Parafianie oraz pielgrzymi z archidiecezji licznie uczestniczyli w uroczystościach odpustowych ku czci Matki Bożej Śnieżnej, które w I środę sierpnia odbyły się w kolegiacie pw. Bożego Ciała w Jarosławiu. Odpust ustanowił w czerwcu 2007 r. specjalnym dekretem, metropolita przemyski abp Józef Michalik nadając łaskami słynącemu wizerunkowi Matki Bożej, od wieków czczonej w jarosławskiej świątyni, tytuł Najświętszej Maryi Panny Królowej Rodzin.
Kolegiata przygotowywała się do odpustu poprzez Dni Maryjne, które prowadził diecezjalny duszpasterz Róż Żywego Różańca ks. Jan Smoła. W tym czasie osoby prywatne, instytucje i zakłady pracy z terenu miasta i powiatu otrzymały wizerunek Matki Bożej Śnieżnej. Wierni modlili się za czcicieli Śnieżnej Pani, za duszpasterzy oraz za zmarłych. Kulminacyjnym punktem była Suma odpustowa, której 6 sierpnia br. przewodniczył wieloletni sekretarz Kongregacji ds. Kanonizacyjnych abp Edward Nowak z Rzymu. W homilii, przekazując obecnym pozdrowienia od stóp Grobu św. Piotra, ale też grobu Sługi Bożego Jana Pawła II, przypomniał o wielkim zawierzeniu wobec Matki Bożej, jakim odznaczał się Papież Polak. Pochodzący z Nowego Żmigrodu hierarcha nawiązał też do swojej wieloletniej pracy w Watykanie i do spotkań z Ojcem Świętym, który żywił wielki szacunek dla Podkarpacia i zamieszkujących tu ludzi. - Ilekroć wyjeżdżałem na wakacje do Polski Papież zawsze przekazywał swoje błogosławieństwo dla mieszkańców tej ziemi. Mówił: „Zawieź im moją pamięć, moje pozdrowienie i moje błogosławieństwo, to dobrzy ludzie. Tyle się tam nachodziłem po górach z moimi studentami, tyle nas tam tarmosiła Służba Bezpieczeństwa…, ale to były dobre czasy, piękne okolice. Życzliwi ludzie częstowali nas chlebem i kwaśnym mlekiem” - tak mówił Jan Paweł II uśmiechając się do tych swoich wspomnień - opowiadał obecnym w kolegiacie abp Nowak. Jednocześnie wyraził wiarę i nadzieję, że Sługa Boży otacza wszystkich swą modlitewną opieką i błogosławi z Domu Ojca, podobnie jak robił to podczas swego życia. Natomiast nawiązując do obchodzonego odpustu parafialnego Ksiądz Arcybiskup przypomniał, że oryginał obrazu czczonego w jarosławskiej kolegiacie znajduje się w Bazylice Santa Maria Maggiore, która była pierwszym a zarazem największym kościołem w Wiecznym Mieście poświęconym Matce Bożej. Przypomniał też, że według tradycji w 352 r. Matka Boża ukazała się Papieżowi Liberiuszowi oraz rzymskiemu patrycjuszowi Janowi i poleciła im wybudować kościół we wskazanym miejscu. - W okresie największych upałów w Rzymie, 5 sierpnia wzgórze eskwilińskie pokryło się śniegiem i tam właśnie wybudowano świątynię. Obecnie w Bazylice znajdują się relikwie żłóbka Betlejemskiego i starożytny obraz Matki Bożej. - Jest piękny zwyczaj, że w uroczystość Matki Bożej Śnieżnej 5 sierpnia z kopuły kaplicy zrzuca się płatki białych róż przypominających płatki śniegu. Cudowny obraz nosi nazwę Salus Populi Romani - Ocalenie Ludu Rzymskiego i istnieje powszechne przekonanie, że Matka Boża wielokrotnie uratowała Rzym. W czasach klęski, zarazy czy w czasach wojen noszono ten obraz po ulicach Rzymu. Stał się on inspiracją dla obrazu Matki Bożej czczonej w całej Europie, również w Polsce - mówił abp Nowak przypominając, że szczególnym nabożeństwem wizerunek ten otaczał kard. Wojtyła, który także jako Papież każdego roku modlił się przed obrazem Salus Populi Romani. - Wiele razy byłem przy tym obecny, wspominam ten czas i wciąż przed oczyma mam obraz Jana Pawła II klęczącego i modlącego się
przed tym cudownym wizerunkiem. On całym sercem powtarzał Totus Tuus, aż do ostatniego dnia, kiedy wyszeptał już słabnącymi wargami to swoje motto życiowe na łożu śmierci - akcentował abp Nowak. Wskazał też na potrzebę zdrowego wychowania przyszłych pokoleń, które jak stwierdził nie może się odbywać poza rodziną. Z całą stanowczością podkreślił, że współczesny, zachodni model, według którego małżeństwo traktowane jest jak towar i zawierane na próbę, jest niedopuszczalny. - Przy takim założeniu zdradza się rodzinę już w momencie jej powstania. Zaznaczył przy tym, że kryterium trwałości związków nie może być jedynie przyjemność. - W takiej sytuacji nie ma sensu mówienie o przysiędze miłości, wierności, uczciwości i nierozerwalności małżeństwa. Nie ma też sensu oczekiwanie dziecka, które wymaga ofiary, wyrzeczeń i oddania. Ksiądz Arcybiskup przypomniał też, że wzajemna wierność jest przede wszystkim darem dla własnych dzieci, a nie jak lansują liberalne media wzorce życia oparte na kulturze konsumpcji. Podkreślił, że człowiek nie może być zawieszony w próżni, ma prawo do rodziny, która jest dla niego podstawową i fundamentalną szkołą życia, wychowania, nauki, pracy i miłości. - Według Ewangelii, według Kościoła rodzina jest miejscem miłości małżeńskiej, przyjęcia potomstwa, wychowania do życia, miejscem przekazywania tych wartości, które nadają sens i znaczenie życia dla formującej się nowej osoby, a zatem jest miejscem wychowania - zauważył Arcypasterz. Dodał, że przykładem i wzorem dla współczesnych rodzin, które borykają się z różnymi problemami jest Święta Rodzina z Nazaretu, a Królową Rodzin, do której warto uciekać się w potrzebie i od której warto się uczyć właściwych postaw rodzicielskich jest Matka Boża. - Kiedy życie i funkcjonowanie rodzin odbiega od wzoru, od Ewangelii mamy do czynienia z nieodwracalnymi okaleczeniami w dziedzinie życia emocjonalnego i społecznego. Źródło nędzy moralnej, niezagojonych ran, źródło patologii społecznych. (…) Każde dziecko ma konstytutywne prawo do serca matki i ojca. Może mu zabraknąć chleba, dachu nad głową, dobrego ubranka, ale ma prawo do miłości ojca i matki - komentował Ksiądz Arcybiskup. Jego zdaniem właściwe relacje są tylko w rodzinie, gdzie króluje Bóg, modlitwa, a miłość jest najwyższym prawem. Zadowolenia i wdzięczności wobec wszystkich przybyłych na odpust, a zwłaszcza abp. Nowaka nie krył proboszcz parafii ks. prał. Marian Bocho, który wręczył Arcypasterzowi wizerunek Matki Bożej Śnieżnej. Na zakończenie obecni na uroczystości: dzieci, młodzież, dorośli i całe rodziny oddali się w przemożną opiekę swojej Matki i Królowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu