraińsko - rosyjskim trwa statyczna wymiana ciosów, z której od wielu miesięcy nic nie wynika. Wiadomo, iż ani Rosjanie nie są w stanie zadać decydującego ciosu, ale także bajki o ukraińskich "kontrofensywach" są po prostu bredniami.

Obie strony są zatem skazane na trwanie, ale skutki dla każdej z nich są dzisiaj zupełnie inne.

Reklama

2. Rosja zdała sobie sprawę, że celem Zachodu jest jej długotrwałe uwikłanie w tę konfrontację tak, aby zamknąć jej możliwości działań agresywnych na innych teatrach. Mając tę świadomość zmieniła swoje priorytety - kraj został przestawiony na funkcjonowanie w warunkach wojennych, adoptował się do zachodnich sankcji, które i tak były w znacznym stopniu bezzębne, przystosowali swoje działania na froncie do zabezpieczenia swoich zdobyczy (Krym i "Nowa Rosja") i ogólnie dostosowali się do formuły długotrwałej, wyniszczającej wojny.

3. Ta wojna jest dziś wyniszczająca w pierwszym rzędzie dla Ukrainy. Państwo to ma dzisiaj rzeczywiście wybitnie teoretyczny charakter, bowiem jest całkowicie uzależnione od pomocy zewnętrznej. I nie chodzi tu tylko o wysiłek wojenny - broń czy amunicja. Państwo to nie jest dziś w stanie funkcjonować w oparciu o zasoby, którymi dysponuje i żyje wyłącznie dzięki zewnętrznym kroplówkom. Co więcej, wskutek zmęczenia wojną (wersja łagodna), Ukraina w praktyce utraciła dziś rezerwy ludzkie, które za chwilę spowodują niezdolność do kontynuowania walki na froncie. Przy tym wszystkim, "walka z korupcją" nie tylko nie dała żadnych efektów, ale przeciwnie - obecna sytuacja nakręciła jej spiralę do granic niewyobrażalnych.

4. Ta wojna - wskutek powyższego - stała się jednak wyniszczająca również dla Zachodu. Ukraina, aby walczyć i funkcjonować, potrzebuje zasilania na poziomie 200 - 250 miliardów USD rocznie. Bez żadnych gwarancji tego, że przynajmniej jedna trzecia tych kwot zostanie rozkradziona, a reszta starczy - może - na utrzymanie dotychczasowych pozycji.

Łatwo zrozumieć zatem, dlaczego Rosja zmieniła swoją strategię i uznała, że ją stać na to, aby kontynuować tę wojnę w obecnych ramach, ale Zachodu już nie. Innymi słowy, Zachód wpadł w pułapkę, którą sam próbował zastawić.

Reklama

5. Dopiero w tym kontekście widać wyraźnie, skąd obecnie biorą się paniczne poszukiwania solucji w Europie, zwłaszcza w Niemczech i Francji. Jest bowiem oczywiste, że zamiast wydawać pieniądze na bezsensowną z ich perspektywy wojnę, lepiej te same pieniądze wydać na "odbudowę" Ukrainy i wyciągnięcie z jej bogactw ile się da, by zrekompensować sobie dotychczasowe wydatki. No bo chyba nikt nie jest tak naiwny aby sądzić, że nasi "zachodni alianci" nie kierują się takim altruizmem jak my.

6. Mamy zatem sytuację, w której "europejskie elity" mają pełną świadomość taktyki Rosji i swojej niezdolności do utrzymania Ukrainy dłużej niż rok (w najbardziej optymistycznym wariancie) i na gwałt szukają jakiegoś modus vivendi z Kremlem. A ten "grymasi" i stawia warunki ...

I drży na myśl o tym, że Trump wykona "manewr Reagana", bo to zmusi ją do realnej rewizji swojej taktyki.

7. Mam nadzieję, że ten prosty wywód doprowadził nas do zrozumienia istoty obecnej sytuacji wokół Ukrainy i szansy, jaką dzisiaj daje ewentualne powodzenie Trumpa. Dodać trzeba, że takiego zwrotu, z różnych zresztą względów, nie byli w stanie zrobić Demokraci i stąd obecna nadzieja. Na Kremlu bowiem wybór Trumpa wywołał blady strach, bo już wylewało się morze wódki na okoliczność układania się z Harris.

8. Na marginesie tych spostrzeżeń warto przypomnieć, że jakiś czas temu o tych uwarunkowaniach mówił Viktor Orban. Zwracał uwagę na to, że Europa nie ma szans aby pomóc Ukrainie wygrać wojnę z Rosją i trzeba szukać innych rozwiązań. Oceńcie Państwo tych, którzy - po raz kolejny - rzucali na niego gromy.

