Liturgiczne wspomnienie św. Dominika Savio, jednego z patronów ministrantów, przypada 9 marca. Dominik był słaby ciałem, ale mocny duchem i niezwykle odważny. Lubiany przez kolegów i podziwiany, za cel swego życia obrał sobie świętość i wytrwale do niej dążył. Rówieśnicy szanowali go także za to, że chociaż był poważny i stanowczy, to nie był ponurakiem. Dominik miał na to prostą radę: stale być radosnym i wiernie wypełniać swoje obowiązki. Doświadczył wiele, mimo że żył niecałe 15 lat. Kształtowaniem ducha i charakteru młodego Dominika zajął się ks. Jana Bosko, założyciel Oratorium, do którego uczęszczał młody Savio. Z kilkoma przyjaciółmi założyli Towarzystwo Niepokalanej, grupę chłopców zaangażowanych w młodzieńczy apostolat dobrego przykładu. O przyszłym świętym opowiada się wiele historii. Pewnego razu dwaj koledzy zamierzali się pojedynkować na kamienie. Dominik wpadł między nich z krzyżem i wołał: „Chrystus nawet na krzyżu przebaczył, a wy nie potraficie przebaczyć drobiazgów”. Jego interwencja okazała się skuteczna. Z podobnym skutkiem upominał gorszycieli i przeklinających.
Ministrancka posługa
Reklama
Przywołując św. Dominika Savio chciałbym zwrócić uwagę na posługę jaką pełnią ministranci. Najczęściej widzimy ich służących Bogu przy ołtarzu. Jednak zakres ich działań jest dużo większy. Liturgiczna Służba Ołtarza (LSO), to rozmaite stopnie i posługi. Poczynając od kandydatów, poprzez ministrantów, lektorów, ceremoniarzy, aż po animatorów. Oprócz służby jednak pamiętamy, że każdy z nich ma własne zainteresowania czy pasje. Wszyscy mają kolegów czy koleżanki. Mają rodziny i uczęszczają do szkoły. Widzimy ich w różnych miejscach i sytuacjach. Można powiedzieć, że ministrant to nie tylko funkcja czy posługa, ale styl życia. Bł. Jan Paweł II mówił do ministrantów: „Wasza służba nie powinna się ograniczać tylko do świątyni; musi ona promieniować na otoczenie, w którym żyjecie na co dzień: na szkołę, rodzinę i inne dziedziny życia społecznego. Ten bowiem, kto może służyć Jezusowi Chrystusowi w Kościele, musi być Jego świadkiem także w świecie”. Wsłuchując się w słowa wielkiego Rodaka, chcielibyśmy widzieć ministrantów także poza kościołem. W tym miejscu przypatrzmy się więc bliżej ich aktywności sportowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sport wśród ministrantów
Aktywność sportowa ministrantów i lektorów jest ogromna. Poczynając od rozgrywek w parafii czy między parafiami, poprzez eliminacje dekanalne, rejonowe czy diecezjalne, aż po zmagania ogólnopolskie. Najczęściej chłopców z LSO uprawiających sport można spotkać na boisku czy na hali sportowej. Równie popularny jest tenis stołowy. Nieco mniej można usłyszeć o ministrantach grających w szachy. Ciągle brakuje też pomysłu na zorganizowanie ministranckich zawodów pływackich, lekkoatletycznych, bilaardowych czy innych.
Ostatnimi czasy w wielu miejscach naszej diecezji miały miejsce zmagania w piłce nożnej rozgrywanej na hali, tzw. futsal. Rozgrywki te mają u nas już dziesięcioletnią tradycję i są starsze niż zawody krajowe. Zwycięskie drużyny w poszczególnych kategoriach wiekowych reprezentują nas na rozgrywkach ogólnopolskich. Już za niecałe 2 miesiące (1 i 2 maja) w Radomiu odbędą się Mistrzostwa Polski Ministrantów w Piłce Halowej.
Reklama
Najczęściej sportowe zacięcie ministrantów jest efektem pasji kapłanów, którzy dają młodym przykład postawy fair play w rywalizacji. Często ci, którzy obserwują zawody ministranckie podkreślają, że chłopcy uczestniczący w rozgrywkach, oprócz ducha zdrowej młodzieńczej rywalizacji, pokazują także dojrzałą kulturę osobistą. Każde takie zawody poprzedzane są wspólnym udziałem wszystkich zawodników i ich opiekunów we Mszy św. z godnie przyjętą Komunią św. W rozgrywkach organizatorzy podkreślają przede wszystkim to, że uczestnik zawodów nie może zapomnieć, iż jako ministrant jest szczególnym przyjacielem Jezusa, a co za tym idzie przyjacielem swojego sportowego rywala.
Kapłani sportowcy
W mediach od czasu do czasu przebije się wiadomość o rozgrywkach sportowych duchowieństwa czy kleryków. Warto może i w tym miejscu wspomnieć w kilku zdaniach o tej formie duszpasterstwa. W ubiegłym roku nasi kapłani zostali mistrzami Polski duchowieństwa w piłce nożnej rozgrywanej na hali. W tej dyscyplinie dwóch kapłanów z naszej diecezji występuje w kapłańskiej reprezentacji Polski. Kilkakrotnie już zwyciężyli, zdobywając tytuł Mistrza Europy.
Można także spotkać kapłanów tenisistów stołowych, czy tych grających w ogólnopolskich turniejach tenisa ziemnego. Księża występują w zawodach szachowych, biegają w maratonach, czy bardzo trudnych triatlonach. Są kapłani, których pasją jest kolarstwo, sztuki walki, pływanie, wspinaczka górska, czy narciarstwo. Kilku z nich ma uprawienia pilota samolotów. Trzeba jednak pamiętać, jak mówi ks. Marek Walczak, że wszelkie zmagania sportowe zawsze są odziaływaniem duszpasterskim. Ministranci chętnie widzieliby kapłana nie tylko przy ołtarzu czy w kościele. Chcą, aby ksiądz pomagał im odkrywać i rozwijać ich zainteresowania czy pasje oraz towarzyszył im na boisku, hali sportowej czy na wycieczce rowerowej.
Propagatorem sportu jest też bp Krzysztof Nitkiewicz, który zainicjował, rokrocznie organizuje i sam bierze udział w rajdach rowerowych w różne miejsca naszej diecezji. W rajdy te włącza się wielu duchownych, ale chętnie uczestniczą w nich ministranci czy członkowie innych grup duszpasterskich, młodzież i dorośli.