Na polskiej wsi przez lata krążył taki oto wierszyk: Święta Katarzyna klucze zgubiła, święty Jędrzej znalazł, zamknął skrzypki zaraz...”. Ostatni listopadowy wieczór poświęcony jest świętemu Andrzejowi. Symbolicznie zamyka on w tradycji okres zabaw i rozpoczyna Adwent. Ostatnia listopadowa noc 29 na 30 listopada również w historii zapisała się wielkim, patriotycznym zrywem, zniewolonych zaborami Polaków - właśnie wtedy, w 1830 r. wybuchło Powstanie Listopadowe.
Pierwszy powołaniem
Reklama
Świętego Andrzeja Apostoła na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej uważano za opiekuna małżeństw. W wigilię jego święta poszczono przez cały dzień, wieczorem zaś po posiłku odmawiano pięć różnych modlitw do niego. Andrzej był także orędownikiem zakochanych, a zwyczaj wróżb andrzejkowych: kiedy to panny lejąc roztopiony wosk na wodę odgadywały z powstałych figur, która będzie miała pierwsza wesele utrwalił się na stałe w polskim krajobrazie. Andrzej powołany jako jeden z pierwszych Apostołów był bratem św. Piotra; wcześniej był również uczniem św. Jana Chrzciciela. Z Ewangelii wg św. Mateusza dowiadujemy się, że: „Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro: byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za nim” (Mt 4,18-20). Po Zesłaniu Ducha Świętego Andrzej przebywał w Turcji, Bułgarii i Grecji. Wedle podań został ukrzyżowany 30 listopada 65 lub 70 r. głową w dół na specjalnym krzyżu (bądź nawet drzewie z gałęziami) w kształcie litery X w Patras na greckim Peloponezie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Relikwie św. Andrzeja w 357 r. przewieziono do Konstantynopola i umieszczono w Bazylice Świętych Apostołów. Część jednak relikwii cesarz wspaniałomyślnie pozostawił w Patras, gdzie znajdowały się do roku 1459. W 1462 r. przekazano je papieżowi Piusowi II na sławnym historycznie moście Mulwijskim. Pozostawały one w Bazylice św. Piotra aż do 26 września 1964 r., kiedy to decyzją papieża Pawła VI przekazano je kościołowi greckokatolickiemu w Patras. Pozostałe relikwie św. Andrzeja spoczywały w Konstantynopolu aż do czwartej wyprawy krzyżowej. 8 maja 1208 r. kard. Piotr Capuano sprowadził je do katedry w malowniczym włoskim Amalfi. W każdą wigilię święta andrzejowego relikwie są wystawiane na widok publiczny. Wtedy też do miasta ściągają liczni pielgrzymi, a na relikwiarzu… pojawiają się krople dziwnej cieczy zbieranej do malutkich pojemników zwanej „manną św. Andrzeja”. Manna ma mieć działanie cudotwórcze. Na św. Andrzeja w kilku polskich miastach organizowano ostatnie, większe przed Adwentem jarmarki. Właśnie miasto Jarosław w 1508 r. uzyskało przywilej na organizowanie jarmarków świętoandrzejowych. Te wielkie jarmarki ściągały do miasta kupców z całej Rzeczypospolitej, Europy i Azji...
Tragiczny finał „Kordiana”
30 listopada 1833 r., w dzień św. Andrzeja, Juliusz Słowacki napisać miał ostatnie zdanie słynnego „Kordiana”. Dramat nawiązuje do zrywu patriotycznego - powstania listopadowego i opisuje historię nieudanego spisku na życie rosyjskiego cara Mikołaja I, którego dokonać miał główny bohater - Kordian. W Warszawie ma się odbyć egzekucja Kordiana skazanego na śmierć za próbę zamachu na cara. W ostatniej chwili posłaniec przynosi ułaskawienie. Oficer go nie zauważa i jest już gotowy do strzału. W tym momencie dramat się kończy i nie wiadomo czy Kordian został zastrzelony...
30 listopada 1894 w przemyskim „Sokole” trwały ostatnie próby przed spektaklem „Kordiana”. Przemyskie Towarzystwo zawsze czciło rocznicę Powstania Listopadowego. Były to czasy niewoli narodowej; Przemyśl i reszta Galicji znajdowały się pod zaborem austriackim. Reżyserii dramatu podjął się społecznik, piekarz Tadeusz Lubicz Czyński. W akcie III „Spisek koronacyjny”, który rozgrywa się w podziemiu katedry św. Jana w Warszawie (podczas koronacji na króla polskiego cara Mikołaja) trwa narada zebranych tam spiskowców, którzy zastanawiają się nad spiskiem przeciwko carowi i jego rodzinie. Jeden ze spiskowców uświadamia pozostałym, że królobójstwo jest złem i nie pasuje do polskiej tradycji. Pewien młody podchorąży przypomina mu zbrodnie zaborcy. Obrady spiskowców chce przerwać jakiś szpieg, ale udaje się go wcześniej złapać i zabić. I w tej właśnie scenie ma uczestniczyć aktywny członek „Sokoła”, młody, 31-letni przemyski piekarz Tadeusz Czyński grając szpiega. Tak się składa, że zastępuje kolegę, niejakiego Regera, który przybyć na przedstawienie nie mógł. W sobotni wieczór 1 grudnia 1894 r. sala przemyskiej „Gwiazdy” jest wypełniona po brzegi. Mieszkańcy, jak zwykle, przyszli uczcić rocznicę Powstania Listopadowego. Jako szpieg Czyński ma zostać zabity; jeden z kolegów markuje cios sztyletem, jednak Czyński potyka się nieszczęśliwie i upada wprost na wyciągnięty sztylet... Umiera na miejscu, niczego nie świadom, podobno z uśmiechem na ustach. Pada bez życia na deskach sceny... Wymarzona i piękna śmierć dla artysty... 4 grudnia 1894 r. tłumy przemyślan żegnają aktora-amatora, który swe życie oddał dla Ojczyzny. Powie wówczas prezes przemyskiego „Sokoła” dr Leonard Tarnawski: „Położyłeś Tadeuszu życie pożyteczne przy obchodzie narodowym, przelewając krew z serca rozradowanego powodzeniem uroczystości, którą z innymi urządzałeś...”.