Lekarze, którzy postawili się Donaldowi Tuskowi i Izabeli Leszczynie powinni dostać medale, a nie kary finansowe. Świat na głowie stanął! Ponura prawda jest taka, że żyjemy w kraju, gdzie żołnierze muszą się bronić przed Ministerstwem Obrony, nauczyciele przed Ministerstwem Edukacji, a lekarze przed Ministerstwem Zdrowia. Jeszcze bardziej ponure jest to, że za całą to ideologiczną krucjatą stoi Izabela Leszczyna, od niedawna minister zdrowia, która ma na swoim koncie studia podyplomowe z zakresu filozofii i etyki. Jak jej się nakaz zabijania dzieci klei się z tym, czego uczyła się na lekcjach tych dwóch przedmiotów? Nikt, łącznie z nią samą nie jest w stanie na to pytanie uczciwie odpowiedzieć. Jak można karać lekarzy, którzy mieli odwagę sprzeciwić się politykom, stawiając dobro pacjenta, nad ich ideologię? W przysiędze Hipokratesa nakaz w sprawie aborcji czy eutanazji jest jasny: „Nigdy nikomu, także na żądanie, nie dam zabójczego środka ani też nawet nie udzielę w tym względzie rady; podobnie nie dam żadnej kobiecie dopochwowego środka poronnego”.
Co tam prawo, co tam pacjent, niech żyje ideologia!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ta sprawa ma jeszcze dwa inne aspekty. Jeden z nich, prawny, dotyka kolejnego od grudnia ub.r. omijania przepisów Konstytucji. Ekipa, która zdobyła większość parlamentarną uzurpuje sobie uprawnienia większości konstytucyjnej. Trybunał Konstytucyjny w różnym składzie (bo nie tylko teraz, ale i w przeszłości, gdy zasiadali tam nominaci Platformy Obywatelskiej) wielokrotnie orzekał, że aborcja jest sprzeczna z ustawą zasadniczą. Uśmiechnięta koalicja to doskonale wie i otwarcie ignoruje stanowisko Konstytucji RP i stojącego na jej straży sądu, wybierając metody godne mafii, a nie poważnego państwa. Nie chcesz dokonać aborcji, to my cię zmusimy. Opierasz się? To będzie kara.
Właśnie, kto tak naprawdę zostaje ukarany? Tu dotykamy drugiego aspektu tej sprawy.
Nakaz zabijania, to zakaz ratowania, a więc karze podlega dziecko, najbardziej niewinna, bezbronna i najsłabsza istota ludzka. Drugą ofiarą ideologii cywilizacji śmierci (nie bójmy się tego, jakże proroczego hasła Jana Pawła II) jest matka dziecka. Gdy za nieodebranie życia jej dziecku odbiera się środki szpitalowi, to mniej jest pieniędzy na każdego innego pacjenta, w tym matkę tego dziecka.
Na końcu ofiarą jest całe społeczeństwo, które coraz bardziej poddawane jest dyktatowi bezdusznej ideologii, która odrzuca fundamentalne wartości. Trzeba zadać sobie pytanie: jak długo pozwolimy, aby życie dzieci było przedmiotem politycznych rozgrywek władzy? Elementem odwracania uwagi od nowych afer, niespełnionych obietnic, wzrostu cen i zablokowanych inwestycji? Czas stanąć w obronie lekarzy, którzy mają odwagę powiedzieć „nie” zabijaniu w imię fałszywie pojmowanej wolności. Społeczeństwo, które zapomina o szacunku dla życia, skazuje się na moralną pustkę i degenerację.