Reklama

Wiadomości

Igor, przystopuj

Młodzież nie pamięta, bo minęła już ponad dekada, gdy z najbliższego otoczenia Donalda Tuska na pierwsze miejsce jeśli chodzi o doradztwo polityczne wskoczył Igor Ostachowicz. 16 listopada 2007 premier Tusk powołał go na stanowisko podsekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i od tego czasu są nierozłączni: niezależnie czy lider PO był premierem, przewodniczącym Rady Europejskiej, czy dziś ponownie kieruje rządem. Z tą różnicą, że kiedyś Ostachowicz był na widoku, jego rola była oficjalna, był urzędnikiem państwowym, a dziś jest już w cieniu cienia.

2024-08-17 07:04

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostachowicz ma jedno, proste zadanie, a jest nim dbanie o wizerunek i przekaz szefa. To człowiek legenda, który jest uznawany za ojca największych propagandowych sztuczek Tuska w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Dziś widzę jak się przemęcza i jako niegdyś bywalec konferencji prasowych Donalda Tuska (za jego pierwszych rządów), który mijał się i zamienił nieraz kilka zdań z jego szarą eminencją, apeluję: Igor, przyhamuj. Organizujesz wrzutkę za wrzutką, wymyślasz mediom tematy do przykrycia afer i problemów szefa, ale tego co się dzieje nie zamieciesz. Szczególnie, że jest tego coraz więcej. Poza tym to działało w 2012, ale dziś to obciach i cringe.

Rządzenie przez dzielenie

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kilka dni temu znalazł nowy pomysł na dalsze bezproblemowe rządzenie przez skłócenie obywateli i w mediach wrócił tematu „likwidacja Fundusz Kościelnego”. Wakacje są, a niech się obywatele, ci wierzący z niewierzącymi pokłócą. Ten temat to taki neverending story, bo w styczniu powstało specjalne ciało, nazwane „Międzyresortowym Zespołem ds. Funduszu Kościelnego”, a kolejne posiedzenia pozwalają zapodać mediom starego kartofla. Szczególnie kuszącego, że premier kpiąc sobie z prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego, to właśnie Władysława Kosiniaka-Kamysza uczynił przewodniczącym tego zespołu ds. „spiłowania katolików” i wyznawców innych wiar w Polsce.

W piątek odbyło się kolejne posiedzenie tego ciała i na reakcje nie trzeba było długo czekać. „Fundusz Kościelny od lat dzieli Polaków i od lat jego wielkość regularnie rośnie” – pisze Onet, który oczywiście nie zwraca uwagę, że to nie FK Polaków dzieli, tylko premier, który robi z tego przedmiot ideologicznej wojny i przydatny zabieg przykrywający wszystko to, czego on nie chce, żeby obywatele widzieli. Ten sam portal pisze, że „rządząca koalicja nie ustaliła jeszcze między sobą, co dalej zrobić z funduszem, który w ostatnich latach stał się symbolem sojuszu tronu i ołtarza.” Kolejna manipulacja, a wystarczyłoby, żeby autor artykułu poszukał sobie informacji czym jest Fundusz i jak powstał. Szybko dowiedziałby, że jest rekompensatą za odebranie majątków kościelnych przez komunistów, wśród których pewnie znalazłoby się rodziców esbeków, którym teraz nowy rząd podwyższył emerytury. Ale zostawmy fakty, przecież nie o nie chodzi w działaniach rządu w sprawie Funduszu Kościelnego, chodzi o to, żeby nic się nie zadziało, ale co jakiś czas podgrzać antyklerykalne nastroje. Trochę jak z księdzem Michałem O., którego nieludzkie traktowanie zawsze wywoła rechot u jakiejś części polityków PO, Lewicy i ich elektoratu.

