– Św. Wawrzyniec ma być dla nas inspiracją w służbie Bogu i drugiemu człowiekowi, może być wstawiennikiem u Boga, żebyśmy tak naprawdę mogli się otwierać na to wszystko, co Bóg w swojej hojności nam przygotował. A Bóg jest hojny w dawaniu – mówił o. Piskorz, nawiązując do liturgii słowa.
– Słyszymy dziś: „Radosnego dawcę miłuje Bóg”. Tak naprawdę to Bóg jest pierwszym radosną Dawcą. On, kiedy nam daje, robi to z radością. On chce, żebyśmy byli bogaci w łaski, charyzmaty, dobre uczynki. To wszystko pochodzi z obfitości Pana Boga, z Jego hojności, miłosierdzia. Bo cóż mam, czego bym od Niego nie otrzymał? – przekonywał kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zauważył, że w życiu duchowym ważne jest, by się otwierać na to obdarowywanie przez Pana Boga. A sam Bóg nie ogranicza swojego Serca.
– Święci są takim przykładem przyjmowania tego wszystkiego, co Bóg ma w nadmiarze. Święci są przykładem, by człowiek się otwierał na Boga, na to wszystko, co Bóg chce mu dać. Pytanie, czy mam serce otwarte, czy widzę w swoim życiu radosnego Dawcę, czyli samego Boga? A widząc dalej, czy potrafię tego Boga naśladować? – pytał o. Piskorz.
Zauważył, że gdy człowiek przyjmuje od Pana Boga i ma świadomość, że wszystko jest od Niego, to ma postawę hojnego dawcy, nie ogranicza się w dawaniu, nie jest skąpy, potrafi dzielić się swoim czasem, dobrem, które posiada; potrafi się angażować w życie Kościoła i parafii.
– Często człowiek jest zamknięty na to przyjmowanie od Boga i na dawanie. A skoro nie daje, to znaczy że mało przyjmuje – podkreślał karmelita i zachęcał do postawienia sobie pytania, czy potrafimy tak przyjmować od Pana Boga wszystkie dary jego hojności, że nastawiamy się na życie wieczne. Czy może tak przyjmujemy, że jesteśmy tylko zapatrzeni w ten świat, w perspektywę „tu i teraz”, zapominając o tym, że przyjmowanie tych darów to przede wszystkim przyjęcie największego z nich: życia wiecznego.
Reklama
– Za wstawiennictwem św. Wawrzyńca, który jest męczennikiem, jesteśmy zaproszeni, żeby ponosić męczeństwo w tym świecie. Czyli wyrzekać się wszystkiego ze względu na Chrystusa. Wyrzekam się, bo to i tak nie jest moje, czyli mam być wdzięczny Panu Bogu, przyjmować Jego dary z miłością, wdzięcznością, radością – nauczał o. Piskorz i nawiązał do słów Benedykta XVI, który mówił, że wiara dorosła nie idzie z prądem mód i nowinek tego świata.
– Wiara dorosła wyrzeka się dóbr tego świata, jest dojrzała i głęboko zakorzeniona w przyjaźni z Chrystusem. Do takiej wiary mamy dążyć – przekonywał kapłan, podkreślając, że to jest nasza droga.
– Jeśli mamy świętych to po to, by nas inspirowali i pokazywali, że i my jesteśmy zaproszeni tam, gdzie oni teraz są. Dlatego starajmy się przyjąć dar życia wiecznego, bo to jest największy dar miłości Boga. Jeżeli przyjmiesz ten dar, to zapewniam Cię, że Pan Bóg tak będzie otwierał twoje serce, tak będzie je poszerzał, że będziesz chciał być radosnym dawcą. Nie będziesz się ograniczał w dawaniu, nie będziesz skupiony na dobrach tego świata, lecz na dobrach wiecznych. Będziesz zawsze wdzięczny Panu Bogu – podkreślał o. Piskorz.