Reklama

Potrzebujemy odpowiedzialnych polityków i odpowiedzialnych wyborców

Niedziela toruńska 24/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tadeusz Solecki: - 13 kwietnia 2007 r. złożył Pan rezygnację z funkcji marszałka Sejmu. Nie ukrywał Pan, że dymisja była związana z niewprowadzeniem do konstytucji zapisów o ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci, zaznaczając, że jest ona „znakiem odpowiedzialności osobistej”. Wartości etyczne okazały się dla Pana ważniejsze od politycznych. Zacznijmy więc naszą rozmowę od relacji między etyką i polityką. Proszę podać możliwie zwięzłą definicję, czym jest - Pana zdaniem - polityka?

Marek Jurek: - Polityka jest działaniem na rzecz dobra wspólnego. Winna więc zaczynać się od uświadomienia, co to jest dobro wspólne narodu w danym momencie i jakie są jego wymogi. Polityki nie można sprowadzać do udziału w grze o władzę, bo jest ona czymś więcej. Władza, przez możliwość stanowienia prawa czy podejmowania decyzji publicznych, jest ostateczną formą działania politycznego, lecz nie jest celem polityki.

- Powiedział Pan, czym polityka powinna być. Tymczasem w praktyce - nie tylko polskiej - ona tym wcale nie jest. Wielu ludzi uważa, że określenie „uczciwy polityk” jest sprzecznością samą w sobie. Wśród uczciwych ludzi panuje niechęć do angażowania się w działalność polityczną, wynikająca w niewiary, że uczciwym działaniem można cokolwiek osiągnąć w polityce. Czy tak musi być?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Nie musi i - moim zdaniem - nie może. Uważam, że najbardziej nieuczciwa jest obojętność polityczna. Jesteśmy Polakami i powinniśmy działać na rzecz naszego kraju, nie oglądając się na te niszczące doświadczenia, które biorą się stąd, że wiele osób bardzo często psuje politykę, angażując się w nią wyłącznie dla korzyści osobistych. Na szczęście, moja partia pokazuje, że można ludzi zmobilizować do działania politycznego nieopartego na takich niskich motywacjach. Myślę, że zjawisko niechęci, o której Pan wspomniał, jest w dużym stopniu echem wieloletniej niewoli, która nakłaniała ludzi do wycofywania się w prywatność. Przyzwyczailiśmy się do życia bez wpływu na własne państwo i od tego piętna niewoli musimy się uwolnić.

- Świat etyki jest dwuwartościowy. Świat polityki jest wielobarwny. Liczy się skuteczność, która nie jest do pomyślenia bez kompromisu. Czy kompromis jest etyczny? Jakie są jego granice?

Reklama

- Są kompromisy, które mamy obowiązek podjąć i są kompromisy niedopuszczalne. Czym innym jest kompromis budżetowy, a czym innym w sprawach niepodległości. W polityce przede wszystkim trzeba wiedzieć, do jakiego celu się zmierza; dla nas jest nim - jak wyżej powiedziałem - dobro wspólne. Jeśli kompromis nie prowadzi do tego celu (jeśli np. przy pomocy gestów wyborczych pozoruje się działanie na rzecz dobra wspólnego), jest to - rzecz jasna - nieetyczne i oznacza, że polityka zeszła na manowce, nie zmierza do niczego dobrego. Jeśli natomiast zabiegamy o dobro wspólne narodu, to te zabiegi mogą mieć charakter stopniowy, gradualistyczny. Uważam za dopuszczalne zawieranie sensownych kompromisów, polegających na ustępowaniu w sprawach drugorzędnych na rzecz spraw istotnych. Kompromis jest tu tylko narzędziem w realizacji celów narodowych. Pracując na rzecz takich wartości, jak silna Polska, cywilizacja życia, prawa rodziny, czynimy stopniowe zabiegi obejmujące także pozyskiwanie poparcia różnych środowisk społecznych, pytając je o to, jakie sprawy są dla nich ważne. Problem polskiej polityki nie polega na tym, czy jest kompromisowa, czy nie, lecz na tym, że w sprawach zasadniczych dla przyszłości Polski, takich jak cywilizacja życia czy prawa rodziny, bez których możemy utracić swoją narodową tożsamość, a co za tym idzie - podstawy rozwoju. W tych sprawach główne partie polityczne, jeśli już prowadzą działania, to co najwyżej pozorne. To jest psucie polityki, odbieranie jej powagi moralnej, dawanie do zrozumienia opinii publicznej, zwłaszcza młodzieży, że w polityce tak naprawdę chodzi wyłącznie o władzę i robienie wrażenia na ludziach.

- Dzisiejsze standardy polityczne umieściły na ołtarzach demokrację. Czy uważa Pan, za Churchillem, że nie jest to idealny sposób sprawowania władzy, ale jednak lepszego nie ma? W jakich warunkach demokracja sprawdza się lub sprawdzałaby się?

Reklama

- Demokracja jest niezbywalnym składnikiem cywilizacji zachodniej, która od czasów grecko-rzymskich poprzez monarchie stanowe w średniowieczu do czasów nowożytnych ma charakter demokratyczny. Nawet politycy, którzy sprawowali władzę autorytarną (choćby gen. Franco), uważali, że w cywilizacji europejskiej demokracja jest koniecznym komponentem porządku politycznego. Ale, będąc koniecznym, nie jest jedynym. Dobre państwo musi być oparte również na rządach sprawiedliwego prawa. Sprawiedliwego to znaczy zgodnego z prawem naturalnym. W dobrym państwie jest potrzebna dobrze zorganizowana opinia publiczna, wsparta autentycznymi autorytetami. To wszystko tworzy porządek publiczny. Chrześcijaństwo wymaga od nas, abyśmy nie byli obojętni wobec tego, czy ludzie kierują się dobrem, czy od dobra odchodzą. W jakimś sensie zatem wszyscy odpowiadamy za poglądy innych ludzi. Demokracja powinna być oparta na opinii publicznej, którą wszyscy mamy obowiązek kształtować. Jest więc sposobem realizacji naszej odpowiedzialności, ale jej nie zastąpi. Nie można np. rezygnować z obrony cywilizacji chrześcijańskiej w sytuacji, gdy większości się ona nie podoba. Przeciwnie - wówczas rośnie odpowiedzialność mniejszości, aby tę większość przekonywać.

- Demokracja panuje także w procesach stanowienia prawa. Prawo nie powinno być na bakier z moralnością. Czy o moralności można decydować przez dyktat większości? Gdzie leży granica między tym, nad czym wolno głosować, a nad czym nie wolno?

- Sferą życia publicznego powinno być to, co dotyczy naszych wspólnych decyzji: polityka zagraniczna, obronna, budżet, instytucje społeczne państwa, reguły życia gospodarczego etc. I w tej sferze mechanizmy demokratyczne są dopuszczalne jak najbardziej. Natomiast wartości podstawowe, z których wynikają prawa ludzkie, takie jak: niepodległość państwa, bezpieczeństwo ludzi, własność prywatna, prawa rodziny, prawo do życia, wolność osobista, podlegają ochronie, a nie władzy państwa i jako takie nie powinny być przedmiotem demokratycznych werdyktów.

- Władza obywatela w nowożytnej demokracji sprowadza się do jedynej chwili, gdy ręka zawiśnie nad urną. Czym jest według Pana akt głosowania?

- Głosowanie jest aktem władzy publicznej i tak jak potrzebujemy odpowiedzialnych polityków, tak potrzebujemy odpowiedzialnych wyborców. Udział w wyborach nie powinien być obstawianiem tego, kto ma szansę wygrać, ale powinien być wyrazem osobistej odpowiedzialności wyborcy za państwo. Nie muszę więc dodawać, że absencja w akcie wyborczym jest brakiem obywatelskiej odpowiedzialności.

Reklama

- Wielu ulega frustracji podczas kampanii wyborczej i aby nie stracić głosu oddaje go na tych, którzy wiodą prym w sondażach. Jak ich przekonywać?

- Jeśli głosują niezgodnie z własnymi przekonaniami, to właśnie wtedy tracą głos. Do tego jeszcze tracą godność, bo zachowują się nieodpowiedzialnie. A przekonać ich można nie tylko moralnym argumentem, lecz także i racjonalnym: w demokracji można mieć wpływ wtedy, gdy ma się władzę, większość parlamentarną. W nowoczesnym społeczeństwie konsumpcyjnym, w którym rządzą partykularne interesy, sprawnie zorganizowana opinia chrześcijańska może zagwarantować dobry kierunek rozwoju państwa, jeśli reprezentuje kilkanaście, czy nawet kilka procent głosów. Jest bowiem w stanie zagwarantować dostateczną reprezentację parlamentarną, by w parlamencie było prezentowane dobro wspólne narodu i żeby poszczególne ugrupowania musiały podjąć odpowiedzialność za jego realizację.

- Kluczową rolę w demokracji spełniają media. Niestety, często są wykorzystywane przez niektóre siły polityczne do manipulacji do - jak to się mówi - prania mózgów. Jak temu przeciwdziałać?

- Niezbędne jest stworzenie i rozwijanie niezależnej, chrześcijańskiej opinii publicznej, która będzie wolna od manipulacji ze strony mediów, czy też raczej odporna na tę manipulację, mając poczucie odpowiedzialności za cywilizację życia, prawa rodziny, pozycję Polski i chrześcijaństwa w Europie.

Reklama

- Media są także nośnikiem informacji, niektóre mają charakter destrukcyjny: gry komputerowe, pornografia, przemoc. Jak chronić przed tym społeczeństwo, zwłaszcza młodych?

- Przede wszystkim odbiorcy muszą szukać dobrych mediów. I znów wielka jest tu rola chrześcijańskiej opinii publicznej. Jeśli się z nią identyfikujemy, powinniśmy uczestniczyć w utrzymywaniu przy życiu katolickiej prasy, wydawnictw, radia, telewizji.

- Kościół przeżywa obecny rok liturgiczny pod hasłem: „Otoczmy troską życie”. Od dawna jest Pan obrońcą życia, orędownikiem jego świętości. Z tego, co powiedział Pan przed chwilą o granicach kompetencyjnych demokracji, wnioskuję, że sprawy związane z życiem nie powinny wchodzić w zakres politycznego dyskursu?

- W żadnym wypadku. Dlatego szczególnie dotknęła mnie ostatnio bardzo nieodpowiedzialna i nieprzemyślana akcja PO, w szczególności Jarosława Gowina, która doprowadziła do otwarcia w Polsce debaty na temat eutanazji. Jest to niedopuszczalne, bo szacunek dla życia ludzkiego, niezbywalności prawa do życia powinien być poza wszelką dyskusją. Otwieranie takiej dyskusji jest rzeczą kompletnie nieodpowiedzialną. Przypuszczam, że jest to generowanie realnych sporów po to, aby uciec od trudów walki z kryzysem.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarła S. M. Dionizja Anna Sollik SMCB

2025-01-04 15:04

[ TEMATY ]

św. Karol Boromeusz

s. Dioniza Anna Sokolik

Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia

Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza

Zmarła S. M. Dionizja Anna Sollik SMCB

Zmarła S. M. Dionizja Anna Sollik SMCB

Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Trzebnicy żegna s. Dionizję Annę Sollik, która odeszła do Domu Ojca 2 stycznia 2025 r. w wieku 80 lat i w 59. roku profesji zakonnej.

Siostra Dionizja urodziła się 28 czerwca 1944 r. w Tarnowskich Górach. Przed wstąpieniem do Zgromadzenia pracowała w administracji Domu Opieki dla Dorosłych Caritas w Bytomiu, prowadzonym przez siostry Boromeuszki. W 1961 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Trzebnicy. Śluby zakonne złożyła w 1965 r., a w 1969 r. śluby wieczyste. W latach 60. studiowała m.in. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na wydziale Filozofii Chrześcijańskiej ze specjalizacją filozoficzno-psychologiczną.
CZYTAJ DALEJ

Otwarcie Drzwi Świętych w Bazylice św. Pawła za Murami: zbawcze przejście otwarte przez Chrystusa

2025-01-05 11:56

[ TEMATY ]

Watykan

rok jubileuszowy

Rok Święty 2025

Drzwi Święte

ks. Mariusz Bakalarz

Bazylika św. Pawła za Murami

Bazylika św. Pawła za Murami

„Przekraczając z wiarą próg tej Bazyliki, wkraczamy w czas miłosierdzia i przebaczenia, aby zgodnie z trafnym wyrażeniem naszego patrona św. Pawła, droga nadziei, która nie zawodzi, została otwarta dla każdej kobiety i każdego mężczyzny” - wskazał w homilii kard. James Michael Harvey, Archiprezbiter świątyni, który przewodniczył Eucharystii oraz obrzędowi otwarcia Drzwi Świętych.

Przekroczyli Drzwi Nadziei
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Rozpoczyna się Nowenna do św. Pawła I Pustelnika

2025-01-05 17:54

[ TEMATY ]

nowenna

Krzysztof Świertok/BPJG

Jasnogórskie Pawełki

Jasnogórskie Pawełki

Na Jasnej Górze, 6 stycznia, oraz we wszystkich paulińskich klasztorach rozpoczną się „Pawełki” - dziewięciodniowe nabożeństwo ku czci św. Pawła I Pustelnika, patriarchy Zakonu. Początek roku to dla wszystkich duchowych synów tego wielkiego Pustelnika czas powrotu do korzeni, do refleksji nad swoim powołaniem i życia charyzmatem zakonu.

„Współczesne życie zakonne, w tym paulińska posługa, pełne jest wyzwań - czy to we wspólnotach, czy w duszpasterstwie. Św. Paweł Pustelnik, pokazuje nam, jak przezwyciężać te trudności, nie tracąc z oczu celu ostatecznego” - przypomniał w liście z okazji Uroczystości św. Pawła I Pustelnika, generał zakonu o. Arnold Chrapkowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję