Piątek, 14 czerwca. Wspomnienie bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika
• 1 Krl 19, 9a.11-16 • Ps 27 (26) • Mt 5, 27-32
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa Twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej jest bowiem dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. Powiedziano też: „Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę, poza wypadkiem nierządu, naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa».
Reklama
Jezus głosi kazanie na górze. Gdy weźmiemy cały piąty rozdział Ewangelii św. Mateusza, zobaczymy, że najpierw są nakreślane ramy tematyczne, o co będzie chodzić w nauczaniu, a następnie część objaśniająca. Ten dzisiejszy fragment pochodzi z części objaśniającej jedną z najbardziej newralgicznych kwestii w historii ludzkości. Mowa jest o intymnej relacji damsko-męskiej, która jest przekroczeniem Bożego przykazania, czyli, krótko mówiąc, o cudzołóstwie. Ileż na tym tle było ludzkiej krzywdy, ile wojen, rozwodów, zniszczonych małżeństw. Dlatego Jezus wynosi to przykazanie na tak niebotyczny poziom, że człowiekowi wydaje się, że to trudne lub niemożliwe do zrealizowania. I zamiast walczyć i prosić Boga o siłę, o przetrwanie, człowiek wybiera tłumaczenie: „jestem słaby, grzeszny, w końcu wolno mi upaść, najwyżej się wyspowiadam”. Po takim wewnętrznym dialogu słychać bardzo głośno jak pęka ludzkie sumienie! Wewnętrzny trzask! Najbardziej bolesne i trudne w skutkach jest to, że człowiek zamiast walki, nawet po grzechu nie wybiera spowiedzi, pokuty, zadośćuczynienia – nie przyjmuje rozgrzeszenia, tylko z tym wewnętrznym dyskomfortem i poczuciem winy, zamiast zrezygnować z grzechu i podjąć wysiłek nawrócenia, to raczej woli zrezygnować z wiary i żyje tak, jakby to było normalne. A potem każda następna decyzja co do grzechu – nie tylko cudzołóstwa, ale każdego grzechu – przychodzi coraz łatwiej. W konsekwencji życie człowieka wygląda tak, że żyjąc w grzechu, żyje tak, jakby grzechu nie popełnił i w dalszej konsekwencji podejmuje on walkę z tymi, którzy o tym grzechu przypominają i mówią: „Jest miłosierdzie, jest przebaczenie, ale musisz się zmienić, musisz się nawrócić, odpokutować i przyjąć Boże miłosierdzie”. Naszym zadaniem jest żyć Ewangelią, a więc żyjmy nią. Przyjmijmy życie od Jezusa, które umarło w nas na skutek grzechu cudzołóstwa czy jakiegokolwiek innego grzechu. Ukrzyżuj, Jezu, moją słabość i udziel mi swojej łaski, niech ona sprawi, że będę działać z niespożytą gorliwością, siłę czerpiąc nie tyle z hartu ducha, własnej pokuty czy modlitwy, ale z tego, że Bóg mnie kocha! Tak, z miłości Bożej. By ją poznać trzeba wejść w intymną relację z Jezusem, a wtedy każde przykazanie jest łatwe do spełnienia.
F.P.
ROZWAŻANIA NA ROK 2024 DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "ŻYĆ EWANGELIĄ". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!