Siostra Marlena Robak oraz siostra Martyna Dudek w Domu w Kiekrzu posługują od sierpnia 2023 roku. - Początek naszej posługi przypadł na trudny czas remontu generalnego i na ten moment musiałyśmy ogarnąć sprawy porządkowe. Remont miał się zakończyć w grudniu ubiegłego roku, niestety się przedłużył. A my staramy się we własnym zakresie znaleźć fundusze na dokończenie rozpoczętych prac - zaznacza s. Martyna, a s. Marlena dodaje: - Dlatego też podejmujemy różne inicjatywy, które pozwolą nam jak najszybciej zebrać potrzebną kwotę, nie tylko na dokończenie remontu, ale także na nowe wyposażenie.
Siostry na różne sposoby starają się zdobyć środki na ten cel: m.in. odwiedzają parafie z prośbą o modlitwę i ofiary materialne, założona została “zrzutka” na ten cel [link tutaj], czy też można złożyć ofiarę na konto [nr konta: 41 1020 4027 0000 1402 0396 1364]
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Archiwum Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia w Kiekrzu
Remontowany budynek
Reklama
Warto dodać, że historia powstania domu sięga 1928 roku, ale w wyniku działań władzy PRL został on zlikwidowany, a siostry powróciły do prowadzenia Domu Samotnej Matki w latach 90-tych. - Od samego początku w tym domu pomagaliśmy kobietom i dziewczętom. Początkowo pomoc była kierowana dziewczętom, które zagubiły się duchowo i moralnie. To były dziewczyny, które chciały zmienić swoje życie, ale nie miały siły i wykształcenia, a nasz dom im pomagał to zmienić. I trwało to do momentu, gdy władze komunistyczne w latach 60. i 70. zakazywały takiej działalności. To sprawiło, że poszukiwałyśmy możliwości, co w takiej sytuacji można zrobić - opowiada s. Martyna, dodając:- Dlatego powstała taka idea, aby pomagać kobietom, które oczekiwały na narodziny dziecka, ale brakowało im wsparcia od rodziny, bo było to np. dziecko nieślubne. Najczęściej bywały takie momenty, że do czasu porodu kobieta opuszczała dom rodzinny, a gdy narodziło się dziecko, to relacje i kontakty z rodziną powróciły, bo, jak mawiała jedna z naszych sióstr: “to dziecko łamało wszystkie uprzedzenia, bariery i niechęć. Natomiast przed remontem bardzo często przebywały tu kobiety, które miały już więcej niż jedno dziecko, ale z różnych przyczyn stały się bezdomne i jednocześnie chciały zachować dzieci przy sobie.
Na czas remontu zmieniła się forma posługi sióstr. - Obecnie w remontowanym domu nie ma matek z dziećmi, ale pomagamy na inne sposoby. Zaczęły się do nas zgłaszać kobiety, które mieszkały kiedyś w naszym domu. Padały prośby o bieżącą pomoc: chemia, żywność, ubrania. Dlatego też zaczęłyśmy pomagać w ten sposób - zaznacza s. Martyna, dodając: - Są też osoby z naszej gminy oraz wioski, które są w trudnej sytuacji finansowej i proszą nas o wsparcie. Z kolei s. Marlena zaznacza: - Jeśli widzimy, że w jakimś domu, rodzinie jest potrzebna pomoc, nie zatrzymujemy tego, co mamy dla siebie, ale pomagamy, dzielimy się tym.
Reklama
Charyzmatem Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia jest czynienie miłosierdzia i uobecnianie go we współczesnym świecie poprzez czyn, słowo i modlitwę. - W naszej wspólnocie w Kiekrzu czynimy to już od 30 lat prowadząc Dom Samotnej Matki. Warto dodać, że kobiety, które obejmujemy troską, są to kobiety bardzo mocno poranione, noszą takie rany od dzieciństwa, odrzucenia braku miłości. Jest to bagaż dla nich, bo czują pogardę do siebie, mają niskie poczucie własnej wartości. Naszym zadaniem jest stworzeniem im takich warunków, w których będą bezpieczne, znajdą siłę w sobie, że zobaczą, że można inaczej żyć. Służymy konkretną i fachową opieką, bo zapewniamy specjalistów takich jak: prawnicy, psychologowie, pracownicy socjalni, pedagodzy. Służymy jako siostry wsparciem duchowym i takim, jakie jest potrzebne na dany moment. Staramy się to rozeznać, bo przeprowadzamy diagnozę i staramy się, aby była ona precyzyjna, aby indywidualnie pomóc każdej kobiecie, dzieciom i ich rodzinom - opowiada s. Marlena.
Reklama
Archiwum Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia w Kiekrzu
Miejsce zabaw dla dzieci
Siostry podkreślają, że ich posługa spotyka się z wielką życzliwością i wsparciem ludzi: - Gdy odwiedzamy parafię ludzie podchodzą do nas i mówią też o swoich troskach, proszą o modlitwę i mówią, że nie jest im obca pomoc kobietom, które są w potrzebie. Czasami zdarzają się osoby, które korzystały z pomocy domów samotnych matek. Z kolei starsze pokolenie wyraża uznanie, że takie domy istnieją, bo w ich czasach nie było takich miejsc - zaznacza s. Martyna. Natomiast s. Marlena dodaje: - Ze wzruszeniem spoglądam na mamy samotnie wychowujące dzieci, które podchodzą do nas, ofiarowują nam ten biblijny “wdowi grosz”, mimo, że same wychowują dzieci. I mówią wprost, że chcą nas wesprzeć. Poruszające i budujące jest dla mnie też to, że młodzi licealiści podchodzą i dają 20-30 zł i jest to piękne, bo oni przecież nie zarabiają, a dzielą się swoim kieszonkowym.
Reklama
Archiwum Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia w Kiekrzu
Jeden z pokoi
Zanim siostry rozpoczęły posługę w Kiekrzu, były także w innych placówkach: - Posługiwałam około 10 lat w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych, gdzie dziewczęta trafiają nie z własnej woli, ale kierowane są tam sądownie. Poznając ich historię widziałam, że to nie są złe osoby. Miały co prawda wyroki sądowe, ale były to dziewczyny mocno poranione, a jednocześnie szukają miłości - zaznacza s. Marlena, dodając:- W naszym charyzmacie jest to, aby wydobywać dobro spod warstwy zła. Poza tym nasze zgromadzenie prowadzi też dom dziecka i tam też miała okazję zmierzyć się z pracą wychowawczą. Losy tych dzieci są niewyobrażalne, ale jeżeli dzieciom i młodzieży się nie pomoże w odpowiednim czasie, to oni później trafiają do takich domów, jak np. dom samotnej matki. Z kolei siostra Martyna swoją posługę w zgromadzeniu realizowała w pracy w ośrodku dla dzieci z upośledzeniem umiarkowanym, ucząc katechezy w szkole, a także posługiwałam w naszych małych wspólnotach przy parafiach w Czechach [11 lat], Słowacji [6 lat] i Kazachstanie [rok]. Tam moja posługa wiązała się z katechezą dla dzieci i młodzieży, czy posługą w parafii. Miałam także epizod posługi w DPS-ie dla kobiet w Warszawie.
Siostry prowadzą także konto na Instagramie