Tuż obok parafii św. Piotra i Pawła w Trzebini znajduje się siedziba Warsztatów Terapii Zajęciowych, prowadzonych przez Fundację im. Brata Alberta. A wszystko dzięki staraniom śp. ks. prał. Stanisława Gałuszki, ks. dziekana Stanisława Mszala, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej Krystyny Karnas, a także prezesa Fundacji im. Brata Alberta ks. Tadeusza Zaleskiego.
Trzebińskie placówki
Fundacja prowadzi w Trzebini dwie placówki. Jedna z nich przeznaczona jest dla osób dorosłych z różnoraką niepełnosprawnością - są to Warsztaty Terapii Zajęciowej, w której uczestniczy 35 osób. Działają one codziennie i w ramach nich prowadzone są zajęcia w 6 pracowniach terapeutycznych: gospodarstwa domowego, rzemiosł różnych, stolarskiej, tkacko-krawieckiej, plastycznej, ogrodniczej. - Mamy również zajęcia z zakresu rehabilitacji ruchowej, ćwiczenia ogólno-kondycyjne, gimnastykę i aerobik, tenis stołowy, zajęcia na basenie, hipoterapię, dogoterapię czy muzykoterapię. Organizujemy także wycieczki rowerowe - wymienia Katarzyna Szarzyńska, kierownik WTZ w Trzebini. Każda grupa terapeutyczna liczy 5-6 osób, pochodzących głównie z terenu miasta i gminy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Druga forma pomocy to świetlica terapeutyczna dla dzieci i młodzieży (7-18 lat), z której obecnie korzysta blisko 20 podopiecznych. Działa od poniedziałku do piątku w godzinach 15-19.
Grają, tańczą, śpiewają
Reklama
Na trzebińskich Warsztatach Terapii Zajęciowej działają także zespoły artystyczne. - Mamy teatr, który się nazywa „Kromka”, zespół taneczny „Samba”, grupę muzyczno-taneczną „Gang Alberta” oraz zespół „The Best” - wyjaśnia pani kierownik. „Członkowie zespołu wybierają do swojego repertuaru różnorodną muzykę - przeboje znane i lubiane, piosenki biesiadne i inne, potrafią porwać do wspólnej zabawy i śpiewania niejedną widownię” - czytamy na stronie internetowej WTZ w Trzebini.
Osoby pragnące wykazać się zdolnościami aktorskimi mogą działać w teatrzyku „Kromka”.
- Hasłem naszej fundacji jest „Być dobrym jak chleb”. A chleb składa się z wielu kromek i jedną z nich jest ten nasz teatrzyk - mówi pani kierownik. Teatr „Kromka” ma w swoim repertuarze „Powrót taty”, Bajki Krasickiego, „Panią Twardowską”, „Bajkę o Rybaku i złotej Rybce” oraz wiązankę utworów J. Brzechwy i J. Tuwima. Jak ocenia pani Katarzyna, podopieczni chętnie angażują się w różne inicjatywy artystyczne: - Nasi niepełnosprawnymi nie mają takich oporów przed występami jak my. Oni świetnie realizują się na scenie, są w swoim żywiole. Niektórzy potrafią śpiewać, inni nie, ale za to np. dobrze grają na instrumentach, mają wyczucie rytmu, potrafią wcielać się w różne postacie. Każde przedstawienie podnosi wiarę we własne możliwości.
Wszystkie prace wykonywane w ramach zajęć terapeutycznych są prezentowane na rozmaitych wystawach, konkursach, w galeriach, na aukcjach. Sprzedaje się je również na kiermaszach prac organizowanych kilka razy w roku.
Reklama
Prężnie działa instrumentalny zespół „Albert Band”. - Dwa razy w miesiącu mamy dużą próbę. Zjeżdżają się na nią podopieczni WTZ z Chrzanowa i Libiąża. To taka nasza wspólna inicjatywa. W zeszłym roku zaistnieliśmy podczas jubileuszowej Albertiany w Krakowie. Jest to festiwal prowadzony przez naszą fundację wspólnie z fundacją Anny Dymnej. Pokazaliśmy się także na takim festiwalu jak „Chrzanowska Lokomotywa Artystyczna”. Generalnie gramy maksymalnie 2-3 koncerty w ciągu roku. Udało nam się w zeszłym roku wydać płytę tego zespołu - opowiada o działalności orkiestry pani Katarzyna.
Program Szkarpa
To program, który trwa od 2006 r. i zakłada współpracę z Zakładem Karnym w Trzebini. - Zaczęło się od tego, że skazani pomogli nam wyremontować nasze pomieszczenia. Wtedy zrodziła się myśl o bliższej współpracy. Stereotyp więźnia - bandyty został obalony. Skoro my walczymy z wykluczeniem społecznym naszych podopiecznych, to chyba trudno byłoby nam odmówić, bo przecież skazani też z nim walczą. Najpierw na próbę przychodzili na zajęcia, a potem się okazało, że to całkiem ciekawie funkcjonuje i ten program został poszerzony również o Schronisko dla Niepełnosprawnych w Radwanowicach. Tam też kilku osadzonych pracuje z naszymi podopiecznymi - wyjaśnia pani Katarzyna.
Obecnie w WTZ w Trzebini pracuje w ramach wolontariatu 7 osadzonych, którzy pomagają w prowadzeniu zajęć. To dla więźniów niezwykłe doświadczenie. W świecie, w którym coraz bardziej liczy się „mieć” niż „być”, chęć niesienia pomocy drugiemu jest bardzo ważna, a kontakt z potrzebującym to także pewna forma lekcji życia. - Czasem mi się wydaje, że skupiam się na wielu istotnych rzeczach, ale podopieczni mi uświadamiają, że tak naprawdę to nie jest najważniejsze. Wśród papierów, rozmaitych działań, kłopotów finansowych, to oni są najistotniejsi! - podkreśla pani Katarzyna. Bo przecież liczy się On - Człowiek...