Reklama

Święci i błogosławieni

Św. Kasper del Bufalo - założyciel Misjonarzy Krwi Chrystusa

Świętego Kaspra znamy przede wszystkim z jego niezwykłego zapału misyjnego, zdolności krasomówczych, ogromnej gorliwości i pracowitości, umiejętności zyskiwania ludzi dla Boga. Jawi się jako człowiek odważny, silny, odporny wobec wszelkich trudów, chorób, przeszkód i jakby daleki od naszej rzeczywistości. A jednak, mimo tych talentów i cnót, był on zwykłym człowiekiem, jakże bliskim nam: w swoich słabościach, problemach, ograniczeniach…

[ TEMATY ]

Św. Kasper del Bufalo

pl.wikipedia.org

Św. Kasper del Bufalo

Św. Kasper del Bufalo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Młodzieńczy zapał

Kasper del Bufalo urodził się 6 stycznia 1786 roku w Rzymie. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął studia w Kolegium Rzymskim i w wieku 12 lat otrzymał sutannę. Już jako chłopiec zaczął głosić kazania: początkowo jakby dla zabawy swoim kolegom, potem na placach i rynkach, a gdy ukończył 14 lat, wygłosił swoje pierwsze oficjalne kazanie w kościele św. Urszuli. Później głoszenie Słowa Bożego okazało się jego wyjątkowym charyzmatem: nazywany był przez sobie współczesnych „duchowym trzęsieniem ziemi”. Od wczesnych lat młodzieńczych angażował się w duszpasterstwo: organizował katechizację biednych dzieci, troszczył się o religijne dokształcanie rolników, opiekował się żebrakami i włóczęgami, odwiedzał więźniów i chorych, nie zaniedbując także arystokracji. Aż trudno uwierzyć, w ilu dziełach charytatywnych brał udział. Gdy skończył 20 lat, został mianowany kierownikiem hospicjum Santa Galia. Angażował się, gdzie tylko mógł, nie szczędząc czasu i sił. Narzucił też sobie surowy plan dnia, posty, umartwienia, nocne czuwania…

Trudy wygnania i misje ludowe

Reklama

W okresie okupacji francuskiej był skazany na wygnanie, gdyż nie zgodził się złożyć przysięgi na wierność Napoleonowi. Wiele wycierpiał w licznych więzieniach, lecz i te próby nie osłabiły jego gorliwości, wręcz przeciwnie. Po czterech latach wygnania wrócił do Rzymu i jeszcze w tym samym roku rozpoczął misje ludowe. Temu zadaniu poświęcił całkowicie resztę swojego życia. W celu odnowienia życia duchowego kapłanów i świeckich dnia 15 sierpnia 1815 roku powołał do istnienia Zgromadzenie Misjonarzy Krwi Chrystusa, o które musiał nieraz walczyć i które bronił przed atakami osób nieżyczliwych. Pracował wśród ludu w okresie ogromnego wzrostu ateizacji. We Włoszech panoszyły się wówczas bandy rozbójników – spuścizna po Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Ani obietnice amnestii ze strony papieża, ani próby zbrojnych interwencji nie przynosiły pokoju. Wieści o mordach i rabunkach co chwilę wstrząsały krajem. W tej trudnej sytuacji zbawiennym ratunkiem okazały się misje ludowe. Św. Kasper wraz z towarzyszami szedł w góry, często z narażeniem życia i głosił Słowo Boże rozbójnikom, wzywając do nawrócenia i pojednania. Jego odwaga, prawdziwa miłość dla nich, wytrwałość i zapał nic pozostały bezowocne – tysiące osób wracało do Kościoła i normalnego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wierny do końca

Głoszenie Słowa Bożego było największym pragnieniem i radością św. Kaspra: „Błagam ciągle Boga o łaskę, bym zawsze mógł prowadzić misje i umarł w tej świętej służbie”. Tak też się stało. Św. Kasper do ostatnich dni swego życia nie zaprzestał działalności apostolskiej. Kiedy w grudniu 1837 roku wybuchła w Rzymie epidemia cholery, święty pojechał tam, skąd wszyscy uciekali, by nieść pociechę, udzielać ostatniego namaszczenia i przygotowywać na śmierć. Chociaż sam się nie zaraził, jednak trudy kapłańskiej służby całkowicie go wyczerpały. Lekarz, który był przy nim w chwili zgonu, stwierdził: „By nie ograniczać misji, zaniedbał staranie o drowie, które mogło go uratować. Stał się więc ofiarą miłości bliźniego.

Słabości tytana

Reklama

Sposób i intensywność życia Świętego zdumiewa nas tak, że nasuwa się myśl, iż widocznie został obdarowany wyjątkową, nadludzką siłą, idealnym charakterem… A jednak fakty są zupełnie inne. W lipcu 1827 roku (w szczytowym rozkwicie swojej apostolskiej działalności) św. Kasper pisze: „Czuję, że mam bardzo słabe nerwy i żołądek, coraz bardziej rośnie ich wrażliwość. Te dolegliwości żołądka objawiały się w nerwowych skurczach, bólach głowy i mdłościach. Do tych chronicznych uciążliwości dołączyły się jeszcze ataki malarii, tak silne bóle zębów, że nie był w stanie głosić kazań, a do tego jeszcze stały ból w prawym ramieniu, co sprawiało, że pisanie listów było dla niego udręką. A napisał ich w ciągu swego życia bardzo dużo.

Reklama

Również pod względem psychicznym św. Kasper doświadczał nieraz swojej słabości. Wysłuchajmy wypowiedzi Merliniego, jego towarzysza i bliskiego współpracownika: „…podróż wozem rozstrajała jego nerwy tak, że mogłem czasem spostrzec, jak bardzo był wyczerpany…”. Powiedział mi, że za każdym razem, kiedy myśli o podróży, ma nerwowe skurcze. Jakże wiele zatem musiał wycierpieć, skoro tak często wyjeżdżał na misje! Tym większa jego zasługa, że nie zrezygnował z apostolstwa, mimo swoich ograniczeń. Św. Kasper bał się również ciemności: „Nocą zawsze zostawiał zapalone światło…, a to po to, żeby przeciwdziałać strachowi, którego nabawił się podczas wygnania i który był tak silny, że nie pozwalał mu spać w ciemności”. Najbardziej jednak zdumiewająca jest jedna z wypowiedzi Merliniego na temat tego wielkiego kaznodziei, którego homilie trwały nieraz kilka godzin i którego nazywano „nowym Pawłem”, czy „morzem elokwencji”. Merlini opowiadał: „Kasper był ogromnie nieśmiały, zwłaszcza kiedy chodziło o mówienie przed publicznością… Aby wystąpić przed ludźmi, musiał na siłę przezwyciężać typowy dla niego strach i niechęć do publicznych wypowiedzi”. Inną cechą charakteru, z którą musiał walczyć przez całe życie, było skrupulanctwo. Cierpiał na ogromną wrażliwość, która czasami urastała do wyrzutów sumienia, co zabierało mu wewnętrzny pokój i nierzadko przeszkadzało w pracy: „Moja głowa jest jak mrowisko – powiedział do Merliniego – módlcie się do Boga, by dał mi trochę pokoju… gdyż wtedy wiele mógłbym szybciej załatwić”. Nachodzą go również „poruszenia ducha”, jak sam to określał, czyli dręczące depresje i zwątpienia: „…jem chleb cierpienia… Czuję się tak źle, że cudem tylko utrzymuję się jeszcze na nogach… Całe zło leży w poruszeniach ducha”.

Niewyczerpane źródło

Jak więc to było możliwe, że św. Kasper, doświadczając wielu swoich poważnych słabości i ograniczeń, jednocześnie posiadał taką wewnętrzną siłę, niespożytą energię, wytrwałość wobec przeciwności…?

Tajemnica świętości Kaspra leży w jego ogromnym zaufaniu i całkowitym oddaniu się woli Bożej. Pisał: „Czasami ogarnia me serce wielkie przygnębienie. Myślę jednak wtedy, że Bóg oczekuje ode mnie odwagi i mówię sobie: „Będę miał ufność i nie ulęknę się” (Iz 12, 2). A zatem życie św. Kaspra było dokładnym zrealizowaniem słów św. Pawła: „Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości… z ucisków z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12, 9-10). Siłę do walki z samym sobą do pracy, do misji czerpał ze zjednoczenia z Chrystusem. To miłość do Zbawiciela dawała mu moc, dzięki której mógł zwyciężyć ludzkie słabości i braki. Natomiast jej źródłem i pokarmem było stałe wpatrywanie się w największą tajemnicę miłości, w Krew naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Ważniejsze daty z życia św. Kaspra

1786, 6 stycznia – narodziny Kaspra

1788 – uzdrowiony za wstawiennictwem św. Franciszka Ksawerego z choroby oczu

1797-1808 – studiuje w Kolegium Romanum w Rzymie, od pierwszego kursu łaciny do ukończenia teologii

1798 – przywdziewa habit

1808, 31 lipca – święcenia kapłańskie w kościele Misjonarzy św. Wincentego a Paulo w Montecitorio

Reklama

1808, 1 sierpnia – kazanie w bazylice św. Piotra przed całunem męczenników

1808, 2 sierpnia – pierwsza Msza św. w bazylice San Marco

1808, 25 października – założenie pierwszego Oratorium w Santa Maria in Vincis

1808, 8 grudnia – przemawia na inauguracji Bractwa Krwi Przenajdroższej, w kościele San Nicola in Carcere

1810, 13 czerwca – odmawia złożenia przysięgi na wierność Napoleonowi Bonaparte

1810, 15 lipca – zesłany do Piacenzy

1810, wrzesień – bliski śmierci wraca do zdrowia, zgodnie z przepowiednią Siostry Agnieszki od Słowa Wcielonego

