Franciszek: Uczmy się od Maryi uległości wobec natchnień Ducha Świętego
Do uczenia się od Maryi „uległości wobec natchnień Ducha, zwłaszcza gdy sugeruje On, abyśmy «poszli z pośpiechem» i wyruszyli z pomocą komuś w potrzebie, jak to uczyniła zaraz po tym, gdy odszedł od niej anioł” zachęcił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Tematem jego katechezy była relacja między Maryją a Duchem Świętym.
Na wstępie Ojciec Święty zaznaczył, że pobożność maryjna jest jednym ze środków uświęcenia w Kościele, za pomocą których Duch Święty prowadzi nas do Jezusa. Jest ona listem napisanym Duchem Boga żywego, który mogą czytać także ludzie prości. Jej „tak” reprezentuje „szczyt wszelkiej postawy religijnej wobec Boga.
Papież wskazał, że Matka Boża jest narzędziem Ducha Świętego w Jego dziele uświęcenia. Proponuje nam tylko dwa słowa, które każdy, nawet najprostszy, może wypowiedzieć przy każdej okazji: „Oto jestem” i „fiat”. Zachęca nas abyśmy również powiedzieli Jemu nasze „tak”, ilekroć stajemy w obliczu posłuszeństwa, które trzeba zrealizować lub próby, jaką należy przezwyciężyć.
Franciszek przypomniał, że misją Kościoła jest głoszenie Ewangelii wszystkim narodom, ale czyni to on dzięki „mocy z wysoka”. Zwrócił uwagę, że w chwili zesłania Ducha Świętego uczniowie byli zgromadzeni wokół „Maryi, Matki Jezusa” (Dz 1, 14). „Między Nią a Duchem Świętym istnieje wyjątkowa i wiecznie niezniszczalna więź, jaką jest sama osoba Chrystusa” - podkreślił papież.
Podziel się cytatem
Na zakończenie Ojciec Święty zaznaczył, że Maryja jest oblubienicą, ale jeszcze wcześniej jest uczennicą Ducha Świętego. „Uczmy się od Niej uległości wobec natchnień Ducha, zwłaszcza gdy sugeruje On, abyśmy «poszli z pośpiechem» i wyruszyli z pomocą komuś w potrzebie, jak to uczyniła zaraz po tym, gdy odszedł od niej anioł (por. Łk 1, 39)” - zachęcił papież na zakończenie swej katechezy.
Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa papież Franciszek wezwał do modlitwy w intencji pokoju w Izraelu, na Ukrainie i za toczący się Synod Biskupów.
"Drodzy bracia i siostry, z bólem i obawą śledzę wydarzenia mające miejsce w Izraelu, gdzie jeszcze szybciej wybuchła przemoc, powodując setki ofiar śmiertelnych i rannych. Składam wyrazy współczucia rodzinom ofiar. Modlę się za nie i za wszystkich przeżywających godziny terroru i udręki. Niech ustaną ataki i starcia zbrojne, i niech zostanie zrozumiane, że terroryzm i wojna nie prowadzą do żadnego rozwiązania, a jedynie do śmierci, do cierpienia jakże wielu niewinnych. Wojna jest porażką, każda wojna jest porażką. Módlmy się, aby w Izraelu i Palestynie nastał pokój.
W Niedzielę Palmową media obiegła wiadomość o rzekomo „rewolucyjnym dokumencie Watykanu”, biły po oczach „klikbajtowe” tytułu o tym, że papież czegoś zakazał, że postanowił, zdecydował, nakazał itd. A jak to jest naprawdę? Zobaczmy zatem!
W wielu miejscach przyjął się zwyczaj celebracji tzw. Mszy świętych zbiorowych, czyli takich, gdzie podczas jednej celebracji jeden kapłan sprawuje ją w kilku różnych intencjach przyjętych od ofiarodawców. Trzeba tu odróżnić ją od Mszy koncelebrowanej, gdy dwóch lub więcej kapłanów celebruje wspólnie, każdy w swojej indywidualnej intencji. Stolica Apostolska zleca, by w ramach prowincji (czyli metropolii) ustalić zasady dotyczące ewentualnej częstszej celebracji takich właśnie zbiorowych Mszy świętych. Zasady ustalone w roku 1991 na mocy dekretu Kongregacji ds. Duchowieństwa o intencjach mszalnych i mszach zbiorowych Mos iugiter przewidywały, że taka celebracja może odbywać się najwyżej dwa razy w tygodniu. Tymczasem biskupi mogą zdecydować, by można było takie zbiorowe Msze święte sprawować częściej, gdy brakuje kapłanów a liczba przyjmowanych intencji jest znaczna. Oczywiście ofiarodawca musi wyrazić wprost zgodę, by jego intencja została połączona z innymi w jednej celebracji. Celebrans może zaś pozostawić dla siebie jedynie jedno stypendium mszalne (czyli ofiarę za jedną intencję). Wszystkie te zasady – oprócz uprawnienia dla biskupów prowincji do ustalenia innych reguł – już dawno obowiązywały, zatem… rewolucji nie ma.
Wielkanoc na Malcie to połączenie świętowania religijnego z ulicznym festynem. Ulicami przechodzą kolorowe procesje. Ich uczestnicy przebrani za pokutników i postaci biblijne niosą pasyjne figury.
Podróżniczka i autorka bloga Agata Ślusarczyk powiedziała PAP, że podstawowa różnica między polskimi i maltańskimi obchodami Wielkanocy polega na tym, że Polacy świętują w domach, a Maltańczycy na ulicach.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.