Powolna śmierć
Badania przeprowadzone w ramach Europejskiego Programu Badań Ankietowych w Szkołach na temat Alkoholu i Narkomanii (ESPAD) w 2011 r. mówią o niepokojącym wzroście narkomanii wśród 15-17-latków. Młodzież coraz chętniej sięga po skręty z konopi indyjskich. Co piąty nastolatek pali marihuanę - a to o 10 proc. więcej niż rok temu - i aż 66 proc. uważa, że marihuana nie jest szkodliwa
Najniższy poziom narkomanii zanotowano w latach 2003-2007, gdy stosowano restrykcyjność polityki wychowawczej. I chociaż wielu ekspertów uważa, że zbyt rygorystyczne zakazy przynoszą odwrotny skutek, to liczby mówią zupełnie coś innego. Obecnie 26,7 proc. młodzieży z I klasy gimnazjum przyznaje się do incydentów z narkotykami. Obniża się wiek osób sięgających po środki odurzające. 10 proc. to młodzież między 12. a 16. rokiem życia. Zdarzają się 9-latkowie, którzy się systematycznie odurzają.
Młodzież gimnazjalna i licealna jest najbardziej narażona na uzależnienia. Rozchwianie emocjonalne, nadwrażliwość, brak wiedzy o zagrożeniach, bezmyślne powielanie opinii o nieszkodliwości marihuany - wszystko to sprzyja, aby w krótkim czasie popaść w nałóg. I właśnie dla takich osób happeningowe wygłupy Janusza Palikota są szczególnie niebezpieczne, tym bardziej że chce on przeforsować ustawę o legalności marihuany, a jako gorący orędownik swobodnego dostępu do niej staje się nowym idolem wielu nastolatków. Ciekawe, czy swoim dzieciom pozwoliłby na palenie skrętów i czy robiłby eksperymenty na ich zdrowiu psychicznym i fizycznym. Wielu ludzi uważa bowiem, że wypalenie od czasu do czasu skręta czy skorzystanie z tzw. miękkich narkotyków nie przyniesie nikomu żadnych strat. Nic bardziej mylnego. Eksperci są zgodni, że nigdy nie wiadomo, kto jest podatny na uzależnienia, a kto pomimo incydentalnego zażywania narkotyków nie popadnie w narkomanię.
Czas już także skończyć z podziałem na narkotyki miękkie i twarde. Prof. dr hab. Mariusz Jędrzejko z Mazowieckiego Centrum Profilaktyki Uzależnień twierdzi, że nie istnieją narkotyki bezpieczne. - Nie ma narkotyków miękkich, miękcy są tylko ludzie - mówi i dodaje, że wszystkie substancje psychoaktywne zabijają, jedne szybciej, drugie wolniej.
Młody człowiek bezgranicznie hołdujący źle pojętej wolności nawet nie zauważy, gdy stanie się niewolnikiem coraz silniejszych narkotyków. Trafnie ujął to bp Zbigniew Kiernikowski, twierdząc: „Nadużywając wolności, człowiek prędzej czy później odkrywa, że jest nagi, i musi się ukrywać, uciekać od siebie. (...) Z czasem grzech staje się drugą naturą człowieka. Człowiek wtedy czuje się zniewolony i sam nie potrafi z tego wyjść”.
Jak dramatyczne chwile trzeba przeżyć, aby uwolnić się od nałogu, wie tylko ten, kto sam doświadczył takich przeżyć. Ile determinacji trzeba mieć w sobie, aby podjąć dramatyczną walkę o swoje dziecko! Warto posłuchać, co ma na ten temat do powiedzenia ojciec, który wygrał walkę z nałogiem 17-letniego syna.
CZYTAJ DALEJ