Reklama

Ale dzisiaj - jak wiele na to wskazuje - to właśnie on będzie ważnym narzędziem amerykańskim w realizowaniu ich polityki wobec Ukrainy. Bowiem USA pod wodzą Trumpa chcą zakończyć tę wojnę i przystąpić do odbudowy Ukrainy na swoich warunkach. I już w ciemno mogę zapowiedzieć, że w ramach tych warunków Węgry bardzo skorzystają, skorzystają też Anglicy (jeśli spacyfikują obecnego premiera hochsztaplera) no i troszeczkę Niemcy. I my - dzięki Tuskowi i Sikorskiemu i ich wrodzonemu geniuszowi - skorzystamy tyle, ile skorzystaliśmy dzięki Kwaśniewskiemu i Millerowi na zaangażowaniu w Iraku.

9. Z dużą dozą prawdopodobieństwa wojna zakończy się jakimś rodzajem zawieszenia w połowie przyszłego roku. Rosja zachowa to, co ma - Krym i "Nową Rosję", a niewykluczone że linii demarkacyjnej będą strzegły siły międzynarodowe. Ten scenariusz będzie klęską dla obecnej "klasy politycznej" na Ukrainie, ale ci ludzie chcą by wojna trwała, bowiem dzięki temu budują swoje fortuny. Nowy scenariusz wymuszony przez Trumpa na Rosji, pozwoli rozpocząć nie tyle nawet odbudowę, ile budowę nowego ukraińskiego państwa. W naszym najlepiej pojętym interesie leży to, aby odpowiedzialność za to wzięli właśnie Amerykanie. Jeśli wplączą się w to Niemcy i Francuzi (jak bardzo chcą tego Sikorski i Tusk), to nie tylko nic dla nas z zaangażowania w pomoc Ukrainie nie wyniknie. Będzie znacznie gorzej. Wyhodują oni nam kolejnego wroga i to jeszcze bardziej zawziętego, niż Rosjanie.

10. Oczywiście, szybkie związanie się z celami ekipy Trumpa może dać pozytywne rezultaty. Tyle tylko, że obecny stan stosunków w ramach polskiej "klasy politycznej" raczej na 99% to wyklucza. A zbliżająca się kampania prezydencka, jeszcze bardziej pogmatwa sprawę. Niemniej wymiar tej kampanii będzie także istotny w opisanym kontekście. Oddanie władzy niemieckiej agenturze zepchnie nas na margines procesu "porządkowania" Ukrainy.

11. I jeszcze jedno. Ci którzy na poważnie sądzą, że Ukraina wejdzie do NATO i do Unii Europejskiej, niech przemyślą te slogany. Jej wejście do NATO nigdy nie było tak odległe jak obecnie, a wejście do Unii będzie miało formę "wariantu tureckiego". Lepiej sobie z tego zdać sprawę jak najszybciej, żeby inni nie patrzyli na nas jak na naiwnych wariatów.

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: katolicy głosowali na Trumpa

2024-11-06 18:35

[ TEMATY ]

Donald Trump

wybory w USA

PAP/EPA/RUNGROJ YONGRIT

Według sondaży exit poll opublikowanych przez Washington Post, Associated Press i NBC News, katolicy głosowali na byłego prezydenta Donalda Trumpa.

Według sondażu przeprowadzonego przez Washington Post, Trump zdobył głosy katolików w całych Stanach Zjednoczonych z 15-punktową przewagą: 56 - do 41 proc. Pokazuje to znacznie większe zwycięstwo Trumpa w elektoracie katolickim, niż sondaże exit poll z 2020 roku, gdzie Trump miał zaledwie pięciopunktową przewagą nad prezydentem Joe Bidenem, 52 proc. do 47 proc.
CZYTAJ DALEJ

Jaka jest moja relacja z Bogiem?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 19, 41-44.

Czwartek, 21 listopada. Wspomnienie Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Dlaczego Król "nie tupnie nogą"?

2024-11-21 08:38

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Prawdziwa władza nie krzyczy – króluje w ciszy prawdy i miłości. Jakie jest królowanie Jezusa Chrystusa?

Jego cichą, lecz wszechmocną obecność, kontrastujemy z władzą opartą na lęku i kłamstwie, jak w przypadku przywódców komunistycznych. Mawiają, że każde serce ma swojego króla – pytanie, czy serce wybrało prawdę, czy kłamstwo. Chcę opowiedzieć dzisiaj poruszającą historię młodej dziewczyny, która wybrała prawdę i odnalazła sens swojego życia w ostatniej chwili.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję