„Katyń… ocalić od zapomnienia” to program, który ma na celu uczczenie pamięci bohaterów zbrodni katyńskiej przez posadzenie 21.857 dębów pamięci. Każdy z nich ma upamiętnić konkretną osobę spośród zamordowanych w 1940 r. przez NKWD na rozkaz Stalina oficerów Wojska Polskiego, żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza i Żandarmerii Wojskowej, funkcjonariuszy Policji Państwowej, Straży Więziennej i innych służb państwowych. Ponadto program zakłada zebranie, zarchiwizowanie i udostępnienie w postaci cyfrowej życiorysów, zdjęć, dokumentów i informacji o ofiarach tej zbrodni.
Reklama
Pomysł programu adresowanego przede wszystkim do placówek oświatowych zrodził się jesienią 2007 r. podczas zajęć koła historycznego „Wiarus”, działającego przy Szkole Podstawowej nr 1 w Radzyminie. Dyskusja sprowokowana filmem Andrzeja Wajdy „Katyń” zaowocowała wieloma działaniami mającymi na celu poznanie prawdy o tamtych tragicznych wydarzeniach. Koordynatorem całego przedsięwzięcia zostało Katolickie Stowarzyszenie Parafiada w Warszawie z jej ówczesnym prezesem o. Józefem Jońcem, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Prezydent RP Lech Kaczyński objął program honorowym patronatem. Stowarzyszenie nadzoruje program, a na wniosek zainteresowanych podmiotów wydaje imienne certyfikaty na nazwiska poszczególnych ofiar. Do tej pory posadzono ok. 4.400 dębów w Polsce, a także w wielu krajach europejskich oraz w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na terenie Lublina znajdują się 54 dęby, posadzone przez szkoły, uczelnie, parafie, instytucje. W kwietniu 2009 r. przed Gimnazjum nr 1 im. Stanisława Konarskiego w Lublinie zasadzono dąb pamięci poświęcony por. Marianowi Miżołębskiemu, zamordowanemu w Katyniu. Z okazji 4. rocznicy tego wydarzenia, 19 kwietnia przed dębem zebrali się uczniowie wraz z gronem pedagogicznym i dyrektor Izabellą Maciejewską oraz goście z Rodziny Katyńskiej wraz z Danutą Malon, córką por. Mariana Miżołębskiego.
Danuta miała 2 lata, gdy zginął jej ojciec. Przebywał w obozie jenieckim w Kozielsku, skąd w grudniu 1939 r. przysłał do żony jeden krótki list o treści: „Jestem zdrów, czuję się dobrze, odpisz na pytania…”. Po 7 kwietnia 1940 r. został wywieziony do lasu katyńskiego i tam przez NKWD zamordowany. Był człowiekiem niezwykle utalentowanym. Grał na skrzypcach i mandolinie, zajmował się grafiką, pszczelarstwem, a zimą amatorsko uprawiał narciarstwo biegowe. Był nauczycielem, następnie kierownikiem szkoły powszechnej I stopnia w Dębszczyźnie k. Bychawy. Poza pracą zawodową działał na rzecz miejscowej społeczności. W szkole urządzał dla mieszkańców inscenizacje i spotkania, organizował mecze siatkówki, dla rezerwistów założył koło Młodych Strzelców. Bardzo cenił sobie przyjaźń i wsparcie w pracy księdza proboszcza, który był prefektem w miejscowej szkole. Odbył kilka przeszkoleń wojskowych i z dniem 1 stycznia 1936 r. uzyskał nominację na stopień podporucznika rezerwy. Przydział mobilizacyjny otrzymał do 7. Pułku Piechoty Legionów w Chełmie. W lipcu 1939 r. został powołany na kolejne ćwiczenia wojskowe do 44. Pułku Strzelców Legii Amerykańskiej w Równem. W sierpniu 1939 r. ze względu na sytuację polityczną, mimo zakończenia ćwiczeń, nie otrzymał zwolnienia do cywila. W liście do żony pisał: „Dzieje się coś niedobrego. Pozostaję w jednostce, ale obowiązek wobec ojczyzny to rzecz najważniejsza. Nie martw się, Bóg tak mną pokieruje, że wszystko będzie dobrze. Kiedy to nastąpi, nie wiem”. Podczas niemieckiej ekshumacji w 1943 r. w Katyniu został zidentyfikowany dzięki znalezionej w kieszeni munduru legitymacji służbowej, listom i krucyfiksowi otrzymanemu od księdza proboszcza. W 2007 r. został pośmiertnie awansowany przez Prezydenta RP do stopnia porucznika.
Jego życie, listy i zdjęcia zostały zaprezentowane na szkolnej wystawie. Po złożeniu kwiatów pod symbolicznym kamieniem z nazwiskiem zamordowanego i słowie powitalnym Danuty Malon nastąpiła część artystyczna. Młodzież z klas IIId, IIIf i Ie przedstawiła piękną inscenizację pt. „Zaginął bez wieści”. Wystąpili w niej uczniowie: Agata Jęczmionka (Stasia Pawłowska), Jacek Jęczmionka (Marian Pawłowski), Magdalena Grzechnik (Lucia Głowacka), Bolesław Kowalski (Władek Cytacki), Magdalena Hotała (Kazia Głowacka), Łukasz Flis (Janek Koncewicz). Scenariusz i reżyserię przygotowały polonistki Jolanta Mirosław i Agnieszka Pawelec. O muzykę zadbał Paweł Giszczak, grający na gitarze i śpiewający ze swoim zespołem. Inscenizacja doskonale odtworzyła atmosferę tamtych lat, niepokoju o bliskich, oczekiwania nie tylko na ich powrót, ale na jakiekolwiek informacje o ich losie. Pragnienie pokoju, tęsknota, słowa miłości wywoływały wzruszenie widzów. Wierność w szczegółach scenografii, na którą składały się meble z okresu przedwojennego, fotografia zaginionego Mariana w wojskowym mundurze, jeszcze bardziej przypomniały wrześniowe dni 1939 r. i wiosny 1940 r. Szczególną wymowę miały walizki, które przypominały wygnańczy czas jeńców, znany młodszym widzom tylko ze wspomnień i archiwalnych filmów.