Biskup Kiciński często powtarza swoje powiedzenie: „Jeśli Bóg kogoś do czegoś powołuje, to go sam na drogę pakuje”. I dodaje: „A jeśli człowiek sam się na tę drogę pakuje, to zawsze się w coś wpakuje”. - Zostaliśmy mocą chrztu świętego powołani do świętości. Powinniśmy realizować swoje powołanie w stanie, w którym się znajdujemy. Od nas zależy, jak to zadanie wypełnimy. Myślę że każdy z nas zna osoby, które utraciły łaskę powołania do kapłaństwa czy małżeństwa. Spotkaliśmy takich, którzy zmarnowali powołanie. A Bóg zawsze powołuje nas do świętości. Wyposaża we wszystko to, co jest niezbędne do świętości i szczęścia. Od nas zależy, czy my z tego skorzystamy - tłumaczył duchowny.
Jego zdaniem istota świętości polega na nieustannym poszukiwaniu i odkrywaniu oblicza Boga w dzisiejszym świecie. Jeśli człowiek to oblicze - tę miłość Boga - odkryje, to za nią tęskni i chce do niej stale przychodzić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Odkryli to również święci. Przychodzili do Jezusa i znajdowali u Niego pokrzepienie. Istota świętości to umiejętność odczytywania znaków czasu i wykorzystywania czasu, który daje nam Bóg. Jesteśmy dziećmi Bożymi i powinniśmy się tym przejąć - apeluje biskup.
Reklama
Jak zatem wypełniać Bożą wolę, czyli zostać świętym? - Receptą jest z pewnością osiem błogosławieństw, którymi możemy się kierować. Dlaczego one są ważne? Bo mówią o czystym duchu człowieka, do którego powinien nieustannie dążyć. Właśnie tych błogosławieństw uczą nas w swoim życiu święci. Pamiętajmy, że żyjemy tu na ziemi, ale naszą ojczyzną jest niebo - stwierdza przewodniczący Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego w KEP.
Poleca, by ziemskie życie traktować jako czas Bożej dzierżawy i jak najlepiej próbować go wypełniać, służąc tym, co otrzymaliśmy od Pana Boga.
Jednocześnie przypomina, że zbawienie - dojście do świętości - dokonuje się we wspólnocie Kościoła, który jest naszym domem i naszą rodziną.
- W rodzinie każdy człowiek ma swoje miejsce ale i zadanie. Rodzina jest miejscem uświęcenia człowieka. W niej czuje się potrzebny i kochany. Bóg daje człowiekowi wszystko, żeby był szczęśliwy, ale daje w tym także wolność dysponowania darami. Decyzja o drodze, którą pójdziemy, należy do nas. To znaczy, że świętość trzeba świadomie wybrać - tłumaczył bp Kiciński.
Kiedy człowiek przestaje słuchać Boga, jednocześnie brakuje mu czasu, by wysłuchać drugiego człowieka. W ten sposób ulega pokusie zatopienia w doczesności.
- Dlatego tak ważne jest „duszpasterstwo obecności”, o którym mówi papież Franciszek. W nim też realizuje się nasze powołanie do świętości. Chodzi o umiejętność poświęcenia czasu drugiemu człowiekowi, wysłuchania go. Jeśli będziesz miał czas dla Boga, Bóg da ci czas dla ludzi. Święty to ten, który pozostawia kawałek dobra w naszych sercach - mówił biskup.
- Gdybyśmy tak się przejmowali słowem Boga, jak przejmujemy się słowem innych ludzi, na ziemi zapanowałby raj. Często tygodniami, miesiącami a nawet latami rozpamiętujemy, co ktoś do nas powiedział, a słowa Bożego z ostatniej Mszy nie potrafimy przytoczyć. Świętość to życie bardziej sprawami Bożymi niż ludzkimi. I pamiętajmy, że na tej drodze idzie z nami Chrystus - podsumował klaretyn.