Na Jasnej Górze trwa XXIII Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja
Na Jasnej Górze trwa XXIII Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja. Biorą w niej udział słuchacze toruńskiej rozgłośni z kraju i zagranicy. Głównym punktem uroczystości będzie Msza św. sprawowana o godz. 11.00. Przewodniczyć jej ma i homilię wygłosi abp Zygmunt Zimowski, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. Papież Franciszek uczestnikom Eucharystii udzielił odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami.
Tegoroczna pielgrzymka odbywa się pod hasłem: „Ze świętym Janem Pawłem II odnawiajmy oblicze ziemi, tej ziemi”. Słuchacze pielgrzymują do Częstochowy, by dziękować Matce Bożej za katolicki głos płynący każdego dnia z Radia Maryja. Codziennie o 21.00 za pośrednictwem toruńskiej rozgłośni i TV Trwam wierni mogą łączyć się z narodowym Sanktuarium na modlitwie apelowej.
Abp Wacław Depo, metropolita częstochowski i przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu nazywa transmisję Apelu „opatrznościowym darem”. - Niewątpliwie jest ona dzisiaj chyba największą siłą jednoczącą od strony wiary, zawierzenia Panu Bogu na wzór Maryi – uważa abp Depo, który także wyraził wdzięczność „za miłosną troskę o prawdę, która wyraża się poprzez codzienną modlitwę i poprzez nasze zawierzenia”.
Mszę św. poprzedzają na szczycie Jasnej Góry koncerty: ks. Pawła Szerlowskiego, o. Mariusza Małkińskiego, Macieja Wróblewskiego oraz ks. Stefana Ceberka. Wystąpi także Orkiestra Koncertowa „Victoria” Parafii Matki Boskiej Zwycięskiej w Warszawie Rembertowie.
Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja jest jedną z największych jaka przybywa na Jasną Górę dlatego nad bezpieczeństwem pielgrzymów czuwają specjalnie powołane służby: policja oraz służby medyczne.
Radio Maryja powstało w 1991 r. jako lokalna stacja katolicka, jedna z pierwszych po upadku PRL. Rozgłośnia, od początku prowadzona jest przez dyrektora, o. Tadeusza Rydzyka, od lat pozostaje mocnym głosem Kościoła Katolickiego i środowisk narodowych Polski. Na antenie usłyszeć można przede wszystkim bardzo bogatą gamę audycji religijnych, refleksyjnych i kulturalnych, Bardzo istotnym faktem jest wyjątkowo mocna więź Radia Maryja ze swoimi stałymi słuchaczami. Stacja utrzymuje się od początku istnienia z dobrowolnych datków ofiarodawców.
Rozgłośnia, założona przez Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela (redemptorystów) nadawała początkowo z jednego nadajnika w Bydgoszczy, będąc jedną z pierwszych stacji katolickich w Polsce. Szybko rozrosła się jednak sieć nadajników rozgłośni, oparta głównie o bardzo bogatą sieć obiektów małego zasięgu w całym kraju, co szybko przysporzyło radiu znacznej popularności. Sieć nadajników małej mocy z biegiem lat częściowo wzbogaciła się o nadajniki dużej i wielkiej mocy w różnych częściach kraju.
Tegoroczna pielgrzymka „Niedzieli” na Jasną Górę, która przypadła 15 września, odbyła się w przededniu Roku Wiary, ogłoszonego przez Ojca Świętego Benedykta XVI. Dlatego też przyświecało jej hasło: „Wierzę w Jednego Boga”. Do Maryi - Matki Słowa przybyli redaktorzy, dziennikarze, a także czytelnicy pisma, aby Jej zawierzyć wszystko, co składa się na dzieło Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.
Pielgrzymka rozpoczęła się Eucharystią w bazylice jasnogórskiej, której przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski i przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu przy KEP. W koncelebrze uczestniczyli księża redaktorzy edycji diecezjalnych oraz kapłani zaangażowani w promocję „Niedzieli”. Na zakończenie Mszy św. redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” ks. inf. Ireneusz Skubiś przekazał figurę bł. Jana Pawła II - „Przewodnika wiary” - dla parafii w Gomulinie.
Po Eucharystii, w auli redakcji odbyło się wręczanie medali „Mater Verbi”. Te zaszczytne wyróżnienia, przyznawane przez redaktora naczelnego „Niedzieli” ks. inf. Ireneusza Skubisia, trafiają do ludzi szczególnie zaangażowanych w promocję „Niedzieli” i jej dzieł. Wśród tegorocznych laureatów Medalu „Mater Verbi” znalazły się osoby z archidiecezji łódzkiej: proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Bolesnej w Łodzi o. Artur Kiliszek CP, pracownicy kurii łódzkiej - Jadwiga Ługowska i Stanisław Szadkowski. Medale otrzymali również: s. Aleksandra Topola USJK, dziennikarze Jadwiga i Marek Kamińscy, dyrektor teatru „Zwierciadło” Krzysztof Kaczmarek oraz Barbara Ladżyńska i Artur Matiaszczyk z Trade & Travel Company, organizatorzy pielgrzymek do Ziemi Świętej. Medalem „Mater Verbi” został również uhonorowany autor tego tekstu. Pośmiertnie odznaczono śp. ks. prał. Mariana Wiewiórowskiego, który będąc proboszczem w Gomulinie uczynił z „Niedzieli” ważną pomoc duszpasterską. Medal odebrał obecny proboszcz - ks. Jan Cholewa.
O. Kiliszek propaguje w swojej parafii czytelnictwo prasy katolickiej, a szczególnie „Niedzieli”. Jadwiga Ługowska (referent) i Stanisław Szadkowski (kierowca) zajmują się kolportażem. Dzięki ich ofiarnej pracy „Niedziela” dociera do wszystkich parafii naszej archidiecezji. S. Aleksandra, Jadwiga i Marek Kamińscy oraz Krzysztof Kaczmarek angażują się w apostolat Słowa.
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona
na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii
pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju.
Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół
i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie
widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów.
Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności
obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość
dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć,
energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa
europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe.
Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości
ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących.
Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła
swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście,
Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził
życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni
byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja
rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy
życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji
Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina,
umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie
lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała,
że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem
a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności
i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii
i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była
wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie,
gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze
większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna
osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie
- Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy
wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc,
czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi
jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby "
wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą
ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława
Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety,
chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach
powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się
do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do
księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier
i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby
zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie
chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej
robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl
o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza
XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną
i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami
pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj,
przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie
czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje
mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy
Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na
twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze
30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób
życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc
odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie
zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy
są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić
z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością
i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne.
Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców
katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało
być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna
pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański,
dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy
się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział
apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił
do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI
starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy
zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która
trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna
umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego
Mistrza.
Zmarł śp. Tadeusz Dziwisz, brat Kardynała Stanisława Dziwisza, Arcybiskupa Krakowskiego Seniora.
Msza św. pogrzebowa zostanie odprawiona w środę, 30 kwietnia 2025 r. w kościele św. Stanisława BM w Rabie Wyżnej. Poprzedzi ją modlitwa różańcowa od godz. 13.30.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.