Uroczystości odpustowe w sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie rozpoczęły się procesją z kaplicy narodzenia św. Stanisława do szczepanowskiej bazyliki. W procesji niesiono relikwie św. Stanisława BM, św. Jana Pawła II oraz świętych i błogosławionych z terenu diecezji tarnowskiej. Dziś wprowadzono do sanktuarium relikwie św. Kingi, które ofiarowały siostry klaryski ze Starego Sącza.
Na początku liturgii biskup tarnowski Andrzej Jeż powiedział, że z dziedzictwa męczeńskiej krwi św. Stanisława wyrastali kolejni dobrzy pasterze Kościoła. - Ten łańcuch świętości nie może zostać przerwany. Trzeba, abyśmy wszyscy jako Polacy i chrześcijanie, poczuli się odpowiedzialni za jego przedłużanie i byśmy przekazali go przyszłym pokoleniom jako najcenniejszy skarb - mówił bp Andrzej Jeż.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski zaznaczył, że słowem kluczem do zrozumienia dzisiejszych czytań jest słowo „prawda”. Podkreślił, że to Chrystus jest Prawdą, jako Dobry Pasterz, który zna Swoje owce i jest gotów oddać za nie życie. Zauważył, że także owce znają Swojego Pasterza i w Jego obecności czują się bezpieczne.
- Całe dzieje Kościoła naznaczone są postaciami pasterzy, którzy wpatrzeni we wzór Najwyższego Pasterza, znają swoje owce, znają je sercem, a zatem je kochają - mówił metropolita krakowski wskazując na przykład św. Stanisława, który urodził się w Szczepanowie. Biskup krakowski zmagał się z królem Bolesławem Śmiałym, by zwyciężyła prawda Ewangelii, bo uważał, że prawo Boże jest najważniejsze, gdyż przyjmuje kształt miłości Boga i bliźniego. Król stosował przemoc zafałszowując prawdę.
Abp Marek Jędraszewski przywołał fragmenty poematu „Stanisław” napisanego w 1978 r. przez kard. Karola Wojtyłę. Zwrócił uwagę na wskazane przez przyszłego papieża napięcie między królem a biskupem; na miecz przemocy, który godzi w wolność i krew męczenników, która od pierwszych wieków chrześcijaństwa budowała siłę Kościoła wbrew potędze miecza. - Krew męczenników staje się zasiewem Kościoła. A przez to staje się zasiewem autentycznej wolności - mówił metropolita krakowski nawiązując do słów Tertuliana.
Reklama
Arcybiskup zaznaczył, że kolejnym przykładem dobrego pasterza jest ks. Michał Rapacz, którego 78. rocznica męczeńskiej śmierci przypada dzisiaj w nocy, a jego beatyfikacja zaplanowana jest na 15 czerwca. Zwrócił uwagę, że proboszcz z Płok zdawał sobie sprawę, że nowy porządek wprowadzony w Polsce w 1944 i 1945 r. uderza w prawdę zawartą w Ewangelii. Jako kapłan stawał w obronie czystości sakramentów. Swoim parafianom stawiał wymagania jednoznaczności w przestrzeganiu zasad Ewangelii i Kościoła - przestrzegał przed konformizmem i unikami, a domagał się autentycznej postawy wolności, która wyraża się najpierw sprzeciwem wobec kłamstwa, a później solidarnym dźwiganiem brzemienia prawdy. Swoją postawą ks. Rapacz wzbudził ogromną nienawiść komunistów, co doprowadziło do jego męczeńskiej śmierci w 1946 r.
Metropolita ponowni przywołał fragmenty poematu „Stanisław” - „Bierzemy w swoje ręce zarys nieuchronnego czasu”. - Każdy i każda z nas ma swój czas, ma swoją drogę. Tę drogę i ten czas musimy wziąć w swoje ręce. I pytanie: co my z tym czasem i co my z tą drogą zrobimy? - mówił arcybiskup. - Jeśli do naszego czasu i do naszej drogi wprowadzimy „zarys” Bożej prawdy, to dojdziemy do życia wiecznego. Nawet jeśli ten „zarys” Bożej prawdy będzie wymagał od nas niełatwego, osobistego świadectwa. Ale w naszych rękach jest także możliwość opowiedzenia się za kłamstwem i przemocą. Tylko chodzi o to, żeby nie zginąć, żeby mieć życie wieczne, żeby żyć tą prawdą, która jest przeniknięta przez miłość, żeby za św. Pawłem powtórzyć słowa o prawdzie zwycięskiej - „jeśli Bóg z nami, to któż przeciwko nam?” - mówił metropolita przyzywając w tej intencji wstawiennictwa św. Stanisława.
Kustosz sanktuarium w Szczepanowie ks. Marcin Kokoszka dziękując abp. Markowi Jędraszewskiemu, następcy św. Stanisława, zaznaczył, że jego pasterska posługa, tak jak w początkach chrześcijaństwa w Polsce, wymaga dziś odwagi, determinacji i jednoznaczności.