Czuwania odbywają się od ponad 40 lat - zawsze z 27 na 28 dzień miesiąca. Teraz podejmą je członkinie Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, przedstawiciele parafii w Zuzeli, gdzie 3 sierpnia 1901 roku urodził się Stefan Wyszyński a także uczestnicy Pieszej Pielgrzymki Tyskiej.
Modlitwa rozpocznie się jak co miesiąc, Apelem Jasnogórskim, o godz. 21.00. Potrwa do ok. 1.00 w nocy. Konferencję wygłosi ks. Jerzy Krysztopa, kustosz Sanktuarium błogosławionego Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Zuzeli. Mówić będzie o ”drodze ku kapłaństwu Chrystusowemu i realizacji powołania przez bł. kard. Stefana Wyszyńskiego”. W rozmowie z @JasnaGóraNews ks. Krysztopa przypomniał, że droga Prymasa do kapłaństwa była trudna, także z powodu złego stanu zdrowia. Z powodu pobytu w szpitalu diakon Stefan Wyszyński nie przyjął święceń pod koniec czerwca, ze swoimi kolegami. Jednak w sierpniu również nie czuł się najlepiej, a gdy przyszedł do katedry, zakrystianin, powiedział: „Proszę księdza, z takim zdrowiem to chyba raczej trzeba iść na cmentarz, a nie do święceń”. I choć marzył tylko o odprawieniu kilku Mszy św., w dniu śmierci Prymas Tysiąclecia miał za sobą prawie 57 lat kapłaństwa - ponad pół wieku owocnej służby Kościołowi i Ojczyźnie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kustosz Sanktuarium błogosławionego Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Zuzeli zwrócił też uwagę na dorastanie Prymasa w maryjności począwszy od Zuzeli, kontemplacji wizerunków Matki Bożej przywiezionych przez rodziców z Wilna i Częstochowy, modlitwy różańcowej, poprzez wszystkie etapy jego formacji, do Prymasa Maryjnego.
- Dla mnie osobiście jako kapłana bł. kard. Wyszyński jest wzorem człowieka modlitwy. Myślę, że dla wszystkich, i świeckich, i księży, powinien być ukazywany jako człowiek modlitwy, człowiek ogromnego zawierzenia i Bogu, i Matce Najświętszej - powiedział ks. Krysztopa z Zuzeli. Zaprasza też na uroczystości do miejsca urodzin Prymasa, które odbędą się 3 sierpnia, kiedy to przypada 123 rocznicy urodzin i 100 rocznica święceń kapłańskich. Tego dnia o godz. 11.00 sprawowana będzie jubileuszowa Msza św. pod przewodnictwem biskupa łomżyńskiego Janusza Stepnowskiego.
- Kościół potrzebuje wzmocnienia przez życie konsekrowane, odnowione życie kapłańskie i nowe powołania. Nie zapominamy też o naszej modlitwie za Ojczyznę, abyśmy żyli Bożymi przykazaniami i tworzyli jedną wspólnotę - powiedziała o intencjach jasnogórskich czuwań odpowiedzialna generalna Instytutu Prymasa Wyszyńskiego Agnieszka Kołodyńska.
Reklama
O tym, że bł. Prymas jest wzorem ojcostwa i postawy służby, której współczesny świat bardzo potrzebuje przypomina Diana Samoraj z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. Przywołuje aktualność „Listu do moich kapłanów” napisanego przez kard. Wyszyńskiego podczas uwięzienia w Stoczku Warmińskim. - Aby więc dobrze odpowiedzieć zamiarom Syna Bożego, aby wiernie współdziałać z Nim w dziele uwielbienia i umiłowania Ojca, trzeba "wzrok utkwić w Chrystusie" i w Nim oglądać Ojca. Naśladowanie Chrystusa jest właściwie naśladowaniem Ojca w Synu Bożym - pisał do kapłanów. Prymas uczył przede wszystkim swoją postawą, by kapłani mieli przede wszystkim ojcowskie serca.
Kard. Wyszyński uważał, że świętość to obowiązek osobisty i apostolski każdego księdza. Uczył, że czas walki komunistów z Kościołem wymaga szczególnej siły. Mówiąc o tej sytuacji, że jest „otwartym bojem z szatanem, który swe bezbożne moce ukazuje niemal na każdym odcinku życia codziennego”, nawoływał, by „nie walczyć przeciwko ciału i krwi, nie walczyć z ludźmi, tylko z szatanem”. - Ludzi miłujemy! To nasza «zawodowa» specjalność. Ktoś na świecie musi ludzi kochać - apelował.
Reklama
Kard. Wyszyński otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa Wojciecha Owczarka w kaplicy Matki Bożej w bazylice katedralnej we Włocławku, 3 VIII 1924 roku. Po nich przyjechał na Jasną Górę, żeby, jak sam podkreślał, mieć Matkę, która nie umiera. Tak wspominał ten moment: „Z pierwszą Mszą świętą pojechałem na Jasną Górę i tam ją odprawiłem w dniu Matki Bożej Śnieżnej, 5 sierpnia 1924 roku. Pojechałem na Jasną Górę, aby mieć Matkę, aby stanęła przy każdej mojej Mszy świętej, jak stanęła przy Chrystusie na Kalwarii”. Jego rodzona matka umarła, gdy miał 9 lat. Później sam nazwał siebie Prymasem Jasnogórskim, bowiem całe jego życie upływało w łączności z Jasnogórską Maryją. Pragnął zostać nawet paulinem... Po sakrę biskupią przybył także na Jasną Górę, a w herbie biskupim i prymasowskim umieścił wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej. Mówił potem: "Matka Boża Jasnogórska w moim herbie to nie ozdoba, to program mego biskupiego i prymasowskiego życia".
W 50. rocznicę prymicji ks. Wyszyńskiego, w 1974 r., kard. Karol Wojtyła mówił do Prymasa Tysiąclecia, że prymasowskie serce zostało uwięzione na Jasnej Górze; uwięziła je najlepsza z Matek, by dać mu duchową wolność, która zapobiegła zniewoleniu ducha polskiego.
Zawierzenie Maryi dokonane w początkach kapłaństwa, ksiądz, a potem biskup i kardynał Wyszyński kształtował w sobie przez całe swoje życie.