Krzysztof Ziemiec, prezenter telewizyjnej Jedynki i publicysta, a ostatnio także pisarz, był gościem ostatniego w tym roku akademickim wykładu sokołowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w środę 19 czerwca.
Krzysztof Ziemiec to autor dwóch książek, które promował na spotkaniu w Sokołowie - „Wszystko jest po coś” i „Niepokonani”. To także człowiek, który ma za sobą spory bagaż doświadczeń. Dziennikarz kilka lat temu uległ poważnemu wypadkowi - został poparzony, ratując swoją rodzinę. I właśnie o tym jest „Wszystko jest po coś”, stanowiąc przejmującą opowieść o wygrywaniu życia, walce o zdrowie, ale też zmaganiu się ze swoimi słabościami i poszukiwaniu sensu życia. Pisząc Krzysztof Ziemiec daje nadzieję i siłę wszystkim tym, którzy stają oko w oko, z wydawałoby się, niemożliwymi do przezwyciężenia problemami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z kolei książka „Niepokonani” powstała dwa lata po tragicznym wydarzeniu i jest kontynuacją autorskiego programu Ziemca o tym samym tytule. A bohaterem jest m.in. Kuba Błaszczykowski, który jako dziecko był świadkiem zamordowania matki przez ojca - teraz pochował ojca, który wyszedł z więzienia. Inną historię opowiada Eleni, przez autora nazwana aniołem. W książce przeczytamy także opowieści Romana Kluski, niesłusznie aresztowanego biznesmena i filantropa, Moniki Kuszyńskiej, byłej wokalistki „Varius Manx”, obecnie poruszającej się na wózku inwalidzkim, ojca Kamili Skolimowskiej, a zarazem jej trenera i opiekuna, Jacka Olszewskiego (męża Agaty Mróz), Zbigniewa Tucholskiego (męża Anny German), Radosława Pazury i Jerzego Stuhra.
Spowiednik gwiazd - tak o Krzysztofie Ziemcu pisali internauci. - Ja tylko słuchałem swoich gości - powtarza autor, wspominając swoje spotkania z sentymentem. - Pamiętam program z tatą Kamili Skolimowskiej. To on pierwszy zaczął płakać, potem płakałem i ja. Za chwilę wzruszyli się też operatorzy, musieliśmy przerwać rozmowę. To było niezwykle trudne. Wzruszenia, wartościowa rozmowa, trudne pytania i trudne odpowiedzi są przez widzów akceptowalne.
Inną pamiętną rozmowę autor przeprowadził z mężem Anny German. Dziennikarz zapytał Zbigniewa Tucholskiego, czy zdawał sobie sprawę, z jak wyjątkową kobietą żył. - Wiedziałem, że żyłem z serdecznym człowiekiem, nadzwyczaj wspaniałym, okazującym wszystkim, że wszystkim współczuje, wszystkimi się interesuje, że kocha ludzi... - odpowiedział Tucholski.
- To właśnie miłość do życia i do ludzi sprawia, że mamy siłę przezwyciężać wszystkie przeciwności losu. Tak było też w moim przypadku - mówił do słuchaczy SUTW Krzysztof Ziemiec.