Reklama

Symbolika statku

Życie człowieka jest żeglugą. Żeglujemy do portu, któremu na imię wieczność. Bardzo rzadko żegluga ta jest spokojna. Często niebo pokryte jest czarnymi chmurami, które rozświetlają błyskawice. Burza miota falami, a my musimy wiosłować pod wiatr. Podobnie jak Chrystus polecił uczniom, aby przeprawili się na drugi brzeg, tak i nam polecił przepłynąć na drugi brzeg, mimo niespokojnych fal i niesprzyjającego wiatru

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już tysiące lat przed Chrystusem życie człowieka przedstawiano jako żeglowanie. Takie przedstawienia spotykamy w kulturze egipskiej, babilońskiej, greckiej i rzymskiej. Grecy wkładali zmarłemu w usta monetę jako opłatę za przewiezienie do innego świata. Egipcjanie pragnęli, aby po śmierci znaleźć się w barce boga słońca, który przewiezie ich do szczęśliwego świata. Statek jest symbolem podróży, przenoszenia z miejsca na miejsce zarówno w odniesieniu do żywych, jak i umarłych.
Podczas potopu Noe z rodziną i zwierzętami znalazł w arce ocalenie, skąd wysłał gołębia, który powrócił z gałązką oliwną w dziobie. W czasach wczesnochrześcijańskich mały statek z gołębiem, trzymającym gałązkę, umieszczany na grobowcach był symbolem duszy, która dotarła do bezpiecznego portu zbawienia.
Wzorując się na arce Noego, wczesnochrześcijańska teologia porównuje Kościół Chrystusa ze statkiem, który podąża przez niebezpieczne morze życia do bezpiecznego portu - raju. Ogromne znaczenie dla takiej symboliki miała łódź św. Piotra. Pewnego dnia Jezus przechodząc nad brzegiem jeziora Genezaret, wszedł do łodzi należącej do św. Piotra. „Poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy” (Łk 5, 3). Również św. Piotr kierował łodzią podczas burzy na jeziorze (Mt 8, 23-27; 14, 24-34). Scenę uratowania św. Piotra tłumaczono jako obraz zagrożonego Kościoła, który został uratowany przez Chrystusa. Na ukształtowanie się obrazu Kościoła jako łodzi, miały też wpływ słowa Pana Jezusa skierowane do Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4, 19). Porównanie życia do podróży okrętem jest ulubionym tematem u św. Pawła. Kto utraci wiarę i czyste sumienie, ten doświadczy rozbicia swego statku, a więc nie osiągnie celu, do którego zdąża (1 Tm 1, 19).
Wierni płyną statkiem, którym jest Kościół przez morze tego świata do niebieskiej ojczyzny. Ojcowie Kościoła upatrywali w drewnie, z którego jest zbudowany statek oraz w maszcie znak krzyża. Żagle pędzone wiatrem niektórzy odnosili do Ducha Świętego lub do miłości. Pseudo-Ambroży tak mówił: „Statek powinniśmy uważać za symbol Kościoła unoszącego się na otwartym morzu, który jest narażony na uderzenia wichru, to znaczy plagi i ataki pokus, i który potężne fale, to znaczy moce tego świata, usiłują cisnąć na skały. On to, chociaż często wstrząsają nim fale i wichry, nigdy nie ulega rozbiciu, ponieważ na jego maszcie, to znaczy na krzyżu, jest zawieszony Chrystus, na rufie zasiada Ojciec, jako sternik kieruje statkiem Duch Święty, Pocieszyciel. Przez niebezpieczne cieśniny doczesnego świata wiedzie go dwunastu wioślarzy, to jest Dwunastu Apostołów, i taka sama liczba proroków”.
Niektórzy Ojcowie Kościoła, mówiąc o niebezpieczeństwach grożących statkowi, nawiązywali do mitu o Odyseuszu, będącego alegorią żeglowania po falach życia do wieczności. Głównej scenie tego mitu chrześcijaństwo nadało znaczenie symboliczne. Odyseusz płynął do ojczyzny obok wyspy zamieszkiwanej przez syreny, które swym czarodziejskim śpiewem wabiły przepływających obok żeglarzy. Odyseusz kazał przywiązać się do masztu, a swoim towarzyszom pozalepiał uszy woskiem, by w ten sposób uniknąć zasadzki i przeprowadzić statek szczęśliwie przez rafy.
Niektórzy Ojcowie widzieli także w przywiązanym Odyseuszu ukrzyżowanego Pana Jezusa. Maksym z Turynu mówi (V wiek): „Jeśli więc mit opowiada o Odyseuszu, że przywiązanie do masztu uchroniło go od niebezpieczeństwa, to o ileż bardziej głosić należy to, co stało się naprawdę, to znaczy o tym, że dzisiaj drzewo krzyża wyrwało z niebezpieczeństwa śmierci cały rodzaj ludzki? Odkąd, bowiem Chrystus Pan został przybity do krzyża, odtąd jakby z zatkanymi uszami omijamy niebezpieczne pokusy; nie zatrzymuje nas bowiem ani zgubny głos doczesnego świata, ani nie zbaczamy z kursu słusznego życia na zdradliwe rafy rozkoszy. Drzewo krzyża nie tylko przywraca ojczyźnie przybitego do niego Człowieka, lecz także cień Jego mocy chroni wszystkich zgromadzonych wokół Niego towarzyszy. Na to zaś, że po długim błądzeniu krzyż doprowadzi nas do ojczyzny, wskazuje Pan, mówiąc do łotra wiszącego na krzyżu: «Dziś ze mną będziesz w raju» (Łk 23, 43). (…) Tym, czym jest bowiem maszt na statku, tym jest krzyż w Kościele, który sam nienaruszony wytrzymuje powabne, a zarazem zgubne katastrofy całego obecnego świata. Na tej zaś nawie każdy, kto przywiąże się do masztu krzyża albo uszy swoje zatka [woskiem] Pisma Świętego, nie będzie się lękał (…) Chrystus Pan, zatem zawisł na krzyżu, by uratować cały rodzaj ludzki z katastrofy tego świata”.
Według innej symboliki cały okręt oznacza Chrystusa Ukrzyżowanego. Bez dostania się na statek, nie można przepłynąć morza. Bez przybicia Chrystusa do drewnianego krzyża, nikt nie jest w stanie odnieść zwycięstwa nad złem tego świata.
Kotwica, która utrzymuje statek w porcie, albo na pełnym morzu stała się symbolem nadziei. Św. Paweł mówi: „Trzymajmy się jej jako bezpiecznej i silnej kotwicy duszy, [kotwicy], która przenika poza zasłonę” (Hbr 6, 19). Kotwica w chrześcijaństwie zastępuje znak krzyża. Znak ten znajduje się w najstarszych katakumbach z II i III wieku. Często obok niej znajduje się ryba (nawiązanie do Pana Jezusa i Eucharystii).
Sławny obraz Giotta Navicella (XIII wiek) w przedsionku Bazyliki św. Piotra w Rzymie przedstawia Kościół jako łódź na wzburzonym morzu. Obok św. Piotr, który idzie naprzeciw Pana Jezusa, ale tonąc chwyta się Jego ręki. W sztuce barokowej czasami ambony miały kształt łodzi. Kaznodzieja przemawiał do wiernych tak, jak Chrystus przemawiał z łodzi do tłumu zgromadzonego na brzegu (por. Łk 5, 3).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świętych Aniołów Stróżów

