Święta Bożego Narodzenia oprócz swojego teologiczno-duszpastersko-obyczajowego przesłania mają jeszcze jedno: odczucie wspólnoty serc, docenienie ludzkich działań i okazanie drugim szacunku, co jest tak bardzo potrzebne, a jednak dość rzadkie na co dzień. Mogłem tego doświadczyć m.in. za sprawą świątecznych życzeń napływających z różnych stron kraju i z zagranicy: od osób indywidualnych - księży biskupów, kapłanów i świeckich przyjaciół i czytelników „Niedzieli”, przez bratnie instytucje redakcyjno-wydawnicze, katolickie - i nie tylko - rozgłośnie radiowe i ośrodki telewizyjne, po wyższe uczelnie, instytucje kościelne oraz te świeckie, które jakoś nas „zarejestrowały”.
Reklama
W tegorocznych życzeniach uwagę zwracała potrzeba rozbudzenia w nas uśpionej jeszcze tak często wiary, ożywienia miłości i nadziei. Z serca życzono pokoju, bogactwa przeżyć ze spotkania z Bogiem, który przyjął ludzką naturę, codziennego błogosławieństwa Bożego na wszystkich ścieżkach świadectwa, obfitości Bożych łask, mocy Ducha Świętego, opieki Matki Bożej i - oczywiście - zdrowia, odporności na zagrożenia obecnych czasów, nowego zapału. Dołączano do życzeń często dar modlitwy, niekiedy nawet ofiarując w intencji naszego Zespołu Mszę św., m.in. tę niezwykłą, która będzie sprawowana 25 maja br. w Fatimie. Mając takie zaplecze życzliwości i modlitwy, łatwiej wkraczać w trudne problemy pracy kapłańskiej i redakcyjnej, jakie stają przed nami w nowym roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bardzo dziękuję za każde dobre słowo, za każdą najlepszą intencję. Wasze słowa, Kochani, oprócz serdecznych życzeń są dla nas potwierdzeniem sensu żmudnego przedzierania się z przesłaniem ewangelicznym przez nasze trudne dziś, docierania do istoty problemów, a przynajmniej ukazywania ich w nieco odmiennym świetle, niż czynią to media świeckie.
Odwzajemniamy te świąteczne serdeczności, życząc wszystkim uważnych „oczu wiary” - jak u pasterzy i mędrców w Betlejem - aby każdy dzień tego roku odbijał w sobie blask Nieba.