Mszę św. koncelebrowali: bp Henryk Tomasik (biskup senior diecezji radomskiej) oraz kapłani z dekanatu garwolińskiego, związani z parafią Miętne oraz przedstawiciele Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego z ks. prof. Andrzejem Kicińskim na czele.
Bp Suchodolski wskazał, że rozważana Ewangelia pokazuje, że potrzeba tych, którzy stają po stronie prawdy, Bożej miłości. Przywołał postać św. Jana - najmłodszego świadka, który zostawił nam obraz Boga, który „jest Miłością”. On pokazuje nam, że doskonała miłość usuwa lęk. Jan Ewangelista zupełnie inaczej uczy nas dzisiaj istoty Eucharystii. - Twoje świadectwo jest świadectwem o Bogu, który nie przeraża, a przygarnia. […] To jest świadectwo słowa Bożego o Bogu, któremu wierzymy, ufamy - wskazał hierarcha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biskup określił, że dziś, pośród nas są świadkowie, którzy nie utracili w sercu nadziei i zwyciężyli wiarą. To absolwenci szkoły w Miętnem. Aktualnie także potrzeba stawać się świadkiem, który będzie stawał po stronie pokrzywdzonych, odrzuconych, aby tworzyć „więzy miłości”.
- Dziś, stanąć po stronie krzyża, to zwyciężyć w sobie nienawiść; ale także dawać nadzieję tym, którzy są daleko od Pana Boga. Stanąć w obronie krzyża, to stanąć po stronie człowieka z empatią; to pokonanie obojętności - akcentował bp Suchodolski.
Reklama
W kontekście najbliższych wyborów, biskup wskazał, że musimy pokonać obojętność wobec głosowania. - Gdyby uczniowie i nauczyciele, 40 lat temu, poddali się systemowi komunizmu, to dziś nie mielibyśmy czego świętować - mówił bp Suchodolski. - Trzeba także być rozsądnym i mądrym w programowaniu swojej przyszłości. Nie bądźcie - jak mówi papież Franciszek - „kanapowi” czy „balkonowi”. Niech to życie, nie ucieka tak, jakbyście nie mieli na to wpływu - wezwał biskup pomocniczy diecezji siedleckiej.
Na koniec swoim świadectwem podzieliła się s. dr Anna Mroczek - uczestniczka strajku młodzieży sprzed 40 lat. Podziękowała wszystkim tym, którzy pomogli wtedy młodzieży, w sposób szczególny całej parafii w Garwolinie. - To jest wspólnota, która tak jak wtedy, tak dzisiaj może oprzeć się duchowi relatywizmu, który zagraża naszej wierze - podkreśliła s. Mroczek.
Swoim wspomnieniem podzielił się również Ks. kan. Stanisław Bieńko, który był świadkiem wydarzeń sprzed lat i podziękował tym, którzy aktywnie włączali się w pomoc młodym.