Rafał Patyra mówił, że kryzys zaczął mieć miejsce z chwilą rozpoczęcia pracy w mediach, że świat telewizji i show biznesu zaczął go wciągać. Stał się pracoholikiem. Chciał w ten sposób przebywać poza domem, aby unikać napięć, kłótni i braku zrozumienia. Pojawił się też romans. - Dzisiaj jestem pewien, że uratowała mnie wiara, którą wyniosłem z rodzinnego domu. Towarzyszyła mi świadomość, że brakowało mi sakramentów. Gdyby nie to, pewnie bym machnął ręką i wyprowadził się z domu - mówił dziennikarz.
Joanna Patyra wiele uwagi poświęciła ratowaniu małżeństwa. - Byłam w rozsypce. Uznałam swoją bezsilność i zawołałam na głos: „Boże zrób coś z tym”! Trafiłam na rekolekcje zamknięte dla małżeństw, które odnawiały swoje przyrzeczenia małżeńskie. Zapamiętałam tylko słowa księdza, który modlił się za mnie: „jeśli Boże mam traktować to w kategorii cudu, to proszę, uczyń ten cud”. To był początek zmian - mówiła pani Joanna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rafał Patyra również, kiedy znajdował się na dnie, zawołał do Boga o pomoc. To był kulminacyjny moment w jego życiu. - Dzisiaj wiem, że jeśli dam przestrzeń Bogu i uznam, że On może wszystko, to wówczas zaczynają się dziać się cuda w naszym życiu. W chwili największego mroku naszego małżeństwa, zaczynałem dostrzegać jasność. Zaczęliśmy z żoną rozmawiać - opowiadał Rafał Patyra.
Reklama
Do Przedborza przyjechali m.in. Zbigniew i Iwona Biel. - Jesteśmy pod wrażeniem świadectwa państwa Patyrów, którzy tak odważnie mówią o Bogu i pokonywaniu małżeńskiego kryzysu. Przekonaliśmy się, że tylko z Bogiem można tego dokonać. Wiara jest tym, co nas łączy. To nas inspiruje - powiedzieli małżonkowie z Radomia.
Proboszcz przedborskiej parafii ks. Henryk Dziadczyk powiedział, że od dłuższego czasu, na początku sierpnia organizowane są festyny ewangelizacyjne. - W tym roku zdecydowaliśmy, że będzie to całodzienne uwielbienie Matki Bożej Serdecznej, czczonej w naszej wspólnocie. Żeby wraz z Nią uwielbiać Jej Syna. Wszystko to jest kolejnym etapem w ustanowieniu naszego kościoła sanktuarium maryjnym. Od ponad 400 lat Matka Boża jest obecna w tym miejscu. Dlatego to miejsce musi być rozmodlone - powiedział ks. Dziadczyk.
Słowa, które towarzyszyły całodniowemu uwielbieniu, zaczerpnięte zostały z Ewangelii św. Jana: „Napełnijcie stągwie wodą”. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św., a później wystąpiły: Zespół Projekt Uwielbienie, zespół Emaus i Mate.O.