Reklama

Wrzutka wrzutką pogania

„Piłowanie katolików” to tylko jedno ze zgniłych warzyw w tym koszyku. I tak przez cały tydzień udało się wrzucić „na ruszt”, czyli pod weekendowe dyskusje masę tematów, które mają jeden cel: przykryć realne problemy, afery i niespełnione obietnice. Podliczmy tylko mijający tydzień. Premier Donald Tusk wrzucił już filmik ze sportowcami, zdjęcie z wiewiórką, a wcześniej opowieść o 100 miliardach złotych rzekomo wykradzionych pieniędzy, z których podejrzanych (według niego i Adama Bodnara) okazało się kilka. Jak zgrabnie podsumował to na X użytkownik „Antek” o nicku @an_te_k: Miliardy złotych ukradzione za rządów PiS są jak program 100 konkretów. W obu przypadkach Tusk zapowiedział sto, a w rzeczywistości wyszło z tego jakieś pięć.

To nie wszystko, bo szef rządu z uśmiechem i Sławomirem Nitrasem pod pachą podrzucił mediom temat Igrzysk Olimpijskich w Polsce. Nie było to za mądre i spotkało się z masą krytycznych głosów nawet ze strony mediów sprzyjających, ale to i tak pan premier wymyślił po to, żeby przykryć poprzednią kompromitację, tj. konferencję prasową w trakcie której poinformował o skutkach prac swojej komisji do badania rosyjskich wpływów w Polsce, czyli ciała, w którym zasiada kilku jego kolegów, którzy ubolewają, że prof. Sławomir Cenckiewicz śmiał badać związki z Rosją Tuska i jego towarzyszy. Wynikiem ich prac jest dokument składający się z… dwóch stron. Brakowało w tym wszystkim ładu i składu, ale za to widać było pośpiech, wywołany zapewne tym, że na światło dzienne wyszło, że na konferencje premiera przychodziła partnerka GRU, a przez jej i Pawła Rubcowa vel Gonzaleza mieszkanie przewijała się masa dziennikarzy obozu dziś rządzącego. Okazało się też, że pani Magda, bo tak jej na imię – była w ścisłym centrum TVP gdy uśmiechnięta koalicja siłowo przejmowała media publiczne w Polsce. Ale po co o tym mówić, gdy można kopnąć piłkę na jakimś „Orliku”?

Reklama

Co ciekawe cyrkowość ruchów Tuska, których pomysłodawcą jest zapewne sam Ostachowicz spostrzegają nawet media liberalne, zauważając, że mówiąc o kwestii rosyjskich wpływów w Polsce – Tusk nie może zamieniać tego w polityczną szopkę. „Premier nie powiedział, co z tego wynika i po co Cenckiewiczowi były haki na wojskowych i dlaczego miał chcieć wyeliminować ich z życia publicznego” - pisze Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin na łamach Kultury Liberalnej. Rzeczywiście to co mówił szef rządu brzmiało jak akt oskarżenia, a nie powód do podważenia wiarygodności prof. Cenckiewicza. „Wiadomo też, że politycy robią komisje, żeby zaspokoić społeczne oczekiwania działania władzy i dlatego w tym sejmie także powstało kilka, a realną pracę w sprawie rozliczeń wykonują w ciszy odpowiednie służby. Jednak teraz po opisaniu Gonzaleza i jego partnerki przydałby się jakiś lepszy komunikat niż sugestia, że poprzednia komisja była upolityczniona albo i mogła działać na niekorzyść państwa. Tak, jak warto być podejrzliwym, tak i należy oczekiwać od państwa, że w tym wypadku nie będzie mówić o PiS-ie, tylko o tym, że panuje nad sytuacją i chroni obywateli.” – puentuje Skrzydłowska-Kalukin.

Dodałbym tylko, że problem w tym, że Tusk i Ostachowicz zatrzymali się ponad dekadę temu i oni inaczej nie potrafią. Zdjęcia z wiewiórką, groźne miny, kopanie piłki, odprawa ministrów na konferencji prasowej, nagłówki „Tusk się wściekł” i zły PiS. To jest ich szczyt możliwości intelektualnych. Przykro mi panowie, ale tego co kiedyś działało Polacy dziś nie kupią. Walczcie dalej.

