Reklama

Wiadomości

Francuska degeneracja na oczach świata

Od piątkowego wieczoru jesteśmy świadkami właściwie globalnej dyskusji, na temat ordynarnej profanacji chrześcijaństwa, jakiej dopuścił się podczas otwarcia igrzysk w Paryżu bliżej dotąd nikomu właściwie nieznany T. Jolly.

2024-07-30 13:17

[ TEMATY ]

sport

Igrzyska

Igrzyska Olimpijskie

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tenże - kierując się dobrze sprawdzoną wśród różnej maści lewackich "artystów" metodą uzyskania rozgłosu - postanowił ostentacyjnie i prowokacyjnie napluć w twarz ponad 2 mld. ludzi - bo tylu chrześcijan zamieszkuje nasz glob. Jolly przebił jednak swoich ideowych wspólników, bo rzeczywiście otwarcie igrzysk to jedna z tych imprez, która przyciąga uwagę naprawdę miliardów ludzi.

Jolly i jego promotorzy (prezydent Francji i władze sportowe) najpierw próbowali udawać głupich. "Nikt nie chciał nikogo obrażać, chodziło tylko o pokazanie całego bogactwa francuskiej republiki i jej "wartości" - wolności, równości i braterstwa".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szybko jednak połapali się, że to trochę niebezpieczna ścieżka. Oznaczać to bowiem by mogło, iż "spektakl" wyklucza w istocie miliony chrześcijańskich republikanów, którzy odegrali przecież niemałą rolę w budowaniu republiki. Wystarczy tylko wspomnieć Ojca Założyciela trwającej ciągle V Republiki de Gaulle'a. Chrześcijańscy republikanie w świecie to również nie jest zjawisko marsjańskie.

Podziel się cytatem

Wtedy Jolly i jego promotorzy postanowili pokazać tumanom, którzy nie rozumieli tego "światłego przesłania", do jakich tradycji się odwołują. "Olimpiada - Olimpizm - Olimp" pouczył ciemniaków Jolly, a za nim jęły się brać za pouczenia lewackie media. "Zrobiliśmy" po prostu święto pogańskie z udziałem Dionizosa. Takie "klasyczne" odwołanie miało w pojęciu tych nieuków, nobilitować ich "dzieło". Cóż jednak jak zwykle w takich sytuacjach, nie doczytali nawet do jednej czwartej opisu w wikipedii - no bo gdzie indziej mieliby szukać "prawdziwej wiedzy". Gdyby to uczynili, to wiedzieliby, że orgie dionizyjskie, później adoptowane w Rzymie jako bachanalia, nigdy nie miały nic wspólnego z igrzyskami olimpijskimi, a już zwłaszcza z olimpiadami (tego niedouk Jolly też nie sprawdził, bo po prostu ewidentnie nie wie co to była olimpiada). Pogańsko - satanistyczne orgie wywodzące się z tej tradycji, były też ulubioną formą spędzania czasu przez przywódców takich światłych republikańskich nurtów jak komunizm czy nazizm. To jednak nie zatrybiło w "umysłach" tej ekipy.

Jednak to ich nieuctwo chwyciło, bo przecież w zdecydowanej większości mediów na świecie, w sprawie tej wypowiadają się takie "tęgie umysły", przy których Jolly rzeczywiście może uchodzić za tytana intelektu.

Reklama

Ciekawe, że pragnąc przybliżyć światu "dziedzictwo francuskiej republiki", Jolly pokazał pozbawioną głowy królową Marię Antoninę. To w kontekście wątku o "roli kobiet" w historii Francji. Później się tłumaczył, że przecież nie chodziło mu o odnoszenie się do ulubionego narzędzia wdrażania postępu podczas nie tylko francuskiej rewolucji - czyli gilotyny. Co ciekawe, w tej historii kobiet Francji nie zauważył Joanny D'Arc, choć tuman przez całe lata związany był z instytucją noszącą Jej Imię.

Dla Jolly'ego bowiem owa "dumna historia Francji", nie może obejmować żadnego elementu związanego z katolicyzmem. To jest ich postępowa prawda.

Ostatecznie Jolly i jego promotorzy wydusili z siebie, "no że jak tam ktoś się poczuł - nie wiedzieć czemu - urażony, to oni tego nie chcieli". Ich medialni promotorzy rzucili od razu w świat, że "twórcom" jest przykro. Jasne, to przykre że całkiem sporo tumanów na świecie, nie zrozumiało ich "światłego przekazu".

Powiedzieć że Francuzi wywołali zadymę, która sprostytuowała ideę olimpizmu, to jest wręcz epitet dla tej zdegenerowanej bandy. Ci ludzie nie zawahali się usunąć w cień rywalizacji sportowej, bo dzisiaj naprawdę mało kto skupia uwagę na tym elemencie igrzysk. Co istotne - i może to był prawdziwy powód tej zadymy - przykrywa ona niewyobrażalną kompromitację organizacyjną ludzi Macrona. Skala bu...lu jaki panuje w Paryżu jest nie do opisania, a warunki które "stworzono" uczestnikom igrzysk, są - jak twierdzą niektórzy - gorsze niż mieli gladiatorzy w Rzymie. Mało kto pamięta, aby na jakichś igrzyskach było gorzej.

Ale jest coś - mimo wszystko - pozytywnego w tym objawionym bez ogródek francuskim chamstwie. Takie otwarte, "republikańskie" plucie na chrześcijaństwo nie przeszło tym razem bez echa. Można powiedzieć, że poruszyło ono setki milionów serc.

Oczywiście, ci francuscy gieroje wiedzą, że plucie na chrześcijaństwo nie wymaga specjalnej odwagi, bo gdyby pokazali coś na Mahometa, to już by było po tych ich całych igrzyskach. Jednak skala reakcji chrześcijan na świecie, która została przez nich wywołana - co ciekawe także w samej Francji - ich zaskoczyła. Miejmy nadzieję, że bluźnierstwo Jolly'ego wyda ostatecznie nieoczekiwane przezeń, dobre owoce.

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od Pjongczangu do Pekinu

Niedziela Ogólnopolska 9/2018, str. 49

[ TEMATY ]

Olimpiada

Igrzyska

Igrzyska w Pjongczangu

Archiwum Marka Krochmalskiego

Z dr. n. med. Markiem Krochmalskim, członkiem Polskiej Misji Medycznej na XXIII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu, rozmawia Anna Wyszyńska

ANNA WYSZYŃSKA: – XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu to już historia. Co najbardziej zapamiętamy z Korei?

DR N. MED. MAREK KROCHMALSKI: – I my, i kibicie z pewnością zapamiętamy skoki narciarskie na normalnej skoczni. Nasi skoczkowie skakali świetnie, ale zmienna pogoda płatała figle i w końcu nie zdobyliśmy medalu, który był tak blisko. Była to, niestety, porażka, bo wiemy, że nasi zawodnicy byli świetnie przygotowani. Ale to są zawody. Na szczęście był złoty medal Kamila Stocha na dużej skoczni, który bardzo nas ucieszył, podobnie jak brązowy dla drużyny, z minimalną stratą do drugiego miejsca, do zespołu Niemiec. Byliśmy też blisko złotego medalu w sztafecie biathlonowej kobiet, jednak biathlon to nie tylko bieganie, ale i strzelanie, które ostatniej zawodniczce nie bardzo się udało. Inne ekipy też przeżywały dramaty – w slalomie specjalnym dwóch aktualnych liderów rankingu światowego wypadło z trasy, przestali się liczyć. Podobnie hokej kobiet, w którym Kanadyjki – największe faworytki – przegrały niespodziewanie z reprezentacją USA. O zwycięstwie zadecydowały rzuty karne. Takich sytuacji było więcej.

CZYTAJ DALEJ

Piotr Chryzolog - gorliwy duszpasterz, uznany kaznodzieja, doktor Kościoła

[ TEMATY ]

patron dnia

pl.wikipedia.org

Piotr Chryzolog

Piotr Chryzolog

Piotr Chryzolog urodził się około 380 r. w Imoli we Włoszech. Święceń kapłańskich udzielił mu biskup tego miasta, Korneliusz.

Piotr został jego wikariuszem generalnym. Około 426 r. Piotr został arcybiskupem Rawenny, wówczas stolicy Zachodniego Cesarstwa. Był doradcą cesarzowej Galli Placydii oraz jej synów. Jego kazań słuchał cały dwór cesarski. Miał duży wpływ na rządy cesarzy. Często pełnił funkcję mediatora pomiędzy duchownymi dygnitarzami a cesarzem.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller: Pogarda dla religii i sumienia musi prowadzić do psychologicznego terroru

2024-07-30 12:27

[ TEMATY ]

kard. Gerhard Müller

Igrzyska w Paryżu 2024

zrzut ekranu

ceremonia otwarcia Igrzysk

ceremonia otwarcia Igrzysk

Na ideologiczny kontekst bluźnierczego prezentowania Ostatniej Wieczerzy podczas ceremonii inauguracji Igrzysk Olimpijskich w Paryżu zwraca uwagę w swoim komentarzu emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller.

Całkowicie odczłowieczone pozy, w jakich ideolodzy LGBT kpili nie tylko z Ostatniej Wieczerzy Jezusa, ale także ze swej ludzkiej godności podczas ceremonii inauguracji Igrzysk Olimpijskich, są oczywiście kontynuacją kampanii Jakobinów mającej na celu dechrystianizację Francji. W szczytowym momencie tego antykościelnego szaleństwa 10 listopada 1793 r., francuscy rewolucjoniści kazali nagiej kobiecie przebranej za boginię Rozum wejść do katedry Notre Dame w Paryżu i zademonstrować swoje seksualne perwersje na ołtarzu.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję