Po raz pierwszy o Licheniu Starym usłyszałem jako nastolatek od nieżyjącej już dziś sąsiadki, śp. pani Leokadii. Opowiadała, że w Licheniu Starym znajduje się kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej, w podziemiach którego znajduje się Kaplica Krzyża Świętego. To tam można zobaczyć podziurawiony od kul pistoletu krzyż, którego historia związana jest z czasem II wojny światowej.
Wspominany krucyfiks znajdował się pierwotnie w położonym niedaleko kościele pw. św. Doroty i był usytuowany nad wejściem do kaplicy cmentarnej. To właśnie w tym kościele podczas II wojny światowej hitlerowcy zorganizowali szkołę dla chłopców z obozu Hitlerjugend. Wśród uczących chłopców była niejaka Berta Bauer, która postanowiła udowodnić swoim wychowankom, że Bóg nie istnieje. By to pokazać, zgromadziła swoich podopiecznych przed wspominaną kaplicą i wymierzając z pistoletu strzeliła kilkakrotnie do krucyfiksu. Po oddaniu strzałów, miała powiedzieć: „Gdyby Bóg istniał, powinien natychmiast mnie ukarać”. Jak podają źródła historyczne, po kilku godzinach, kiedy Berta Bauer wyruszyła na stację kolejową do Konina, przelatujący nad nią samolot ostrzelał jej wóz. Zginęła na miejscu.
Obecnie wspominany przeze mnie krzyż znajduje się w dolnej części kościoła pw. Matki Bożej Częstochowskiej. Byłem tam wielokrotnie jako uczeń liceum, kleryk i jako kapłan. I potwierdzam, że pomimo licznie odwiedzających to miejsce pielgrzymów, panuje tam niespotykana, przejmująca cisza. Wszyscy, patrzący na poraniony kulami wizerunek ukrzyżowanego Jezusa, są bardzo poruszeni jego widokiem. Patrzą i modlą się, bo wiedzą, że krzyż jest znakiem naszego zbawienia, a Bóg istnieje i obdarza nas swoim błogosławieństwem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu