Rodzina Radia Maryja po raz 17. udała się w dorocznej pielgrzymce do tronu Jasnogórskiej Pani, do tronu Tej, która jest opiekunką katolickiej rozgłośni z Torunia. Modlitewne spotkanie trwało 2 dni. Rozpoczęło się w sobotni wieczór, 11 lipca.
- Z najdalszych dróg Polski i świata przybywamy na Jasną Górę z wdzięcznością i ufną nadzieją, aby wraz z Maryją - Niewiastą Eucharystii - trwać jednomyślnie na modlitwie do Boga - mówił bp Wacław Depo, ordynariusz diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Słuchacze katolickiej rozgłośni licznie przybyli do Częstochowy. Lipcowa pielgrzymka Rodziny Radia Maryja jest najliczniejszą przybywającą w ciągu roku na Jasną Górę. Tegoroczna liczyła ok. 500 tys. wiernych.
Pierwszeństwo osoby nad rzeczą
Reklama
Mszy św. w sobotni wieczór przewodniczył bp Ignacy Dec, pasterz Kościoła świdnickiego. Koncelebrowali ją m.in.: bp Wacław Depo, bp Czesław Stanula, pasterz Kościoła Itabuna w Brazylii oraz bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy łomżyński. - Oto wybija godzina dla dorocznej, już 17. pielgrzymki Rodziny Radia Maryja. Przybywamy tu, by dziękować Panu Bogu przy Maryi za przeżyty rok, zachowanie nas przy życiu, dar wiary, dar doznanego miłosierdzia. Przybywamy, by dziękować za dar mediów katolickich, w szczególności za dar Radia Maryja, Telewizji Trwam i dzieł z nimi związanych - „Naszego Dziennika” i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu - mówił w homilii bp Ignacy Dec. - To właśnie te media i te instytucje łączą nas z Bogiem, umacniają wiarę, pozwalają lepiej kochać Pana Boga, Kościół i naszą Ojczyznę. To one kształtują w nas wielką wspólnotę, którą nazywamy Rodziną Radia Maryja - tłumaczył kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rodzina jest piękna, Polska jest piękna
Na koniec Eucharystii głos zabrał o. Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja. Wyraził wdzięczność za przybycie na Jasną Górę. Jednak, jak zaznaczył, ta obecność zobowiązuje. - Trzeba naprawdę się sprężyć i do roboty - odzyskać całą Polskę, a najpierw młodzież. Babcie, kochajcie wnuków, porozmawiajcie z nimi o tym, jaka piękna była Polska, gdy była z Chrystusem, jaka piękna jest rodzina, gdy jest z Panem Jezusem i Matką Bożą. Żeby młodzi nigdy nie zdradzili, bo teraz jest takie niszczenie, jakiego jeszcze nie było w historii Polski. Za pomocą mediów idą jak walec potworny, rozjeżdżają dusze - mówił. Poinformował o rozpoczętych pracach przy drugim odwiercie toruńskiej geotermii. - Z tego odwiertu, który już jest w Toruniu, można ogrzać 30-tysięczne miasto. Trzeba to kontynuować, bo to musi być dobrze zrobione - mówił. - W zeszłym roku na Jasnej Górze powiedzieliśmy Matce Bożej: „Robimy”, i udało się. Pierwszy odwiert działa. Teraz zaczynamy drugi odwiert i musimy się bardzo spieszyć - dodał. Sobotni wieczór zakończył się modlitwą różańcową i Apelem Jasnogórskim, którego rozważanie prowadził o. Piotr Chyła, wikariusz przełożonego Warszawskiej Prowincji Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela.
Podziwiam „moherowe berety”
Niedzielny poranek rozpoczął się dla Rodziny Radia Maryja Godzinkami ku czci Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Zanim doszło do długo oczekiwanego momentu, czyli uhonorowania pielgrzymów moherowymi berecikami, a tych, którzy je zrobili srebrnymi odznakami Radia Maryja, głos zabrali ci, którzy próbowali zdefiniować ruch Rodziny Radia Maryja. - Gdy patrzę na tę rzeszę ogromną, myślę sobie: oto awangarda narodu w jego walce zachowania własnej duszy. Jego straż przednia, „moherowe berety”! - mówił prof. Bogusław Wolniewicz. - To określenie musiało być ośmieszającym przezwiskiem, a odwróciło swój sens i stało się zaszczytnym wyróżnieniem. Stało się dzięki wam, bo się go nie ulękliście - powiedział. Na zakończenie swojego wystąpienia wyznał: - Szanowni Państwo, drogie „Moherowe berety”! Podziwiam was za waszą cichą działalność i pielgrzymi trud. Przybyłem tu u kresu mojego życia, bo czuję się jednym z was - mówił prof. Wolniewicz. Zaś prof. Piotr Jaroszyński podkreślił, że współcześnie potrzebne są takie media, które pozwalają nie tylko bronić się, lecz także pozytywnie odzyskiwać pole życia osobistego, rodzinnego i narodowego, gdzie można czynić dobro, bez obaw, że ktoś to obróci w zło, gdzie można z ufnością przekazać prawdę, nie bojąc się, że ktoś tej prawdy użyje do przewrotnej manipulacji, gdzie praca nie idzie na marne, bo wyrastają wielkie dzieła, gdzie można odetchnąć w poczuciu bezpieczeństwa, bez lęku, bo jest nie tylko prawda, lecz także miłość. W promieniu takich ideałów powstała Rodzina Radia Maryja. My, tu zebrani u stóp Królowej Polski, do Niej należymy, jak i ci, którzy są z nami za pośrednictwem Radia Maryja i Telewizji Trwam w Polsce i na świecie. Rodzina o wielkim sercu, serdeczna, o wielkim poczuciu honoru, ale i humoru. Bo jaka rodzina na świecie w obronie swojej godności odpowiedziałaby nie złym słowem, ale własnoręcznie zrobionymi, ba! wręcz utkanymi, setkami tysięcy moherowych berecików - mówił prof. Jaroszyński. Podczas wręczania srebrnych odznak i moherowych berecików o. Rydzyk podkreślił, co oznaczają tzw. moherki. - Polak kocha Pana Boga, Kościół, Polskę i ludzi. Te „moherki” niech nam to przypominają - mówił.
Chrześcijanin to nie teoretyk wiary
Centralnym punktem uroczystości była Msza św. z udziałem 9 biskupów: Wacława Depo, Ignacego Deca, Antoniego Dydycza z Drohiczyna, Stefana Regmunta i Pawła Sochę, pasterzy zielonogórsko-gorzowskich, Edwarda Frankowskiego z Sandomierza, Tadeusza Werno z Koszalina, Teofila Wilskiego z Kalisza, Józefa Pazdura z Wrocławia, a także o. Ryszarda Bożka, prowincjała redemptorystów, oraz kilkuset kapłanów. Kaznodzieja bp Depo powiedział, że nazwał pielgrzymów tymi, którzy są w „szkole Maryi”, aby od Niej i z Nią uczyć się, jak wzrastać w wierze i dawać Bogu osobistą odpowiedź na Jego plan zbawienia. - A ten plan realizuje się nie przez spektakularne wydarzenia, ale we wszystkich okolicznościach naszego życia - zaznaczył. - Chrześcijanin nie może być tylko teoretykiem wiary - chrześcijaninem dla siebie, odizolowanym od spraw świata. Musi być apostołem, posłanym do świata, bo to jest powołaniem wszystkich ochrzczonych. Nawiązał do nowej encykliki Benedykta XVI „Caritas in veritate”, której ogłoszenie zostało przemilczane w TVP. - Jakże w tym miejscu i wobec tych faktów nie dziękować Opatrzności Bożej za dzieła i ludzi Radia Maryja i Telewizji Trwam, które wiernie towarzyszą apostolskiej misji Następcy św. Piotra, czy to w Rzymie, czy dokądkolwiek się udaje, pielgrzymując aż po krańce świata. To jest znakiem prawdziwej miłości - mówił.