Zmartwychwstanie Chrystusa oraz powstanie z martwych tych, którzy uwierzyli Panu Jezusowi, jest centralnym punktem nauczania przywołanego już Apostoła Narodów. W sposób szczegółowy opisuje on to zagadnienie przede wszystkim w Pierwszym Liście do Koryntian, powstałym w drugiej połowie lat 50. pierwszego stulecia po Chrystusie, a konkretnie w 15. rozdziale tego pisma. Niektórzy bowiem chrześcijanie mieszkający w Koryncie wątpili we wskrzeszenie z martwych Jezusa z Nazaretu, zaprzeczając nawet w ogóle idei zmartwychwstania ciała, co przecież jest fundamentalną prawdą naszej wiary.
Nic więc dziwnego, że św. Paweł chciał rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące powstania Pana z martwych. Dlatego też wymienia całą listę naocznych świadków, którzy widzieli Zmartwychwstałego - „większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli” (w. 6). Apostoł logicznie argumentuje: „Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara (…). Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania” (ww. 14 i 19).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W dalszej części wspomnianego rozdziału św. Paweł pisze m.in. o ciele, jakie będziemy posiadać po zmartwychwstaniu. Będzie ono odmienne od ziemskiego, przemienione. „Możliwe, że obok wyobrażenia o przemianie ziemskiej rzeczywistości podczas zmartwychwstania liczył się również z nowym stworzeniem niebiańskiej cielesności po śmierci (por. 2 Kor 5, 1-10)” - „Nowy leksykon biblijny”, Wydawnictwo „Jedność”, Kielce 2011, s. 828. Co do zmartwychwstania wszystkich zmarłych, to dokona się ono podczas Chrystusowej Paruzji, czyli Jego powtórnego przyjścia na ziemię podczas Sądu Ostatecznego (por. np. 1 Tes 4, 13-18).
Stary Testament i nauczanie Pana Jezusa
W Starym Testamencie praktycznie do II stulecia przed Chrystusem idea zmartwychwstania umarłych była obca Izraelitom. Bazując jednak choćby na Księdze Daniela (12, 2) czy też Drugiej Księdze Machabejskiej (rozdz. 7), część wiernych w judaizmie wierzyła w Zmartwychwstanie. Byli oni przedstawicielami tzw. ruchu pobożnych. Możemy do niego zaliczyć np. wiernych żyjących we wspólnocie z Qumran nad Morzem Martwym czy też wiele razy wymienianych w Nowym Testamencie reprezentantów stronnictwa faryzeuszów. Szczególnie ci ostatni w czasach Pana Jezusa odcisnęli swoje piętno na religii żydowskiej i potem, po roku 70 po Chrystusie, kiedy Rzymianie zburzyli doszczętnie świątynię w Jerozolimie.
Biorąc pod uwagę słowa Chrystusa zapisane w Ewangeliach, jest On przekonany o zmartwychwstaniu umarłych. Pamiętamy Jego dialog z saduceuszami niewierzącymi w zmartwychwstanie (por. np. Mk 12, 18nn.), kiedy mówi do nich o tych, co umarli: „Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić”. Wielokrotnie też przypomina uczniom, że po swojej śmierci zmartwychwstanie po trzech dniach (por. np.: Mk 8, 31; 9, 31; 10, 33n.). Potem głoszą oni całemu światu prawdę o tym, że Bóg wskrzesił Go z martwych właśnie trzeciego dnia po Jego zgonie (zob. np. Rz 4, 24n).
Ukazywanie się Zmartwychwstałego
Reklama
Wydaje się rzeczą niemożliwą zaprezentowanie historycznego przebiegu wydarzeń, które działy się po Zmartwychwstaniu, a także miejsc, w których Pan się ukazywał, i osób, które Go widziały. W biblistyce mówi się o tzw. tradycji jerozolimskiej i galilejskiej. Podsumowując dostępne nam opisy, możemy stwierdzić, że: „Uczniowie spotykają się ze swoim Panem; teksty ukazują tożsamość Zmartwychwstałego z ziemskim Jezusem, czasami pojawia się stwierdzenie o wypełnieniu Pisma w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa; wreszcie Jezus posyła uczniów” („Nowy leksykon…”, s. 826).
Chrystus ukazuje się m.in.: Marii Magdalenie (J 20, 11-18), dwóm Jego naśladowcom idącym do miejscowości Emaus (Łk 24, 13-35), Apostołom (zob. np. J 21, 1-23), Piotrowi/Kefasowi, Jakubowi - bratu Pańskiemu (1 Kor 15, 5nn.) itd. Ciekawa rzecz, że owo ukazywanie się niekoniecznie od razu prowadzi do rozpoznania Zmartwychwstałego. Maria Magdalena widzi w Nim ogrodnika, a zmierzający do Emaus postrzegają Go jako nieznanego wędrowca. Innymi słowy, rozpoznanie Pana jest dopiero w jakiś sposób im dane - Marii przez zwrócenie się do niej po imieniu, a uczniom przez fakt „łamania chleba”, czyli jak się przypuszcza - przez sprawowanie Eucharystii; wtedy „otworzyły się im oczy” (Łk 24, 31n.).
Wiara, która nie ustaje
Wiara w Zmartwychwstanie to najważniejsza chrześcijańska prawda. Czytając NT, nie sposób odnieść wrażenia, że właśnie został on napisany z perspektywy dogłębnego przekonania o tym, że Chrystus Pan pokonał śmierć i zmartwychwstał. Jego uczniowie, po początkowym szoku, jakim była Jego męka i okrutna śmierć na krzyżu, widząc Zmartwychwstałego, złapali jakby wiatr w żagle. Nic już nie było dla nich ważniejsze od tego, że ich Mistrz i Nauczyciel powstał z martwych. Nic już nie miało znaczenia w perspektywie życia wiecznego.
„Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg zostanie pokonana śmierć” (1 Kor 15, 20-26).