Niedziela łowicka 39/2001

Na drodze do nieba grożą nam różne niebezpieczeństwa. Podobnie jak podróżny potrzebuje na niepewnych drogach przewodnika, tak nam na trudnych drogach do wieczności dał Pan Bóg przewodnika - Anioła, którego zwiemy Aniołem Stróżem. Kojarzy się nam ten Niebiański Duch z obrazkiem przedstawiającym dziecko, idące po wąskiej kładce nad przepaścią - a za nim skrzydlaty Anioł Opiekun. Z ufnością modlimy się co dzień do Niego, by nam spieszył z pomocą w dzień i w nocy: " Strzeż duszy, ciała mego i zaprowadź mnie do żywota wiecznego". Kościół wspomina ich liturgicznie 2 października. Tego dnia Kościół modli się za ich wstawiennictwem i ich wstawiennictwu poleca. Jest to więc szczególny dzień, by uświadomić sobie ich rolę w naszym życiu chrześcijańskim. Lex orandi est lex credendi - mówi teologiczne adagium. Prawo modlitwy jest prawem wiary. Współczesne prądy teologii postawiły jako dyskusyjny problem Aniołów, ich istnienia i ich roli. Niezależnie od dyskusji teologów Lud Boży modli się i liturgią 2 października potwierdza wiarę w istnienie Aniołów, a także ich specjalne funkcje odnośnie poszczególnych wiernych i społeczności. Wiara ta mówi, iż Bóg dał każdemu człowiekowi opiekuna - Anioła, aby był jego szczególnym stróżem na drodze przez ziemię do Królestwa niebieskiego. Największy teolog średniowiecza, św. Tomasz z Akwinu, utrzymuje, że w chwili, gdy przychodzi na świat dziecko, Bóg przywołuje jednego ze swych cudownych Aniołów i oddaje noworodka jego specjalnej opiece. Każdy człowiek, heretyk czy katolik, ma swego Anioła Stróża. Anioł jednak nie potrafi ingerować w naszą wolną wolę, lecz działa w sferze naszych wspomnień, przypominając nam wyraźnie o czymś, co powinniśmy zrobić lub też ostrzegając przed czymś. Życzliwie wpływa na naszą wyobraźnię i motywy postępowania, przekonując nas, namawiając do zwalczania naszej słabości oraz złych skłonności. To on natchnie nas czasami wspaniałymi ideałami i zachęca do nowego, większego wysiłku. Nauka ta niesie nam pociechę i ukazuje dobroć Boga, mając głębokie podstawy biblijne. Pismo Święte 300 razy mówi o Aniołach, przytaczając rozmaite ich zadania, które spełniają z rozkazu Bożego, choćby np. z Dziejów Apostolskich: "Ale Anioł Pański w ciągu nocy otworzył bramy więzienia i wyprowadził ich" (Dz 5, 19); "I natychmiast poraził go (Heroda) Anioł Pański dlatego, że nie oddał czci Bogu, a stoczony przez robactwo wyzionął ducha" (Dz 12, 23). Sam Pan Jezus przestrzegając przed zgorszeniem powiedział: "Powiadam wam, że aniołowie ich (tzn. dzieci) w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mego, który jest w niebie" (Mt 18, 10). Wśród aniołów jest hierarchia. Archaniołowie: Rafał - Bóg uzdrawia, Gabriel - Moc Boża, Michał - Któż jak Bóg! Rafał - dany jako towarzysz Tobiaszowi w drodze do Rages (Tob 8, 3), uwolnił córkę Raguela Sarę od demona Asmodeusza i szczęśliwie przyprowadził Tobiasza do domu i ojcu Tobiasza przywrócił wzrok. Gabriel - jest zwiastunem narodzin Jana Chrzciciela i nawet samego Syna Bożego. Michał - książę niebieski, wódz broniący nas w walce przeciw złości i zasadzkom szatana, który mocą Bożą strącił do piekła Lucyfera i jego adherentów. Prawda o Aniołach Stróżach, którą liturgia przypomina nam 2 października, rozszerza nasze horyzonty, pozwala nam patrzeć na świat nie tylko poprzez zmysłowe poznanie, szkiełko i oko uczonego przyrodnika, fizyka, ale w duchu wiary dostrzegać to, co dla zmysłów wszakże niedostępne, ale rzeczywiste, bardzo rzeczywiste. Z tego poznania trzeba nam także wyciągać prawdziwe wnioski, aby żyć w atmosferze spraw Bożych we wspólnocie z Bogiem i wszystkimi bytami, które Mu służą.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa z Lisieux

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

pl.wikipedia.org

Teresa urodziła się 2 stycznia 1873 w Alençon - mieście we francuskiej Normandii. Była najmłodszą córką Ludwika i Zelii Martinów, przykładnych małżonków i rodziców, ogłoszonych wspólnie błogosławionymi 19 października 2008 r.

Drodzy bracia i siostry,
CZYTAJ DALEJ

Mamy nowych kleryków!

2024-10-02 13:29

Biuro Prasowe AK

    Abp Marek Jędraszewski wręczył siedmiu alumnom suscepty – dokumenty potwierdzające przyjęcie do Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej

W poniedziałkowe przedpołudnie 30 września abp Marek Jędraszewski spotkał się z siedmioma kandydatami, przyjętymi do Wyższego Seminarium Archidiecezji Krakowskiej oraz z ich przełożonymi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję