Przez dwa dni trwały w Sandomierzu uroczystości związane z nawiedzeniem relikwii bł. Czesława Odrowąża, dominikanina (ok.1175 -1242), w ramach obchodów 300-lecia Jego beatyfikacji. Relikwie tego Patrona Wrocławia przybyły do Sandomierza, bo z tym miastem Błogosławiony był również związany jako kanonik i kustosz sandomierskiej kolegiaty, zanim - poznawszy w Rzymie św. Dominika - wstąpił do zakonu dominikańskiego.
Relikwie głowy Błogosławionego zostały uroczyście wniesione do bazyliki katedralnej w Sandomierzu. Przybyłych na uroczystości ojców dominikanów z Wrocławia, księży kanoników Kapituły Sandomierskiej i Kapituł Diecezjalnych, siostry zakonne, wspólnotę Wyższego Seminarium Duchownego, mieszkańców Sandomierza, witał ks. Zygmunt Gil. Mszy św. dziękczynnej za dar życia Błogosławionego, a także w intencji Jego kanonizacji oraz w intencji Ojczyzny, przewodniczył bp Edward Frankowski. O. Norbert Oczkowski OP, promotor kultu bł. Czesława, w homilii zachęcał wiernych, by tak jak Błogosławiony postawili w swym życiu Chrystusa na pierwszym miejscu. Po Mszy św. można było ucałować relikwie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Dalsze naświetlenie postaci bł. Czesława, jego życia i działalności oraz kultu miało miejsce podczas sympozjum historyczno-pastoralnego w Katolickim Domu Kultury. Z referatami wystąpili: dr Wojciech Kucharski, o. Norbert Oczkowski OP i ks. dr Mirosław Nowak. Sandomierzanie mieli też możliwość czuwania przy relikwiach Błogosławionego w bazylice, a także uczestniczyć w modlitwach prowadzonych przez wrocławskich dominikanów.
W dzień wspomnienia bł. Sadoka i dominikanów sandomierskich, relikwie bł. Czesława przeniesione zostały uroczyście do kościoła św. Jakuba. Umieszczono je obok urny ze szczątkami sandomierskich Męczenników. Mszy św. przewodniczył ordynariusz sandomierski bp Krzysztof Nitkiewicz.
- Patrząc na życiorysy bł. Czesława i sandomierskich Męczenników, myślę, że ich drogi pewnie się zazębiały. Niezwykłe jest zrządzenie Pana Boga, że bł. Czesław uratował Wrocław przed najazdem tatarskim, natomiast od Męczenników Sandomierskich Pan Bóg zażądał ofiary krwi - mówił o. Wojciech Krok, przeor sandomierskich dominikanów. Słowo Boże głosił o. Tytus Piłat OP, dowodząc, że Męczennicy sandomierscy i bł. Czesław po tylu wiekach nadal pokazują, że dane są nam takie dary, takie miejsca w życiu, których nie wolno nam opuścić; że za skarb wiary albo oddaje się życie, albo broni go do końca.Człowiek ma wiedzieć, co jest w życiu najważniejsze. Wskazywał też na to, że dopóki na świecie żyje choć jeden człowiek, który nie zna Chrystusa, nie można spocząć, bo będziemy rozliczani z miłości do brata postawionego na naszej drodze, mówił zakonnik i dodawał: -Niech nas sandomierscy Męczennicy i bł. Czesław przynaglają swoim świadectwem i przykładem do głoszenia Ewangelii wszystkim, wszędzie i na wszystkie możliwe sposoby.
Zanim Ordynariusz Sandomierski pobłogosławił zebranych relikwiami Błogosławionego powiedział: - Musimy sobie uświadomić, jak bardzo historia Sandomierza związana jest z historią Polski. Ta historia to są nasze korzenie i musimy z nich czerpać, zafascynować się postaciami z przeszłości, dążyć do ich naśladowania, czuwać nad tym, by w naszym sercu nie było rozdziału pomiędzy credo religijnym i codziennym życiem. Bł. Czesław i Męczennicy sandomierscy umieli połączyć wszystko razem pod jednym mianownikiem, który możemy określić jako doskonałość chrześcijańską, która może być osiągnięta różnymi drogami, ale zawsze wyrażająca się w podobieństwie do Chrystusa. Ta miłość męczenników i wyznawców przyniosła owoce w życiu Kościoła i społeczeństwa. Trzeba uświadomić sobie, jaka nasza miłość jest słaba, ułomna i dążyć do takiej, jaką była ich miłość do Chrystusa.
O oprawę liturgiczną uroczystości zadbali alumni sandomierskiego WSD.