Reklama

Wiara

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: W Jezusowym orszaku

Kapucyni z San Giovanni Rotondo nie byli zachwyceni, jednak Ojciec Pio wybrał projekt Angiolino Lupi i powierzył mu kierowanie budową szpitala. Lupi wywodził się z biednej rodziny. Zdobywanie wykształcenia zakończył w piątej klasie szkoły podstawowej. Nigdy nie wyuczył się żadnego konkretnego zawodu. Był obieżyświatem. Pracował jako fotograf, stolarz, malarz, tokarz, scenograf. Jednak miał w sobie coś, co wzbudziło zaufanie późniejszego świętego i powierzono mu tę niezwykle odpowiedzialną pracę. Powierzono mu ją, pomimo tego, że nie cieszył się życzliwością wielu braci spod znaku „pokój i dobro”.

[ TEMATY ]

rozważanie

Ks. Mariusz Rosik

Grażyna Kołek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie był jednym z nich. Próbowali ojcu Pio wyperswadować ten pomysł. Mówili w tonacji podobnej do tej, jaka wybrzmiała niegdyś z ust Jana, który zwierzył się Jezusowi: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w imię Twoje wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami” (Mk 9,38). Chrystus nie pozostawia złudzeń: nawet kiełkująca zazdrość prowadzi do zła. Trzeba ją rozpoznać w zarodku i nie pozwolić, by wyrosła. Trzeba się zatroszczyć przede wszystkim o własną więź z Jezusem, a nie rozliczać z niej innych. Zwłaszcza, jeśli ten „inny” dokonuje cudów w imię Boże, choć nie chodzi z nami. Bo po latach może okazać się, że był bliżej Jezusa niż kroczący za Nim orszak…

W 2006 roku w San Giovanni Rotondo obchodzono pięćdziesięciolecie otwarcia Domu Ulgi w Cierpieniu, cudu architektury zbudowanego przez Angiolino Lupi, który nie miał żadnego teoretycznego przygotowania do prowadzenia takiej pracy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zgorszenia za burtę

Reklama

Kleryków nowojorskiego seminarium poproszono pewnego razu o przygotowanie rozważań na temat przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. Z iście amerykańskim zapałem zabrali się do roboty. Kiedy prace były gotowe, prowadzący poprosił ich do innego budynku, w którym mieści się studio telewizyjne. Ich wystąpienia miały zostać zarejestrowane. Na drodze łączącej obydwa budynki leżał ucharakteryzowany aktor – żebrak, który błagał o pomoc. Cztery piąte seminarzystów widząc go, nie okazało żadnej reakcji. Prowokacja się udała. Zamiast nagrywania własnych wywodów, klerycy wysłuchali wykładu z teologii moralnej.

Jezus bardzo lubił posługiwać się obrazami w swoim nauczaniu. Jeden z nich jest niezwykle wymowny: „Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze” (Mk 9,42). Podobnie jak z tonącego statku wyrzuca się zbędny ciężar, tak z łodzi Kościoła wyrzucić należy wszelkie zgorszenia – uczy Jezus.

Podziel się cytatem

Alojzy Henel mawiał: „Prawdę można mówić tylko mądrym ludziom, dla innych trzeba mieć dobre słowo”. Jeśli gorszyciel należy do ludzi mądrych, doskonale odczyta znaczenie tego obrazu. Jeśli nie, staje się jak sól, która utraciła swój smak. Na nic się już nie przyda, chyba, że na wyrzucenie i podeptanie.

Ogień i Duch

Na przełomie V i VI wieku syryjski poeta Izaak z Antiochii komentował słowa Chrystusa: „Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony” (Mk 9,43). Pisał: „Bywają niewidomi cudzołożnicy i łotrzy bez ręki, nie myśl więc, że przyczyna grzechu znajduje się w ręce czy oku, lecz raczej to twój duch widzi coś i tego pragnie: przeciwko niemu trzeba więc walczyć. To złe pragnienie jest dla ciebie przyczyną upadku; odetnij je od siebie i odrzuć daleko. Tylko wariat odcina sobie członki, ale tym samym nie odsuwa od siebie zła”.

Reklama

Szatan podaje się za anioła światłości, perfidnie naśladując działanie Boga. Duch Święty wzywa do dawania świadectwa o Chrystusie. Zły duch nakłania do siania zgorszenia, które jest szyderstwem z Chrystusa. Duch Święty zstąpił na apostołów w językach ognia. Zły duch chce pogrążyć ludzi w ogniu piekielnym. Bóg pragnie odnowić oblicze ziemi Duchem Pięćdziesiątnicy. Szatan ma jeden cel: zarażać ludzi duchem anty-pięćdziesiątnicy.

Kto jednak całym sercem przylgnie do Jezusa, ten nie musi obawiać się demonicznego lwa. Taktykę jego działania rozszyfrował syryjski mnich: „Szatan jest podobny do spętanego lwa z kagańcem na paszczy; może on wprawdzie napędzić wielkiego strachu, ale nie jest w stanie wyrządzić komukolwiek krzywdy”.

CZYTAJ WIĘCEJ: mariuszrosik.pl

2024-09-27 11:54

Ocena: +51 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Wdowa kontra faryzeusze

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Wikipedia

Święty grzeszy i ze skruchą powstaje z upadku. Perfekcjonista unika najmniejszej niedoskonałości, którą mogliby dostrzec inni. Święty koncentruje się na miłości ku innym, dostrzegając z daleka ich potrzeby i wychodząc im naprzeciw. Perfekcjonista koncentruje się na sobie, by okazać się doskonałym.

To zwykła miłość własna. Święty delektuje się obecnością Boga. Lubi przebywać przed Najświętszym Sakramentem. Perfekcjonista w takiej sytuacji co chwile spogląda na zegarek sądząc, że Bóg wciąż spogląda na jego niedoskonałości.
CZYTAJ DALEJ

Świadek Jezusa

Był poczytnym pisarzem, żarliwym kontrreformatorem, a nade wszystko – wybitnym teologiem. Często nazywany jest drugim, po św. Bonifacym, apostołem Niemiec.

Piotr Kanizjusz urodził się w Nijmegen w Niderlandach i od najmłodszych lat marzył o sprawowaniu posługi kapłańskiej. Krok ku temu uczynił przez podjęcie studiów teologicznych w Kolonii. W 1543 r. wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w Moguncji. Swoimi przymiotami intelektualnymi i duchowymi szybko zaskarbił sobie uznanie otoczenia, o czym świadczy fakt, że jeszcze zanim przyjął święcenia, kilkukrotnie wysyłano go z poselstwem do cesarza Karola V. Święcenia kapłańskie przyjął w 1546 r. Rok później, jako teolog biskupa Augsburga, przybył na sobór trydencki.
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: wszyscy potrzebujemy znaków nadziei

2024-12-21 18:26

[ TEMATY ]

prymas Polski

spotkanie opłatkowe

nadzieja

abp Wojciech Polak

Karol Porwich/Niedziela

„Wszystkim nam potrzebne są znaki nadziei. Potrzebne są młodym, aby odkrywali piękno i sens życia, potrzebne są rodzinom i małżonkom, aby jeszcze raz pojęli, że otwartość na życie z odpowiedzialnym macierzyństwem i ojcostwem jest misją, którą Pan powierza ich miłości” - mówił abp Wojciech Polak podczas sobotniego spotkania z doradcami życia małżeńskiego i rodzinnego, członkami stowarzyszenia wspierającego powołania oraz rodzicami misjonarzy pochodzących z archidiecezji gnieźnieńskiej.

Doroczny „opłatek” rozpoczęła wspólna modlitwa i Msza św. sprawowana w kaplicy Centrum Edukacyjno-Formacyjnego w Gnieźnie przez abp. Wojciecha Polaka i przybyłych księży. W homilii metropolita gnieźnieński nawiązał do przywołanego w liturgii słowa obrazu Maryi idącej z pośpiechem do swej krewnej Elżbiety, podkreślając, że uczy nas on nie tylko oddania i troski o innych, ale i tego, jak nieść Chrystusa do sióstr i braci. Bardzo są bowiem potrzebni ci, którzy oddawszy siebie do dyspozycji Bogu, jak Maryja, idą do bliźnich, gotowi spotkać ich, aby i w nich coś się stało, coś się poruszyło.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję