– Według mnie, to jedna z lepszych inicjatyw, które umożliwiają ludziom doświadczyć Kościoła z innej strony. Jest to również forma ewangelizacji. Było można zobaczyć katolików, którzy potrafią się modlić, tańczyć, a także ubrać stroje ulubionych Świętych – mówi Renata Głuszko-Sywulak.
Wszystko rozpoczęło się wspólną modlitwą w kościele oraz uroczystym pochodem. Ze śpiewem na ustach dzieci, młodzież i dorośli przebrani za świętych dali wyraz swojej wiary. W sali parafialnej odbył się „bal ze świętymi”. W programie znalazło się wiele niespodzianek i atrakcji. Pierwszym punktem był wybór najpiękniejszego stroju. Proboszcz ks. kan. dr Radosław Gabrysz postanowił, że w tym roku nagrody otrzymają najmłodsi z uczestników. Trzy puchary oraz nagrody trafiły do najmłodszych dzieci przebranych za świętych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wśród wielu przybyłych dzieci i rodziców przebranych za świętych można było rozpoznać na przykład: św. Jana Pawła II, św. Franciszka, św. Ojca Pio, św. Siostrę Faustynę, św. Jadwigę, św. Mikołaja, anioły i wielu innych. – Nasza córka Łucja przebrała się za św. Łucję, która na obrazach przedstawiana jest ze świecami na głowie. Imię Łucja odnosi się do światła. Święta, która kochała Boga całym sercem i była wierna Mu aż do śmierci. Natomiast Sara przebrała się za św. Faustynę, która wszyscy znamy. Piotr przebrany był za bł. Kardynała Stefana Wyszyńskiego – wyjaśnia Renata Głuszko-Sywulak. – Całą rodziną chętnie uczestniczymy w tego typu balach, by pokazać własnym dzieciom Kościół, który potrafi się bawić – dodaje.
Była to druga edycja balu i marszu wszystkich świętych. Pomysłodawcą jest ks. Adam Wójcicki. Idea ma pełne poparcie proboszcza ks. dra Radosława Gabrysza. Po wspólnej integracji i tańcach nastąpiła przerwa na słodki poczęstunek. Na stołach znalazły się ciastka, słodkie i słone przekąski, popcorn, ciasta, chrupki, pączki, słodkie bułki, paluszki, napoje i inne smakołyki. Kolejnym punktem zabawy było odtańczenie „belgijki”, w której uczestniczyli zarówno dorośli, młodzież jak i dzieci. Były też liczne zabawy takie jak: woda – ląd, Mojżesz czy tańce z pokazywaniem. Na koniec dzieci otrzymały cukierki, popcorn i watę cukrową. Wszyscy doskonale się bawili, bo święty to człowiek zawsze uśmiechnięty!
W przygotowanie sali na „bal wszystkich świętych” z zapałem zaangażował się Krzysztof Kożuszek: – Daje mi to poczucie, że poświęcając trochę swojego wolnego czasu, można zrobić coś naprawdę fajnego dla tych najmłodszych, ale nie tylko – starsi też chętnie biorą udział w takiego typu wydarzeniach – mówi. Przygotowania trwały kilka dni. Zaangażowani byli też rodzice ministrantów oraz dzieci ze scholi parafialnej „Iskierki”. Do udekorowania sali użyto aż 700 balonów. W przygotowaniach pomagali również ministranci, lektorzy i młodzież przygotowująca się do bierzmowania. – Uważam, że bal jest świetną inicjatywą, która ma na celu promowanie radości. Pokazuje dzieciom, że warto naśladować dobre wzorce świętych. Bal to też świetna okazja do spotkania i integracji osób z naszej parafii – stwierdza Krzysztof Kożuszek, którego ulubionym świętym jest jego imiennik: – Św. Krzysztof jest patronem kierowców, a ja właśnie ten zawód wykonuję – dodaje. Dla ks. Adama Wójcickiego, który całe serce włożył w organizację balu i jest jego pomysłodawcą, ulubionym świętym jest św. Piotr, za którego się przebrał. Bardzo też ceni św. Jana Pawła II.
– Wspólne spotkanie na modlitwie oraz integracji jest okazją do poznawania siebie oraz bliźnich. Bal i marsz wszystkich świętych to przede wszystkim budowanie wspólnoty, jedności i jednej wielkiej rodziny, którą jest parafia – mówi ks. Adam Wójcicki. – To także okazja do poznawania świętych przez dzieci, jak i alternatywa dla dobrego, wartościowego spędzania wolnego czasu, zamiast przesiadywania przed telefonem czy komputerem – kończy.