W homilii, wygłoszonej 13 czerwca na Placu J. Piłsudskiego, powiedział: „świętujemy zwycięstwo tych, którzy w naszych czasach oddali życie dla Chrystusa, aby posiąść je na wieki w Jego chwale. Jest to zwycięstwo szczególne, bo dzielą je duchowni i świeccy, młodzi i starzy, ludzie różnego pochodzenia i stanu”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bł. abp Antoni Julian Nowowiejski – jeden z najwybitniejszych duchownych w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Urodzony pod zaborem rosyjskim, zaangażowany w sprawy niepodległościowe, jeden z wielu współtwórców II RP na polu duszpasterskim, społecznym i politycznym. Urodził się 11 lutego 1858 r. w Lubieni. Święcenia kapłańskie otrzymał 10 lipca 1881 r. w Płocku. We wrześniu 1901 r. biskup płocki Jerzy Szembek mianował ks. kan. Nowowiejskiego rektorem Seminarium Duchownego w Płocku. 29 kwietnia 1908 r. Ojciec św. Pius X ogłosił prekonizację biskupa Nowowiejskiego na konsystorzu publicznym, a 12 czerwca papież mianował prałata Antoniego Juliana Nowowiejskiego biskupem płockim. Działalność biskupa rozciągała się na wiele płaszczyzn. Otaczał troską pasterską swoich diecezjan. Prowadził działalność naukową, liturgiczną oraz społeczno-oświatową. Ogromna aktywność i gorliwość przez cały okres posługi biskupiej zaowocowała nieprzeciętnymi dokonaniami.
Reklama
Troszczył się przede wszystkim o duchowieństwo i wiernych powierzonych jego pieczy, co było wyrazem najgłębszej miłości do Boga, Kościoła i Ojczyzny, nawet za cenę swojego życia. Biskup nie opuścił swojej owczarni. 8 marca 1941 r. wraz z liczną grupą duchownych z diecezji płockiej przywiezionych do niemieckiego obozu śmierci Soldau w Działdowie. Pasterz diecezji płockiej, senior episkopatu, wierny Bogu i Ojczyźnie, zakończył swoje ziemskie życie w nieludzkich warunkach, w niemieckim obozie eksterminacyjnym o cechach obozu koncentracyjnego - Soldau w Działdowie. Arcybiskup został zamęczony 28 maja 1941 r. Miejsce jego pochówku nie jest do dziś znane. Podobno umarł na korytarzu przy upadku na podłogę. Według świadków ostatnie słowa jakie wypowiedział świątobliwy pasterz brzmiały: „Nie płaczcie nade mną, ale nad Kościołem i Polską, ja już umieram, będę się wstawiał za wami do Boga”.
Bł. bp Leon Wetmański urodził się 10 kwietnia 1886 r. w Żurominie. 23 czerwca 1912 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk bp. A. Nowowiejskiego. 7 września 1918 r. otrzymał od niego nominację na profesora ascetyki i mistyki oraz ojca duchownego w płockim seminarium. Ojciec Leon obejmował duchową opieką kleryków, posługiwał im w konfesjonale, prowadził konferencje i rekolekcje – należał do najbardziej wszechstronnych rekolekcjonistów Polski międzywojennej. W wyniku starań biskupa Nowowiejskiego nominacja ks. Leona Wetmańskiego została ogłoszona przez papieża Piusa XI 19 grudnia 1927 r. Ks. Leon został sufraganem płockim i otrzymał tytularne biskupstwo w Kamako w Armenii. 22 kwietnia 1928 r. odbyła się uroczystość konsekracji biskupa Wetmańskiego w płockiej katedrze.
Biskup Wetmański 8 marca 1941 r. został osadzony w niemieckim obozie śmierci Soldau, gdzie został zamęczony przez niemieckiego okupanta. Prawdopodobnie został zamordowany wraz z innymi kapłanami, kiedy likwidowano pozostałych przy życiu więźniów po epidemii tyfusu w lipcu i sierpniu 1941r. Oficjalne zawiadomienie władz niemieckich podało datę zgonu na dzień 10 października 1941 r.
Reklama
„Biskup Leon Wetmański oddał swe życie za prześladowców. To wielka postać. Kto się na to decyduje? Jak to czasami drobne sprawy trudno przebaczyć. A on przebacza i oddaje swe życie za swoich prześladowców. To jest heroizm wiary, to jest świętość!” (ks. kan. Marian Ofiara w: „Soldau. Miasto na pograniczu śmierci”, Działdowo 2018)
Bł. s. Maria Teresa Kowalska OSCCap (Mieczysława Kowalska) - urodziła się w Warszawie 19 września 1902 r. W dniu 23 stycznia 1923 r. wstąpiła do zakonu Mniszek Klarysek Kapucynek w Przasnyszu (klasztor klauzurowy). 12 sierpnia 1923 r. rozpoczęła nowicjat, przyjmując imię Maria Teresa od Dzieciątka Jezus. Śluby wieczyste złożyła 26 lipca 1928 r. Była osobą otwartą na wszystkich. Swoją pracowitością i postawą zjednywała sobie zaufanie. Cieszyła się dużym szacunkiem i uznaniem ze strony przełożonych i sióstr.
Reklama
Aresztowana wraz z innymi siostrami 2 kwietnia 1941 r. w Przasnyszu i jeszcze tego samego dnia osadzona w obozie przejściowym w Działdowie. W obozowej celi wspólnie z siostrami s. Maria Teresa odmawiała modlitwę brewiarzową, Różaniec święty, odprawiała Drogę Krzyżową, medytacje. W ten sposób siostry próbowały przetrwać bestialskie warunki. Po miesiącu pobytu stan chorej na gruźlicę s. Marii Teresy Kowalskiej pogarszał się z dnia na dzień. Leżąc na ziemi, świadoma bliskiej śmierci, mówiła: „Ja stąd nie wyjdę, swoje życie poświęcam, żeby siostry mogły wrócić”. Jej ostatnimi słowami były: „Przyjdź Panie Jezu”. Zmarła w nocy 25 lipca 1941 r. o godz. 3.30. Ciało jej zabrano dopiero o godz. 15.00. Prawdopodobnie spoczęła w jednej z masowych mogił niedaleko Działdowa. Jej ciała nigdy nie odnaleziono. Śmierć s. Marii Teresy wywarła duże wrażenie na przebywających w tej samej celi siostrach.
Dwa tygodnie po śmierci s. Marii Teresy Kowalskiej, 7 sierpnia 1941 r., zostały zwolnione z obozu i wywiezione w okolice Suwałk. W przekonaniu sióstr ofiara cierpienia i męczeńskiej śmierci Błogosławionej wyjednała im to rychłe uwolnienie, tak jak obiecała przed śmiercią.
W świetle nauki Jana Pawła II biskupi, kapłani, klerycy, osoby konsekrowane zamordowani w czasie prześladowania Kościoła w Polsce przez hitlerowców są prawdziwymi męczennikami. W tym świecie przyjęli cierpienia „in odium fidei” (z nienawiści do wiary) i ponieśli śmierć, dali nadzwyczajne świadectwo Chrystusowi. W fakcie męczeństwa istnieje moment szczególnie ważny. Męczeństwo jest wielka próbą człowieka, jego godności w obliczu samego Boga. W tej próbie człowiek – męczennik odnosi zwycięstwo dzięki pomocy Boga. Męczennicy są orędownikami naszymi u Boga i to jest ich szczególne zadanie.