1810-1811 – wraz z ks. Franciszkiem Albertinim ustala reguły Zgromadzenia Misjonarzy i „Podstawowe Artykuły” dla Zgromadzenia Sióstr

1813, 10 grudnia – przewieziony z powrotem do Bolonii i skazany na wyjazd na Korsykę, za kolejne uchylenie się od złożenia przysięgi

1814, luty – wraca do Rzymu po czterech latach wygnania i więzienia

1814, wrzesień – mianowany przez Piusa VII misjonarzem apostolskim

1814, listopad – przekazanie misjonarzom przez Papieża Piusa VII opactwa San Felice w Giano, w Umbrii, który stał się pierwszym domem Zgromadzenia

1815, 15 sierpnia – Założenie Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa w opactwie San Felice, w Giano w Umbrii

1819, 24 listopada – śmierć monsignora Franciszka Albertiniego, biskupa Terraciny, ojca duchowego św. Kaspra

Reklama

1821, 1 stycznia – interwencja Kaspra u papieża w sprawie ocalenia miasta Sonnino, które miało być zburzone z powodu istniejącego tam bandytyzmu

1821, 8 października – Pius VII powierza Świętemu uzdrowienie moralne prowincji dotkniętych bandytyzmem

1822, marzec – pierwsze spotkanie ze św. Marią de Mattias

1826, luty – nominacja na biskupa, internuncjusza w Brazylii. Odmowa przyjęcia tej godności

1834, 4 marca – Założenie Zgromadzenia Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa ASC

1837, 1 sierpnia – ostatnie misje w Rzymie, w Chiesa Nuova. Powrót do Albano

1837, 4 grudnia – przyjazd do Rzymu, gdzie szaleje epidemia cholery, posługa wśród chorych umierających na ulicach

1837, 27 grudnia – otrzymuje Sakrament Ostatniego Namaszczenia

1837, 28 grudnia – śmierć św. Kaspra

1904, 29 marca – Pius X aprobuje dwa cudy

1904, 18 grudnia – uroczysta Beatyfikacja w bazylice św. Piotra w Rzymie

1949, 22 lipca – rozpoczęcie procesu kanonizacyjnego przez Piusa XII

1854, 4 maja – Dekret o aprobacie dwóch cudów

1954, 12-13 czerwca – uroczysta Kanonizacja św. Kaspra del Bufalo w bazylice św. Piotra w Rzymie

2023-10-21 13:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z różańcem w każdy czas - wkrótce rekolekcje dla Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej

2024-09-27 16:44

[ TEMATY ]

Jasna Góra

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

- Tak jak różaniec można zabrać ze sobą wszędzie do kościoła, w podróż, czy na spacer, to i ta modlitwa może towarzyszyć człowiekowi we wszystkich momentach jego życia - przekonuje o. Marian Waligóra. Opiekun Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej zaprasza na rekolekcje nie tylko członków wspólnoty, ale wszystkich którzy kochają tę modlitwę. Rekolekcje rozpoczną się już za tydzień, 3 października. Są organizowane przed Odpustem Matki Bożej Różańcowej na Jasnej Górze i zakończą się w niedzielę, 6 października pielgrzymką wspólnoty.

Rekolekcje poprowadzi paulin o. Marek Tomczyk a ich temat: „Maryja w wierze przewodzi” przypomina o roli Matki Chrystusa w naszym życiu duchowym. Uczestnicy wydarzenia będą się modlić szczególnie o nowe powołania kapłańskie, zakonne i misyjne i za wszystkich, którzy realizują powołanie kapłańskie i do życia konsekrowanego oraz o pokój dla świata. Za wstawiennictwem bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, patrona wspólnoty prosić będą też o opiekę dla Polski i o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Św. Franciszku, naucz nas nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać, nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć, nie tyle szukać miłości, co kochać!

Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna Swego światłem Ewangelii dusze nasze oświecił i na drogę życia wprowadził, daj nam przez zasługi św. Ojca Franciszka, najdoskonalszego naśladowcy i miłośnika Jezusa Chrystusa, abyśmy przygotowując się do uroczystości tegoż świętego Patriarchy, duchem ewangelicznym głęboko się przejęli, a przez to zasłużyli na wysłuchanie próśb naszych, które pokornie u stóp Twego Majestatu składamy. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Papież na śniadaniu z ubogimi

Dzisiejszy dzień papieskiej wizyty w Brukseli rozpoczął się od wydarzenia, którego nie było w oficjalnym programie podróży. Franciszek zatrzymał się z kościele św. Idziego i spotkał się z grupą ubogich, którymi opiekuje się ta parafia.

Jak ujawniła Marie-Françoise Boveroulle, odpowiedzialna za diakonię w stołecznej archidiecezji, inicjatywa wyszła od samego Papieża, który niemal w ostatniej chwili poinformował, że w Brukseli chciałby się jeszcze spotkać z potrzebującymi. Wybór padł na parafię św. Idziego, bo w każdą sobotę rano organizowane są tam śniadania dla ubogich.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję