Święcenia prezbiteratu to wielkie wydarzenie w życiu diecezji i świąteczny dzień dla Seminarium Duchownego - powiedział przed uroczystością rektor ks. Leopold Rzodkiewicz. Po latach studiów i formacji kandydaci zostają uznani za godnych przyjęcia święceń. Na ten dzień wszyscy czekają z niecierpliwością. Święcenia to również pewne podsumowanie i owoc 6-letnich studiów i formacji, jaką odbyli kandydaci. „Cieszymy się, że 10 nowych księży zasili szeregi duszpasterzy naszej diecezji. Z nadzieją patrzymy na ich kapłaństwo. Całe seminarium będzie się modlić w ich intencji, ale również w intencji nowych powołań, aby nowi kandydaci zajęli miejsce tych, którzy dziś wychodzą już z naszego domu” - dodał Ksiądz Rektor. Do święceń prezbiteratu diakoni przygotowywali się poprzez rekolekcje, które odbyły się w Szklarskiej Porębie, a którym przewodniczył były ojciec duchowny, a obecny proboszcz w Mysłakowicach ks. Mieczysław Będkowski. „To był czas wyciszenia i modlitwy. Poruszaliśmy w tych dniach tematy związane z życiem kapłańskim, a więc sprawy wiary, modlitwy, celibatu, nawracania się kapłana, a także inne ważne sprawy. Kandydaci starali się sobie uświadomić tę wielką przemianę, jaka dokona się w ich życiu wraz z przyjęciem święceń prezbiteratu” - powiedział ks. Będkowski.
Przed rozpoczęciem liturgii święceń diakon Daniel Woźniak nie krył radości, ale też i wielkiej tremy. Choć w takiej chwili trudno myśli ubrać w słowa, to najważniejsze, co się czuje, to wdzięczność Bogu za dar powołania. To również uczucie wdzięczności dla księży i wszystkich ludzi, którzy przez całe 6 lat formacji wspierali kandydatów do święceń swoją modlitwą.
W czasie liturgii święceń biskup legnicki Stefan Cichy przypomniał, że neoprezbiterzy przyjmują święcenia w roku szczególnym. Bowiem 19 czerwca papież Benedykt XVI ogłosi najbliższy rok Rokiem Kapłańskim. Znane też jest hasło tego roku - „Wierność Chrystusa - wierność kapłana”. „Ten rok ma na celu przypomnieć wszystkim prawdę o kapłaństwie, by zmobilizować do modlitwy za kapłanów i do solidarności z kapłanami. Kapłani mają na nowo odkryć znaczenie, piękno swojej posługi i tożsamości kapłańskiej oraz jedności ze swoim biskupem” - podkreślił biskup Stefan. To szczególne zobowiązanie i zadanie dla nowych księży, aby idąc do pracy duszpasterskiej, byli dla wiernych przykładem Najwyższego Kapłana - Jezusa Chrystusa, którego nieustannie mają naśladować w swoim życiu, realizując życiowe powołanie. „I ja was proszę, kandydaci do służby Bożej, uważajcie na siebie i na naukę. Uczcie ludzi prawdy Bożej. Pokazujcie, jak tę prawdę wcielać w życie. To zadanie macie realizować na katechezie, w głoszeniu homilii i głoszeniu słowa w czasie innych spotkań z wiernymi. Drugim waszym zadaniem jest uświęcanie ludu Bożego przez sakramenty, przez ich sprawowanie macie uświęcać Kościół i uświęcać lud chrześcijański”. Biskup prosił też wszystkich o modlitwę w intencji nowych powołań. „Mamy naszą uwagę skierować na konieczność wspierania powołań kapłańskich. Otaczajmy troską kandydatów do kapłaństwa, aby ich własna słabość, czy też namowy innych, nie odwiodły ich od tego celu, do którego zostali powołani: aby głosić słowo Boże, uświęcać lud i budować prawdziwą jedność” - apelował bp Cichy.
Po zakończonej Eucharystii życzeniom i wzruszeniom nie było końca. Nie przeszkodził w tym nawet rzęsisty deszcz. Ks. Andrzej Jarosiewicz - proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP z Bolesławca również nie krył radości z tego, że jego wychowanek ks. Kamil Iwanowski przyjął święcenia. Do tego dnia przygotowywała się cała parafia, zwłaszcza poprzez modlitwę, ale także poprzez prace związane z uroczystością prymicji. Duża delegacja parafian przybyła na uroczystość, aby wspierać modlitwą swojego nowego kapłana, ale także by modlić się o nowe i święte powołania z tej parafii.
Emocji i wzruszeń nie kryli też neoprezbiterzy. Ks. Paweł Sajdutko powiedział, że za ten dzień dziękuje przede wszystkim Bogu. „To, co się dzieje teraz w sercu trudno jest opisać słowami. Proszę teraz Boga o świętość dla wszystkich kapłanów, również dla siebie. Dziś świat potrzebuje świętych kapłanów, gorliwych świadków, dlatego z taką nadzieją i z taką radością będę szedł do ludzi i głosił im Chrystusa, opierając się tylko na Nim” - dodał ks. Paweł. Ks. Daniel Woźniak na ten dzień czekał już od dzieciństwa. Już jako mały ministrant chciał być kapłanem. Dziś te marzenia spełniły się. Na swoim obrazku prymicyjnym umieścił słowa: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode mnie ten kielich, ale nie moja, ale Twoja wola niech się stanie”. Życie nie jest usłane tylko różami - mówi ks. Daniel, ale zdarzają się też chwile Ogrójca, które człowiek musi znieść w pokorze i modlitwie. Będę się starał, z pomocą łaski Bożej to posłannictwo zrealizować - dodał ks. Daniel. Również rodzice i babcia ks. Daniela nie kryli wzruszeń, ale i radości. Swojemu synowi i wnukowi życzyli aby był dobrym, kochanym kapłanem, aby kierował się w życiu miłością i aby tą miłością dzielił się z ludźmi, do których Bóg go pośle.
Pomóż w rozwoju naszego portalu