Ocena: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z palcami poradzą sobie łatwo, z pięścią gorzej

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Jeśli spojrzymy na wszystko to, co dzieje się w Polsce od grudnia zeszłego roku, można ulec złudzeniu, że ktoś tu nad niczym nie panuje.

Przejęcie mediów siłą, skok na prokuraturę, zamknięcie posłów, zwinięcie CPK, zrzeczenie się reparacji, kompromitacja przy okazji wizyty kanclerza Scholza, wejście do KRS, gospodarcze spadki, niespełnione obietnice, kuriozalna umowa z Ukrainą, porażka przy głosowaniu nad ustawą proaborcyjną, a teraz widowiskowa kompromitacja, czyli zatrzymanie pod dętymi zarzutami Marcina Romanowskiego, którego szybko musieli wypuścić, gdy okazało się, że prokuratorzy zrobili to, wiedząc (przynajmniej tak przekonuje minister sprawiedliwości Adam Bodnar), że polityk ma, jako członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy immunitet. Kompromitację ogłosili od wczoraj nie tylko przeciwnicy działań koalicji 13 grudnia, ale nawet część jej kibiców, z Romanem Giertychem na czele.

CZYTAJ DALEJ

Katowice: Msza św., wielbienie i modlitwa o uzdrowienie podczas Tour de Pologne

2024-08-16 08:10

[ TEMATY ]

modlitwa

Msza św.

Tour de Pologne

Karol Porwich/Niedziela

Czesław Lang

Czesław Lang

Już po raz czwarty na trasie 81 wyścigu Tour de Pologne będzie miał miejsce wyjątkowy przystanek - 16 sierpnia w katowickiej archikatedrze o 20.00 odbędzie się Msza święta, wielbienie i modlitwa o uzdrowienie. "To doskonała okazja, aby wspólnie spędzić czas, modlić się i czerpać siłę duchową" - zaprasza Czesław Lang. Modlitwę o uzdrowienie poprowadzi Marcin Zieliński.

- Nasze spotkania z Marcinem Zielińskim na trasie Tour de Pologne stały się już piękną tradycją, którą kontynuujemy z wielką radością. Dlatego serdecznie zapraszam wszystkich 16 sierpnia do Katowic, gdzie odbędzie się wyjątkowe spotkanie modlitewne. W programie przewidziane jest wielbienie oraz Msza święta i modlitwa o uzdrowienie. To doskonała okazja, aby wspólnie spędzić czas, modlić się i czerpać siłę duchową. Do zobaczenia - mówi w rozmowie z KAI Czesław Lang, organizator Tour de Pologne.

CZYTAJ DALEJ

Mniejszości narodowe w Powstaniu Warszawskim. Ormiańska krew przelana za stolicę Polski

2024-08-16 21:59

[ TEMATY ]

Andrzej Sosnowski

Archiwum Zgromadzenia Sióstr Nazaretanek

Obcokrajowcy, choć stanowili niewielki odsetek wszystkich walczących, zapisali piękną kartę w historii Powstania Warszawskiego. Ich obecność i gotowość do poświęcenia życia w polskim zrywie dawały Polakom poczucie, że nie są osamotnieni, a wartości, za które walczyli, łączą ludzi bez względu na narodowość. Wśród nich byli przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych zamieszkujących w Polsce od stuleci a dziś oficjalnie uznawanych za „ustawowe” mniejszości.

Wśród cudzoziemców biorących udział w zrywie z sierpnia 1944 roku był 535 pluton "Słowaków". Jednostka powstała w 1943 roku z inicjatywy konspiracyjnego Słowackiego Komitetu Narodowego. Pluton podlegał dowództwu Armii Krajowej, a na jego czele stał urodzony w Warszawie ppor. Mirosław Iringh, syn Polki i Słowaka. Dużą część oddziału stanowili Polacy, ale w skład jednostki wchodzili też przedstawiciele innych narodowości m.in. Ukraińcy, ci, definiujący się jako wrogowie Waffen SS-Galizien.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję