Cieszę się każdym dniem
Reklama
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Droga Redakcjo,
Bardzo lubię czytać Wasze katolickie pismo, zawsze kupuję je w naszym kościele w Józefowie. Mam 60 lat, jestem samotną osobą, mam średnie wykształcenie, chciałabym nawiązać korespondencję lub znajomość z osobą samotną lub rodziną, nawet z zagranicy. Na każdy telefon lub list odpowiem i podzielę się swoim życiem. Mam córkę, która ma 33 lata, od urodzenia nie chodzi. Oprócz córki mam jeszcze pięcioro dzieci, które są już samodzielne i też mają dzieci.
Jestem chrześcijanką, ale niedawno naprawdę poznałam Boga, który mnie wystawił na próbę i dopiero po tym zaczęłam się cieszyć każdym dniem. Tym, że mam córkę niepełnosprawną, też się cieszę - to jest mój krzyż, a dobrze wiemy, że przez krzyż bardziej poznajemy Boga. Cieszę się każdym dniem, raduję się, że Bóg dał nam Ducha Świętego i żyjemy w Nim na co dzień przez Jezusa Chrystusa, który powiedział: „Weźcie swój krzyż i idźcie za Mną”. Modlę się dużo, medytuję. Ludzie przychodzą do mnie, żebym powiedziała im miłe słowo, dziwią się, skąd mam tyle uśmiechu i radości, a ja wiem, że jeżeli prosi się Boga, powtarzając: Boże, pomóż mi; Jezu, ufam Tobie - to będzie lżej żyć nie tylko mnie, ale wszystkim ludziom na tej kochanej pięknej ziemi. Jezu, ufam Tobie!
Serdecznie pozdrawiam drogą mojemu sercu Redakcję, życzę dużo radości na każdy dzień, przede wszystkim radości i uśmiechu.
Bardzo proszę o listy.
Janina
Ten list powinnam właściwie umieścić w rubryce „Chcą korespondować”, ale żal mi było, ukrywać tyle optymizmu - bo musiałabym go skrócić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pogodzenie się z wolą Bożą, zgoda na umartwienia owocują właśnie taką pogodą ducha, o jakiej pisze pani Janina. To nie jest teoria. To jest praktyka. Chrześcijaństwo praktyczne tak właśnie wygląda. Alleluja - i do przodu!
Aleksandra