Reklama

Kościół

Bp Andrzej Czaja: nic nie osłabiło naszej wiary tak bardzo jak materializm

Biskup opolski przewodniczył Mszy św. podczas pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców na Górę św. Anny. W kazaniu zachęcał wiernych do umacniania i przekazywania wiary.

[ TEMATY ]

bp Andrzej Czaja

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Wiara oznacza związanie z Bogiem - mówił. To jest wielkie zadanie. Jeśli chcemy się w niebie spotkać z naszymi dziećmi, z wnukami, to musimy im przekazać wiarę. Niczego cenniejszego nie jesteśmy im w stanie dać. Musimy zmienić podaż tego, co chcemy dać dzieciom. Nie świecidełka tego świata. Ale wiarę. Wtedy będą bezpieczne. Bóg jest wobec człowieka, który nie ma wiary, w pewnym sensie bezsilny. Powinniśmy wiarą żyć.

- Coraz więcej jest sytuacji - przypominał biskup. - Kiedy nie dbamy o wiarę. Lekceważymy sakramenty, a już sakrament małżeństwa totalnie. Pogubiliśmy się, bo o wiarę trzeba dbać. Trzeba nią żyć. Trzeba budować wspólnotę prawdziwej miłości, bo taką wspólnotą jest i ma być Kościół. Tymczasem dzisiaj tak często zamiast dawać życie sobie nawzajem, chce się mieć to życie tylko dla siebie. Jak daleko myśmy odstąpili od Ewangelii. Daliśmy się zwieść. Jak odbudujemy wiarę, to ona nam pomoże wypłynąć na głębię, ku wyżynom nieba. Nie tylko zanurzyć się w doczesności. Bo, to co budujemy, przemija. Jak nie zaczniemy żyć, jak Bóg mówi, to się pozabijamy. I nasze niebo jest zagrożone.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Nic nas tu na Śląsku tak w wierze nie osłabiło jak materializm - mówił bp Czaja. - Różne uciski tego świata, różne ideologie nas tak nie osłabiły. Można powiedzieć, że daliśmy się przywiązać do tego, co doczesne. I odstąpiliśmy od Pana. Bo nie da się dwom panom służyć. Trzeba na powrót przylgnąć do Jezusa. I budować wspólnotę miłości, począwszy od małżeństwa i rodziny. Proszę, byście z całą prostotą byli otwarci na Boga i na siebie nawzajem. Posłuchajcie, co małżonka boli. Nie skupiajcie się tylko na sobie.

Grotę lurdzką wypełniło kilka tysięcy pątników. Większość mężczyzn przybyła z rodzinami. Niektórzy na rowerach. Grupa z Krośnicy przyszła pieszo. Najdalej do św. Anny mieli pielgrzymi z Teksasu.

- Wyszliśmy z Krośnicy o pół do piątej - opowiada pan Arnold Hurek. - Pogoda sprzyjała, bo wiał wiatr i temperatura nie była wysoka. Szedł z nami pochodzący z Opola - Winowa ks. Tomasz Kornek. W drodze była modlitwa, także na różańcu, była spowiedź. Do groty dotarliśmy o 9.15. W zeszłym roku miała miejsce pierwsza pielgrzymka z Krośnicy na Górę św. Anny. Teraz kontynuowaliśmy tę tradycję. Zebrało się nas ponad 40 osób. Ja niosłem na sercu własne osobiste intencje. Chciałem się przekonać, czy dam radę to wszystko, co mam na sercu zanieść św. Annie.

Witający pielgrzymów gwardian klasztoru, o. Jonasz Pyka, szczególnie serdecznie zwrócił się do grupy Ślązaków z Texasu. Zgodnie z wieloletnią tradycją potomkowie pierwszych emigrantów ze Śląska do USA przylecieli ze swoim duszpasterzem, ks. Franciszkiem Kurzajem na pielgrzymkę mężczyzn. Wyróżniali się w gronie pątników niebieskimi koszulkami z napisem „Silesian Texan” oraz tablicami Texas San Antonio i Texas Panna Maria.

Reklama

Potomkowie mieszkańców Płużnicy Wielkiej, którzy 170 lat temu pod przewodnictwem franciszkanina o. Leopolda Moczygemby, patriarchy Polonii Amerykańskiej dotarli do Teksasu, zachowali więź z małą ojczyzną, a wielu z nich także śląską mowę.

Marcin Polok przyjechał na Górę św. Anny z żoną Patrycją i synami - 8-letnim Marcelem i 4-letnim Pawłem.

- To jest w naszej rodzinie tradycja - mówi pan Marcin. - Zaraziłem nią żonę. Jeździmy tu na pielgrzymkę mężczyzn i młodzieńców. Kiedyś przyjeżdżali tu w ostatnią niedzielę czerwca praktycznie tylko mężczyźni. Kobiety czekały z obiadem w domu. Teraz jesteśmy tutaj całymi rodzinami i to jest bardzo dobre. Razem się modlimy i razem pojedziemy na obiad.

- Będziemy prosić św. Annę o uświęcenie naszej rodziny. Tego co mamy - dodaje Marcin Polok. Żebyśmy dbali o to, co jest. Patrzymy wokoło i widzimy, ile marzeń się sypie. Tego, co nasi przodkowie ogarniali, dzisiaj wielu z nas nie potrafi ogarnąć. Więc przychodzimy podziękować za to, co mamy. Łaska Boża i dary Ducha Świętego dla nas i dla najmłodszego pokolenia są bardzo potrzebne. Także bycie mężczyzną jest wyzwaniem. W opinii ogółu mamy być silni i twardzi, a przecież my też mamy swoje przemyślenia, lęki, obawy. Choćby o to, jak się potoczy sytuacja na świecie.

