Niedawno relikwie I stopnia bł. Jana Pawła II trafiły do kolejnej parafii archidiecezji łódzkiej. Relikwiarz z kosmykiem włosów Papieża Polaka został umieszczony w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Łodzi-Radogoszczu, ul. Zgierska 230/232. Uroczystego wprowadzenia relikwii do parafii dokonał arcybiskup metropolita lwowski Mieczysław Mokrzycki, który wniósł misternie wykonany, pozłacany relikwiarz do świątyni. Procesję otwierała liturgiczna służba ołtarza, następnie szli księża diecezjalni i zakonni, a na końcu abp Mieczysław Mokrzycki niósł relikwie bł. Jana Pawła II.
Reklama
- Jesteśmy szczęśliwi, że Arcybiskup Metropolita lwowski wprowadził do naszej parafii relikwie Błogosławionego Papieża - podkreślił w słowie powitania ks. prał. Jan Szadkowski, miejscowy proboszcz. - Ksiądz Arcybiskup przez dziesięć lat wypełniał obowiązki sekretarza Jana Pawła II. Dzięki życzliwości Księdza Arcybiskupa mamy w naszej świątyni pamiątki związane z Janem Pawłem II, a teraz będziemy mieli jego relikwie. W dalszej części powitania Ksiądz Proboszcz dziękował abp. Mokrzyckiemu za jego niezwykłą życzliwość i prosił, by włączył w intencje Mszy św. modlitwę o rychłą kanonizację bł. Jana Pawła II, który jest obecny wśród nas przez znak swoich relikwii. Ks. prał. Szadkowski zapewnił, że wspólnota parafialna będzie prosiła Królową Polski, aby otoczyła swą opieką Pasterza Kościoła lwowskiego i jego posługę. Serdeczne słowa powitania skierował również do kilkudziesięciu księży, sióstr zakonnych, parafian i gości. Prosił o włączenie się we wspólną modlitwę, a także o ofiary na rzecz Kościoła we Lwowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mszy św. przy papieskich relikwiach przewodniczył abp Mieczysław Mokrzycki, a wraz z nim przy ołtarzu stanęli: kanclerz Kurii Metropolitalnej Łódzkiej - ks. prał. dr Zbigniew Tracz, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi - ks. prał. dr Janusz Lewandowicz, ks. prał. Jan Szadkowski i ks. kan. Jarosław Kaliński. Podczas Eucharystii modlono się w intencji wszystkich uczestników liturgii.
Człowiek zawierzenia i modlitwy
- Jan Paweł II był wyjątkowym człowiekiem - stwierdził Arcybiskup Lwowski, wspominając Ojca Świętego. - Swoim zachowaniem, postawą, sposobem mówienia czy reagowania różnił się od innych ludzi. W szczególny sposób oddziaływał też na innych. Przy nim miało się poczucie bezpieczeństwa, odczuwało się pokój, życzliwość. Co na to wszystko się złożyło? Skąd był ten charyzmat? Do tego wszystkiego dorastał już od wczesnej młodości. Był pilnym i obowiązkowym uczniem. Zdobywał wiedzę, dzięki której mógł potem podjąć odpowiedzialne obowiązki.
Reklama
Jego myśli ciągle zwracały się ku Panu Bogu. To była jakby nieustanna modlitwa. Głęboko w serce zapadły mu słowa św. Anzelma: „Karmię was tym, czym sam żyję”. Jako kapłan miał świadomość, że posługa Słowa jest objawieniem tego, co zostało najpierw przygotowane na modlitwie, iż prawdy głoszone muszą być wewnętrznie przeżyte. Muszą znaleźć się w przestrzeni modlitwy, medytacji. Ojciec Święty nigdy nie żałował czasu na modlitwę, ten czas był dla niego najważniejszy. Nigdy też nie poświęcał go kosztem innych zajęć. Zaraz po powstaniu ze snu odmawiał cząstkę Różańca, leżąc krzyżem w swojej sypialni. Dopiero potem szedł do kaplicy na poranne modlitwy i rozmyślania. Codziennie rano śpiewał godzinki. Pan Bóg obdarzył go łaską odkrycia skarbu modlitwy, a przez modlitwę zjednoczenia ze Sobą.
W życiu Jana Pawła II uderza ewangeliczna prostota. Często mówił do ludzi: „Modlę się za ciebie”. Kiedyś wyznał, że zawsze modli się za tych, z którymi ma się spotkać i po spotkaniu z nimi. Z całego świata nadchodziły do niego listy z prośbą o modlitwę. Prośby te trafiały do prywatnej kaplicy. Kartki były ułożone na klęczniku i Ojciec Święty przychodząc do kaplicy, brał je do ręki, czytał, a nad załączonym zdjęciem robił znak krzyża. Raz w tygodniu w tych intencjach sprawował Najświętszą Ofiarę.
Klęczeć przed Bogiem to nade wszystko być przed Jezusem Eucharystycznym. Msza św. w życiu bł. Jana Pawła II była sprawą najważniejszą i najświętszą. Stanowiła centrum jego życia i każdego dnia. Wyznał, że jako kapłan nigdy nie opuścił sprawowania Najświętszej Ofiary. Każdego dnia do swojej prywatnej kaplicy zapraszał gości, a po Mszy św. znajdował czas, aby z każdym się przywitać i przekazać mu papieski różaniec. Jego umiłowanie Eucharystii wyrażało się również w trwaniu u stóp Chrystusa utajonego w Najświętszym Sakramencie. Modlił się bardzo wiele w kaplicy. A w każdy czwartek odprawiał godzinę świętą.
Reklama
Swoje modlitwy, medytacje, rozmyślania przeplatał polskimi pieśniami eucharystycznymi. Ojciec Święty nigdy nie opuścił godziny świętej. Nawet podczas swoich pielgrzymek apostolskich. Organizatorzy wiedzieli, że muszą zostawić czas na jej odprawienie. Podobnie, jak w piątek na Drogę Krzyżową. W Sakramencie Eucharystii Jezus Chrystus Odkupiciel człowieka uobecnił swoją zbawczą ofiarę, którą złożył na ołtarzu krzyża. Dlatego pobożność eucharystyczna w życiu Jana Pawła II niejako organicznie związała się z miłością do Jezusa Ukrzyżowanego. Jako kapłan rozważał na kalwaryjskich dróżkach tajemnice cierpienia Jezusa i Jego Matki. W każdy piątek klęczał przed stacjami Drogi Krzyżowej. W czasie Wielkiego Postu jednoczył się z Chrystusem cierpiącym, śpiewając w swej kaplicy papieskiej pieśni o męce Chrystusa i Gorzkie Żale.
- Bł. Jan Paweł II trwał na kolanach przed Bogiem, żył Bogiem i dla Boga. Kto się z nim zetknął, mógł dostrzec jego głębokie zjednoczenie ze Stwórcą. Kontakt z bł. Janem Pawłem II zbliżał do Boga, człowiek zostawał włączony w tajemnicę Bożej Opatrzności - powiedział na zakończenie abp Mieczysław Mokrzycki.
Naśladujcie bł. Jana Pawła II
Przed błogosławieństwem Metropolita lwowski prosił uczestników Mszy św., aby się starali naśladować bł. Jana Pawła II. Ta bliskość Błogosławionego poprzez znak jego relikwii powinna zachęcać do świętego życia, do spowiedzi, Komunii św., codziennej modlitwy. Nie można zapomnieć, że Jan Paweł II nieustannie powtarzał, iż prawdziwi uczniowie Chrystusa są zakorzenieni w glebie świętości i nauczył nas prostej modlitwy o świętość: „Panie, przyjmij mnie takim, jakim jestem. Z moimi wadami i słabościami. Ale spraw, bym stał się takim, jak tego pragniesz”. Nie możemy mieć żadnej wątpliwości co do skuteczności tej modlitwy. Dzisiaj każdy z nas powinien tę modlitwę uczynić swoją.
Po Mszy św. wszyscy jej uczestnicy mogli ucałować relikwie bł. Jana Pawła II.