Urszula Tekla była na pielgrzymce z mężem Marcinem.

- Pierwszy raz na tej pielgrzymce byłem z babcią, kuzynkiem i bratem, jak miałem sześć lat - mówi pan Marcin. - Jechaliśmy autobusem z sąsiedniej wioski. Dzisiaj mam blisko sześćdziesiąt i nie było mnie tu w tym czasie tylko dwa razy. Prosimy św. Annę, żeby nie było gorzej niż jest. Żeby było zdrowie, nie działo się noc złego w rodzinie oraz o pokój na świecie. I żebyśmy wszyscy umieli docenić to wszystko, co mamy. I dobrobyt, i bezpieczeństwo.

Ojciec Jonasz zaprosił na Górę św. Anny na pierwszą niedzielę lipca. Na pielgrzymkę dzieci.

2024-06-30 18:40

Ocena: +8 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

bp Czaja: Potencjał Bożej mocy jest ogromny

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Dzień Papieski

bp Andrzej Czaja

YouTube.com

Musimy się obudzić, bo stać nas na wiele, potencjał Bożej mocy jest ogromny – mówił bp Andrzej Czaja w Międzynarodowym Sanktuarium św. Jadwigi w Trzebnicy. Ordynariusz opolski bp Andrzej Czaja przewodniczył centralnym uroczystościom ku czci patronki wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. - Nie możemy być zajęci sobą. Musimy więcej dać z siebie. Nie brać a dawać. Nie o sobie myśleć, ale o służbie Bogu i ludziom – dodał hierarcha.

W homilii pasterz Kościoła opolskiego przypomniał, że dobiega końca rok duszpasterski pod hasłem: "W mocy Bożego Ducha", tłumacząc, że chrześcijanie powinni sobie uświadamiać, jak wielki potencjał mocy Ducha Bożego w nich jest. - Jesteśmy zdolni do przynoszenia owoców Ducha: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wspaniałomyślność, łaskawość, wierność, dobroć, wstrzemięźliwość – mówił ksiądz biskup, dodając: - Jesteśmy zdolni do tego, by być ludźmi wielkanocnymi, to znaczy tak jak apostołowie, po zmartwychwstaniu jesteśmy zdolni do tego, by żyć radością paschalną, bo przecież choć nasz Pan i Zbawca umarł, to zmartwychwstał i żyje.
CZYTAJ DALEJ

Patronka emigrantów

Niedziela Ogólnopolska 51/2023, str. 20

[ TEMATY ]

święci

pl.wikipedia.org

Franciszka Ksawera Cabrini

Franciszka Ksawera Cabrini

Zostawiła po sobie wielkie dzieło pomocy emigrantom w Stanach Zjednoczonych.

Franciszka urodziła się w Lombardii, w rodzinie Augustyna Cabrini i Stelli Oldini. Kiedy miała 20 lat, w jednym roku utraciła oboje rodziców. Ukończyła studia nauczycielskie i przez 2 lata pracowała w szkole. Poczuła powołanie do życia zakonnego, jednak z powodu słabego zdrowia nie przyjęto jej ani u sercanek, ani u kanonizjanek. Wstąpiła więc do Zakonu Sióstr Opatrzności (opatrznościanki), u których przebywała 6 lat (1874-80). Gdy miała 27 lat, została przełożoną tego zakonu. Jej pragnieniem była praca na misjach, dlatego 14 listopada 1880 r. wraz z siedmioma towarzyszkami założyła Zgromadzenie Misjonarek Najświętszego Serca Jezusowego, którego celem była praca zarówno wśród wierzących, jak i niewierzących. Podczas spotkania z bp. Scalabrinim Franciszka usłyszała o losie włoskich emigrantów za oceanem. Papież Leon XIII zachęcił ją, by tam podjęła pracę ze swoimi siostrami. W Stanach Zjednoczonych siostry pracowały w oratoriach, więzieniach, w katechizacji, szkolnictwie parafialnym, posługiwały chorym. W 1907 r zgromadzenie uzyskało aprobatę Stolicy Apostolskiej. Franciszka Ksawera zmarła cicho w Chicago. Zostawiła po sobie wielkie dzieło pomocy emigrantom. W chwili jej śmierci zgromadzenie miało 66 placówek i liczyło 1,3 tys. sióstr.
CZYTAJ DALEJ

Kraków: rozbłysły światełka na choince pod Oknem Papieskim

2024-12-22 08:26

[ TEMATY ]

Kraków

choinka

abp Marek Jędraszewski

okno papieskie

światełka

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W sobotę wieczorem uroczyście rozświetlono światełkami choinkę pod krakowskim Oknem Papieskim. Zapaleniu lampek, które odbyło się już po raz 18., przewodniczył abp Marek Jędraszewski.

O godz. 16:30 rozpoczął się koncert Akademii Ciupaga z Łącka i okolic, która zgromadzonych pod Oknem Papieskich porwała świątecznymi melodiami góralskimi. Kulminacją uroczystości było rozświetlenie światełek na choince. Dokonał go już tradycyjnie metropolita krakowski, wspólnie ze św. Mikołajem, który zebrane dzieci obdarował prezentami.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję